life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Mariusz Skrobała: Proces Salviniego – hańba Europy

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Pośród wielu wydarzeń z końca ubiegłego roku, to jedno zostało w Polsce prawie niezauważone. Stało się tak całkowicie niesłusznie, ponieważ ma ono kluczowe znaczenie dla przyszłości Europy. W sobotę, 21 grudnia 2024 roku, były Minister Spraw Wewnętrznych Włoch, Matteo Salvini został uniewinniony od absurdalnych zarzutów „porwania” statku organizacji pozarządowej „Open Arms”, który na swoim pokładzie przewoził nielegalnych imigrantów. Groziło mu do 6 lat więzienia. Oskarżenie i proces Salviniego to kolejny dowód na to, że to polityczna lewica sprawuje władzę nad instytucjami, systemami prawnymi i sądownictwem naszego kontynentu. Jego uniewinnienie powinno być formalnością, nie zmienia jednak faktu, że samo postawienie tego typu zarzutów to skandal i hańba nie tylko dla Włoch, ale dla całej Europy.

Sprawując funkcję Ministra Spraw Wewnętrznych w latach 2018-2019, Salvini przyjął bezkompromisową postawę w kwestii obrony włoskich granic. Nakazywał zamykanie włoskich portów dla statków należących do organizacji pozarządowych transportujących nielegalnych imigrantów, a same NGO-sy oskarżał o wspieranie przemytników ludzi. Organizacje te, finansowane w dużej mierze przez państwo niemieckie i fundacje powiązane z Georgem Sorosem, nieustannie nadużywają systemu prawnego twierdząc, że „ratują rozbitków na morzu”. W rzeczywistości są częścią zorganizowanego procesu przerzutu nielegalnych imigrantów na teren Europy. Procesu w pełni legalnego w świetle obowiązujących przepisów, ponieważ polityczna lewica zrobiła wszystko by ukształtować prawo tak, aby służyło jej ideologii, władzy i interesom. W sierpniu 2019 statek jednej z takich organizacji o nazwie „Open Arms” zabrał z wybrzeża Libii 147 nielegalnych imigrantów. Na polecenie Salviniego kapitanowi nie wydano pozwolenia na wpłynięcie do włoskiego portu. Statek przez prawie trzy tygodnie pozostawał na morzu. Skrajnie lewicowi prokuratorzy oskarżyli ministra o „porwanie” i niedopełnienie obowiązków urzędniczych, które w ich mniemaniu miały polegać na „obronie praw człowieka” osób znajdujących się na pokładzie. Prokuratorzy w czasie procesu argumentowali, że ochrona „praw człowieka” jest wartością nadrzędną w stosunku do suwerenności państwa.

Jak słusznie zauważył portal The European Conservative: „Gdyby Salviniego uznano za winnego tego, że tak naprawdę ochraniał granice kraju – do czego posiadał demokratyczny mandat – stworzyłoby to druzgocący precedens w całej UE i jeszcze bardziej ośmieliło lewicowe sądownictwo do podejmowania działań przeciwko wybranym przedstawicielom”. Sam Salvini napisał na portalu X: „Zostałem uniewinniony za zatrzymanie masowej imigracji i obronę mojego kraju. Lega zwyciężyła, zdrowy rozsądek zwyciężył, Włochy zwyciężyły”. Przed ogłoszeniem wyroku stwierdził, że „to proces polityczny przeciwko mojej osobie, przeciwko Ledze i przeciwko aktualnemu rządowi”, a w programie „Quarta Repubblica” oskarżył prokuratorów, którzy postawili go w stan oskarżenia słowami: „Są pedofile i gwałciciele, dla których prokuratorzy żądają mniejszych wyroków”. Konsekwencje skazania Salviniego byłyby dramatyczne – powstałby precedens, który uniemożliwiłby władzom podejmowanie jakichkolwiek działań wymierzonych przeciwko nielegalnej imigracji, co równałoby się zniesieniu suwerenności państw i oddało Europę na pastwę masowej imigracji. Nie możemy mieć wątpliwości, że taki jest właśnie cel politycznej lewicy, która wykorzystałaby wyrok skazujący do rozpoczęcia masowej ilości procesów przeciwko tym, którzy próbują walczyć z tym procederem. Nie trzeba tłumaczyć, że skutkiem byłoby zniszczenie kontynentu, którego przyszłość i tak rysuje się w czarnych barwach. Miliony obcych kulturowo przybyszy oznaczają chaos społeczny i anihilację europejskiej kultury. Multikulturalizm jest utopią, której urzeczywistnienie grozi rozpadem państwa i społeczeństwa, a w najbardziej krytycznych formach wojnami etnicznymi i domowymi, co na przykładzie Francji przewidywał, zmarły przed kilkoma laty, filozof Guillaume Faye.

Proces polityczny Salviniego to kolejny przejaw skrajnie lewicowej paranoi, która stanowi ogromne zagrożenie dla mieszkańców Europy oraz ich biologiczno-kulturowego przetrwania. Jednocześnie jest to koronny dowód na to, że polityczna lewica opanowała systemy prawne i instytucje świata zachodniego. Europa jest zdominowana przez jej skrajną ideologię i ludzi, którzy są wyznawcami tego światopoglądu. Kontynentem rządzi lewica różnych odcieni, a masowa imigracja jest jednym z rezultatów jej polityczno-kulturowej dominacji. Podobnie, jak ma to miejsce w przypadku szalonej „religii klimatyzmu”, która niszczy europejską gospodarkę na polecenie unijnych komisarzy. Masowa imigracja na teren Europy i świata zachodniego to twór dwóch, współpracujących ze sobą sił. Politycznej lewicy, która na nią przyzwala, toleruje nielegalne przekraczanie granic, wydaje pozwolenia na pobyt, rozdaje świadczenia socjalne, a potem nadaje obcym przybyszom obywatelstwa. To ona wprowadziła do systemów prawnych pojęcia „azylu” i „azylanta”. Drugą siłą jest globalny biznes, ze swoją naczelną, i tak naprawdę równie lewicową, ideologią liberalizmu, który ma za nic państwa, los ich obywateli, tożsamość, narodowość, religię i wartości – skupiony jest wyłącznie na zysku i pragnie masowej, taniej siły roboczej. Aby ją pozyskać i zminimalizować koszty, gotowy jest podeptać wszelkie granice i świętości. Historycznie, Europa pozostawała ekskluzywna i nigdy nie pozwalała na osiedlanie się grup obcych kulturowo. Przykładem niech będą hiszpańska Rekonkwista, czy trwające setki lat wojny z Turkami. Europejską ekskluzywność i zamknięcie kulturowe zniszczyła dopiero nowożytna lewica, która w sferze polityki narodziła się wraz z wybuchem Rewolucji Francuskiej. To ona pragnie masowej, nielegalnej imigracji. Tym samym odpowiedzialność za tę katastrofę spada tylko i wyłącznie na nią – przy pełnym współudziale aparatu biurokratyczno-politycznego państw demoliberalnych.

Europejskie rządy w przeważającej mierze wyznają lewicowe pseudo-wartości, których istotą jest to, że ideologia przysłania rzeczywistość i racjonalne myślenie: internacjonalizm, globalizm, humanitaryzm, sentymentalizm, radykalnie pojęta równość, feminizm, otwarte granice, wszechmoc państwa w każdej dziedzinie życia, tolerancję podniesioną do rangi szaleństwa. Europejskie prawodawstwo jest lewicowe, a europejscy urzędnicy, sędziowie i prokuratorzy w większości kierują się niszczącymi, lewicowo-liberalnymi pseudowartościami. Po wielu latach rządów demokratycznej lewicy, Europa wymiera demograficznie i znajduje się na skraju przepaści. Ktokolwiek zna historię naszego kontynentu, a przede wszystkim historię jego systemów prawnych, zdaje sobie sprawę, że aktualnie funkcjonujące w obrębie zachodnich demokracji liberalnych prawo jest w zdecydowanej większości niezgodne z wielowiekową tradycją naszej kultury. Jeżeli zadamy sobie pytanie skąd przyzwolenie na masową, nielegalną imigrację, skąd ekstremalne opodatkowanie, skąd model państw policyjnych, ich nieustanna ingerencja w gospodarkę i prywatne relacje, odpowiedź może być tylko jedna: to efekt działania politycznej lewicy i jej wpływu na kształtowanie prawa.

Istotą procesu Salviniego jest fakt, że mamy kolejny dowód na to, że instytucje świata zachodniego zostały przejęte przez neojakobinów i neomarksistów. Jego uniewinnienie nie było oczywistością – to wyjątek w morzu lewicowych wyroków, które zalewają nasze społeczeństwa. Lewica przez dziesięciolecia infiltrowała partie, parlamenty, sądownictwo, uniwersytety, sztukę i kulturę. Zrealizowała w stopniu doskonałym koncepcję „marszu przez instytucję” stworzoną przez włoskiego komunistę Antonio Gramsciego, a ochrzczoną tym mianem przez Rudiego Dutschke – czołową postać „Sozialistischer Deutscher Studentenbund” – studenckiego ramienia naczelnej lewicowej partii Niemiec, SPD. Polityczna lewica doskonale wiedziała, co robi i dlatego zmieniała prawo zgodnie ze swoimi ideami i wartościami. To system prawny kształtuje społeczeństwa i określa granice tego, co dozwolone, a co zakazane. Przejmując władzę nad kształtowaniem prawa i jego egzekucją, przejmuje się realną władzę polityczną.

Jedną z podstaw marksizmu jest oświeceniowa idea równości ludzi, wyniesiona na sztandary przez jakobinów podczas Rewolucji Francuskiej, propagowana współcześnie przez demokracje liberalne i kontynuująca swój niszczący pochód w skali świata za sprawą globalistów. Tę niszczącą ideę przeniesiono na ludzkość, kultury, państwa i narody. To jeden z głównych elementów podważania suwerenności państwowej – państwa przestają chronić swoich obywateli, zaczynają za to bronić abstrakcyjnej idei „człowieka”, która w praktyce sprowadza się do zrównania, a w wielu przypadkach nadania nadrzędności, każdemu, nie ważne, z jakiego rejonu świata pochodzi. Powstaje zasadnicze pytanie: czy prawo w pierwszej kolejności powinno bronić obywateli państwa, czy też zgodnie z oświeceniową ideą równości, rozszerzoną na całą ludzkość, jego zadaniem jest obrona „każdego człowieka, niezależnie od pochodzenia i narodowości”? Czy w takim przypadku władza państwowa nie dokonuje zdrady własnych obywateli, jeżeli stawia ich na „równi” lub nawet poniżej obcych przybyszy? Przecież podstawowym zadaniem państwa jest ochrona i zapewnienie bezpieczeństwa swoim podwładnym. W jakim stopniu to zadanie realizują współczesne demokracje liberalne w Europie, które na piedestale stawiają obcych popełniających przestępstwa nielegalnego przekraczania granic, a nie własnych obywateli?

Widmo komunizmu, tego głównego wroga Cywilizacji Zachodniej (europejskiej), kroczącego pod sztandarami równości, ludzkości i pozornego „humanitaryzmu”, nie przeminęło. Dokonało transformacji i nieustannie powraca pod zmienionymi postaciami. Ten światopogląd jest żywy i niszczy to, co pozostało z Europy. W 1934 roku, w samym sercu III Rzeszy, (która zakazała mu publicznych wystąpień), wielki Oswald Spengler, autor „Zmierzchu Zachodu”, napisał: „Bolszewizm nie zagraża nam dopiero, lecz już nad nami panuje”. Dokładnie w takim świecie żyjemy współcześnie, niespełna sto lat później. Neobolszewicy i neojakobini, dziś występujący pod nazwami globalistów, liberałów, lewicowców, chcą nam odebrać podstawowe prawo – prawo do obrony własnych granic, państw, kultury i cywilizacji. Proces Matteo Salviniego jest ostrzeżeniem dla nas wszystkich.

 Mariusz Skrobała

Przedruk wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji Nacjonalista.pl.

Zdjęcie: Wikimedia Commons


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 5)

Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 9)
Tagi: , ,

Podobne wpisy:

Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 6)
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Tomislav pisze:

    Włochy powinny upaść jako twór wrogów Wiary i Tradycji.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*