„Hitler był lewakiem” – to tytuł z okładki jednego z tygodników, który wywołał klasyczną gównoburzę wśród demokratycznych przygłupów z lewicy i prawicy. Czego się dowiadujemy z epokowego tekstu? Adolf Hitler jako typowy lewak był wegetarianinem i obrońcą praw zwierząt. III Rzesza zaś była typowo lewicowym państwem, które wprowadziło hojne programy socjalne w zamian za głęboką ingerencję w życie obywateli. Fuehrer był „żyjącym na kocią łapę perwersem”, „przez większość czasu pod wpływem narkotyków”, do tego „wegetarianinem i obrońcą praw zwierząt” oraz zwolennikiem aborcji i eutanazji. „Nawet ubiór Hitlera, prosty mundur bez dystynkcji, był tylko małpowaniem ascetyzmu pierwszych bolszewików”, dowodzi Autor. W odpowiedzi na łamach Wyborczej wypowiadali się „eskperci”:
Proponujemy iść dalej. Fuehrer lubił owsiankę i spaghetti – grono neonazistów/lewaków w naszym kraju z pewnością się powiększyło. Hojne programy socjalne, ingerencja państwa w życie obywateli, hmmm, czy to nie przypomina III RP? Wegetarianie i obrońcy praw zwierząt, pokażcie wytatuowane na Waszych ramionach swastyki!
Powojenny antyfaszyzm jest z pewnością schorzeniem psychicznym. Reductio ad Hitlerum zamyka usta niepokornym – w użyciu tego narzędzia specjalizują się środowiska lewicowo-liberalne. Z kolei ich mentalni odpowiednicy z prawicy nie ustają w skomleniu, przepraszaniu, czapkowaniu przed kapłanami religii Holocaustu i potępianiu wszelkiego „ekstremizmu”. Należy skończyć już z tym szantażowaniem Auschwitzami i ciągłym przywracaniem do życia przywódcy III Rzeszy. Jego już nie ma, był produktem swojej epoki, jakieś próby klasyfikowania go przy użyciu nieaktualnych łatek są typową groteską ze strony adeptów antyfaszystowskiej dewiacji.
Na podstawie: fakt.pl/wp.pl
Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 9)







Achtung: Poniższy koment NIE jest obroną Adolfa, ALE zaoraniem „ideologii” zychowiczyzmu (cały artykuł zychowicza jest na stronie histmag).
Tekst zychowicza to najlepszy dowód, że zychowicz to pipi-prawicowe, szabesgojskie, wegetarianofobiczne, wrogie zwierzętom, ekofobiczne, ekonomocentrycze, cuckpitalistyczne, burżuazyjne gówno, co gorsza podlane sosem „bogoojczyźnianej”, „antyaborcyjnej” hipokryzji, przez co naiwni mogą dać się złapać w tę pułapkę, w naiwnej wierze, że reprezentuje ona jakieś „wartości”. Bóg, Honor, Ojczyzna! Jako fasada teatru, za którą tłuści żydowscy banksterzy przeliczają swe szekle… Zychowiczyzm to wypisz wymaluj ideologia cuck-frajeracji.
Lista błędów autora jest następująca:
1. Ekonomocentryzm: stąd wynika definiowanie osi prawica-lewica w kategoriach ekonomicznych (prawica=kapitalizm, lewica=socjalizm). Jest to fundamentalny błąd, bo uznaje, nadrzędność podziału kapitalizm/socjalizm, nad nacjonalizm/internacjonalizm. Na to zgody być nie może. W mojej ocenie, o wiele ważniejsze niż to jakie ktoś ma poglądy ekonomiczne, jest to czy jest nacjonałem lub internacjonałem. Dlatego dla mnie: prawica=nacjonalizm, lewica=internacjonalizm. I już stąd wynika nonsens klasyfikowania Adolfa jako lewaka, ale to nie koniec nonsensów wypisanych przez zychowicza…
2. Ale skoro już o ekonomii mowa… to kolejnym nonsensem jest uznanie trzeciopozycyjnej ekonomii typowej dla III Rzeszy za lewactwo, a wolnego rynku, którego głównego promotorami od zawsze byli i są „o dziwo” (((osoby narodowości alternatywnej))) za prawicę. Marksiści z kolei powiedzą, że NS to prawactwo… Ani jedni, ani drudzy nie rozumieją, że w trzeciej pozycji ekonomia jest w służbie narodu, a nie naród w służbie abstrakcyjnych dogmatów marksizmu-leninizmu, bądź cuckpitalizmu-zychowiczyzmu. Dla mnie to te ich dogmaty są lewactwem, a ekonomia narodowa – prawdziwą prawicą! Chyba, że zychowicz woli być niewolnikiem żydów na „wolnym rynku” – cóż jeśli chce może to nazywać prawicą, ale mnie to nie obchodzi…
3. Co mamy dalej? Monopartyjność? Lepsza monopartyjna pro-biała ideokracja na wzór III Rzeszy, niż „wielopartyjna” anty-biała, bezideowa tyrania żydów na wzór iii rzeczy. Jeśli to lewactwo, to chętnie zostanę lewakiem.
4. Co mamy dalej? Hitlerjugend to lewactwo? Pewnie, lepiej niech młodzież zamiast maszerować na łonie natury, śpiewać i pracować dla narodu, siedzi cały dzień dupie przed komputerem, żłopie coca-colę, ogląda (((netflix))) i (((pornole))). Jeśli HJ – to lewactwo, to znów – bardzo chętnie zostanę lewakiem!
5. Co dalej? Wielkie defilady? Piękna sprawa! Ile pięknych emocji! To też jest człekowi potrzebne.
6. Walka ze (((„sztuką” zdegenerowaną)))? Popieram całym sercem!
7. Zwroty „towarzyszu”? To jak się mam do ciebie zwracać, zychowicz? Mości hrabio? Ekscelencjo? XD.
8. Ascetyczny ubiór Hitlera? To co, ascetyzm to też lewactwo?
9.Utopijne myślenie (idealna germańska Europa)? Wolę to nieskończenie bardziej, od realizującej się na moich oczach dystopii (((kalergiego)))…
10. „Na pytanie, na czym niby polegała ta „prawicowość” narodowego socjalizmu, oczywiście nikt nie potrafi odpowiedzieć.” (zychowicz)
Na tym, że w dobie rasowego upadku stworzyli system, który wdrażał jednostkę do samo-poświęcenia narodowi i rasie, głąbie. Na tym, że NS daje człowiekowi jakiś sens życia, jakiś ideał, o który trza walczyć, a nie jak w twoim ukochanym cuckpitalizmie, czy cuckserwatyzmie: gdzie człowiek żyje po to by się bogacić, żreć, pić, imprezować, „ruchać” i wogóle „używać” życia… (depcząc przy tym wszystkie normy moralne)… u-żryj-wajmy póki czas… aż do twardego rzygu.
11. Dalej mamy oczywiście łzawe opowiastki o „wyrzynaniu żydów”… I „teorie spiskowe” nt. żydów… jako kolejny dowód na „lewactwo” NS, XD.
12. „Hitler był bowiem zatwardziałym lewakiem. Postępowcem, socjalistą, radykałem i fanatycznym rewolucjonistą burzącym z nienawiścią stary, konserwatywny ład i porządek.”
Powiedz, mi zychowiczku, gdzie ty do jasnej cholery w Europie lat 30-tych widzisz „konserwatywny ład i porządek”???!!!
13. I tak dalej i tak dalej. Oczywiście mamy kolejny „dowód” na lewactwo: antyklerykalizm… Problem polega na tym, że taki np. Alfred Rosenberg krytykował kler katolicki właśnie za… sprzymierzanie się z „niemieckimi” lewakami przeciw niemieckim nacjonalistom! Evola też krytykował posoborowe zlewaczenie kleru. Jeśli krytyka zlewaczenia kleru to lewactwo, to znów: chętnie będę lewakiem!
14. Aha no i dalej mamy kult „dobrze urodzonych” (w tym oczywiście monarchów), których odrzucenie, to kolejny niezawodny sygnał lewactwa. Sęk jednak w tym, że znów: Hitler nie odrzucał arystokratyzmu jako takiego, tylko chciał zastąpić starą zdekadenciałą zinstytucjonalizowaną arystokrację urodzenia, nową, prawdziwą arystokracją ducha! I to jest ważne dla mnie: nie instytucje, ale Idee! Arystokraci Ducha, zamiast „arystokracji” dobrze urodzonych. To jest właśnie faszyzm. Jeśli to lewactwo, jestem za!
15. „W Mein Kampf Adolf Hitler ostro skrytykował Kościoły chrześcijańskie za zlekceważenie tak zwanej kwestii żydowskiej.”
I miał 100 procent racji!!!
16. „był żyjącym na kocią łapę perwersem”, „przez większość czasu był pod wpływem narkotyków, którymi szprycował go jego nadworny lekarz Theodor Morell”
Dowody?
17. „był wegetarianinem i zdeklarowanym obrońcą praw zwierząt” Popieram!
18. „był wojującym antyklerykałem” No i co z tego? Już zresztą powyżej zaorałem ten nonsens uznania tego za lewactwo.
19. „był zwolennikiem aborcji” Kłamstwo.
20. „i eutanazji” – Popieram PRZYMUSOWĄ eutanazję całej obecnej politycznej tzw. elity, nie wyłączając koliberałków, pokroju autora 😉
21. Na końcu mamy jeszcze tzw. „komory gazowe”… (((zychowicz))) i (((„von” kuhnelt-leddihn))) (którego zychowicz cytuje) – obaj na dnie…
Plus przeczytania przeze mnie tego gówna jest jeden: na pewno na przyszłość będę starał się unikać różnych zychowiczów, mackiewiczów, kuehneltów-leddihnów i innych koliberałków szerokim łukiem 🙂 🙂 🙂
I powtarzam: w moim zaoraniu koliberałków pokroju zychowicza, nie chodzi mi oczywiście o obronę Hitlera, z którym byłoby wszystko OK, gdyby z niemieckiego socjalizmu przeszedł na pozycje europejskiego socjalizmu. Wogóle jego polityka wewnętrzna była ogólnie spoko (oczywiście noc długich noży była zła), jego polityka zagraniczna była też spoko – do końca 1938 roku. Potem, od zajęcia Czech w marcu 1939 roku, zaczął robić złe rzeczy… Sama jednak polityka ekspansji nie byłaby zła, a przynajmniej nie byłaby aż tak zła, gdyby towarzyszyło jej ideologiczne przejście z pozycji niemieckiego socjalizmu, na pozycję europejskiego socjalizmu. Braterstwo białych narodów przeciw rosnącemu zagrożeniu ze strony żydów i kolorowych… I wtedy wszystko byłoby OK!
Istnienie sojowych alternatyw i syfu im pochodznego świadczy o słuszności ów czystek.
Ja rozumiem, że można nie lubić Adiego, ale jak ktoś przedstawia tego ultrarasistę, antysemitę, eugenika, militaryste, imperialiste, kolonialiste, antydemokrate, autorytaryste, totalitaryste, zwolennika tradycyjnych ról płciowych, pronataliste itd. itp. jako lewaka to musi być niezłym… zjebakiem 🙂 WSZYSTKO co promował Hitler i hitleryzm to było i jest dokładne przeciwieństwo dzisiejszego lewactwa. Ta cała prawica dzisiejsza to jest jakaś śmieszna autoparodia – zamiast oddzielić ziarno od plew, i brać to co było dobre w Hitlerze – tj. (nawet abstrahując od słuszności jego rasowych, eugenicznych, zydozerczych, ustrojowych, gospodarczych czy chocby i dietetycznych teorii) przede wszystkim pewna ogólna heroiczna, antynerdowska, antycuckowska, idealistyczna, antymaterialistyczna koncepcja życia i walić tym bez wytchnienia i bez litości w dzisiejszą hedonistyczną, mammoniczna, konsumpcyjną, pornograficzną, junk-foodowa, przecukrowana, przeinternetowana, przeintelektualizowana, przeksiazkowana, pacyfistyczną, alkoholiczna i nikotyniczna demokracje walczy z… Hitlerem (po co? ze strachu, że wyskoczy z lodówki?) używając clownowatego języka w dodatku.
Hitlerofanboje to takie same zjebaki. Gadanie o heroizmie, idealizme, antynerdowstwie itd. nie mając realnie z tym nic wspólnego. A wręcz przeciwnie, będąc samemu odklejeńcem.
’Prawicowe’ do rzeczy, czy raczej od rzeczy – to PiSemko to dno. Tak se to dzisiej przegladnalem, kurde co za syf! Był tam taki artykulik gdzie autor potepial wloskich muzulmanow za (aj waj!) gloryfikowanie Hamasu, antyfeminizm, antygejostwo (nic tam nie było o przestepczosci kolorowych, nie ważne muslimow czy niemuslimow, przeciw białym – ale to nie ważne!) td., i straszył Rosją (nie jestem fanem antynaziolka putinka, ale w czym niby tańczący w stringach i szpilach samozwańczy dyktator dzisiejszej Jew-krainy, Jude zelenski jest lepszy?). Ale 'prawicowe’ sieci – śmieci są jeszcze gorsze. Zaraz na początku artykuł niejakiego bronka (((wildsteina))), który poucza nas – białe gojowskie bydło – (((kogo))) mamy popierac w konfliktach na Bliskim Wschodzie (i wogole co mamy myśleć). Oczywiście zawsze tylko Wielki Izrael – ten bastion 'cywilizacji zachodniej’! Cholera jasna! Żydzi to cywilizacja zachodnia? Równie dobrze można uznać, że komary, kleszcze, pchły i wszy są ludźmi, bo na nas od tysiecy lat pasożytują, niczym Jude na Białej Rasie (Tworcach Cywilizacji Zachodu). Albo uznać, ze mordercy Codreanu na koszernej smyczy byli czlonkami Zelaznej Gwardii, bo poprzez ten mord stali sie integralną czescia jej historii. To tak jskby uznać ze esencja cywilizacji zachodniej to to wsio co nam Jude wspaniolomyslnie przynosi: oglupiace i demoralizujace media, fake news, fake history i fake science, lichwa, alkohol, smieciowa pseudozywnosc, porno, antykoncepcja, open borders, mieszanie ras, generalnie materializm, hedonizm i dekadencja i wymieranie Białego Człowieka w efekcie tego wszystkiego. Oczywiście’ to nie był jedyny nonsens w tym artykuliku. Iran rzekomo zagrożeniem dla świata, tak jak kiedyś rzekomo był Hitler, więc trza rzekomo prewencyjnie w niego walnąć by zapobiec trzeciej wojnie światowej, tak jak rzekomo należało w Adika w 1933 czy 1934 by zapobiec drugiej… wildstein powiedz mi czemu nazywasz zagrożenia dla (((waszych))) parszywych interesów, z wczoraj i dziś zagrozeniami dla swiata? Czemu twierdzisz, że Adolf wywołał 2ws, skoro wywołały ja podle żydy twego pokroju? Nawet jeśli Adolf był trochę winny, przez swoiste zracjonalizowanie imperializmu jakiego dokonał w Mein Kampf i potem realizował,
to jest to nic w porównaniu z kolektywna wina tej rasy podzegaczy wojennych, do ktorej przynalezysz. I wogole żydy to są święte, yno się bronią, i stosują cywilizowane metody, agresorami i zbrodniarzami są ich wrogowie… Nazwać to PiSmo ściekiem to komplement. Pytanie: jak długo jeszcze autorytetami dla prawicy będą cwane zydlaki w rodzaju wildsteina? W czym niby zydoprawactwo, czy zydokonserwa je lepsze od zydolewactwa – może mi to ktoś wytłumaczyć? W czym niby prawackie/konserwatywne koszerne ścierwo z pisu jest lepsze od lewackiego/liberalnego koszernego ścierwa z po? W czym niby prawackie/konserwatywne koszerne ścierwo w rodzaju do rzeczy czy sieci (czy takiego dajmy na to gościa niedzielnego) jest lepsze od lewackiego/liberalnego koszernego ścierwa w rodzaju angory, fakty po mitach, krytyki politycznej, newsweeka, nigdy wiecej, polityki czy wyborczej? Ah, zapomniałem. Braun i Jaszczur to wg najnowszego numeru sieci szury… (za to w do rzeczy wywiad z Braunem, ale jeden Braun tam wiosny nie czyni, zresztą ani Braun ani Jaszczur ani Korwin to nie są zadni moi idole. Ale czasem przynajmniej coś sensownego powiedzą w przeciwienstwie do totalnego ścieku jaki płynie z ryja takiego 'prawicowego autorytetu’ wildsteina-wildschweina – przepraszam świnie za obraze.)
Lewak, prawak, konserwa, liberał, nacjo, kosmo, chrześcijanin, poganin jakie to ma znaczenie? Dla mnie ważniejsze niż etykiety jest faktyczna treść, nie wiem, po co na siłę udawadniać wszystkim, że hej, ja jestem najprawdziwszym z prawdziwych prawicowców, albo najprawdziwszym z prawdziwych chrześcijan? Dla mnie ważne jest by być dobrym człekiem, po prostu i mieć dobre życie. OK, zostawmy na boku historyczny topic Hitlera, zostawiam go historykom, takim jak autor tego „demaskatorskiego” artykułu. Rozumiem, walczycie bohatersko z trupem Adolfa, wy prawdziwi prawicowcy z „Do Rzeczy” (bo to z tego pisma artykuł), ale co macie takiemu szaremu, maluczkiemu człowieczkowi jak mi do zaoferowania na tera i na przyszłość? Coś fajnego? Tak se patrzę na te wasze nagłówki, i nie yno wasze, bo charakter mojej pracy sprawia, że często mam pod ręką i przed oczami te różne pisma i co widzę? Raczej najczęściej same nagłówki zniechęcają mnie do czytania waszego pisma i jemu podobnych. Np. w najnowszym numerze: już widzę z okładki, informujecie, że niejaki Warzecha heroicznie broni „nas” (was tzn. KOGO???) przed (szkoda, że nieistniejącymi) „antyalkoholowymi fanatykami” (zamiast walczyć PRZECIW tej śmierdzącej, ohydnej w smaku, jakże destrukcyjnej TRUCIŹNIE). OK, dla mnie, człowieka, którego nie mój własny, ale rodzinny alkoholizm mojej rodziny doprowadził na samo dno fizycznej i psychicznej destrukcji i społecznej izolacji, to wystarczy, do kosza z wami, wy prawdziwi prawicowcy.
„Zawziętość, z jaką duża grupa osób wypowiada się na temat alkoholu, przypomina momentami tyrady zagorzałych islamistów, podczas gdy alkohol jest częścią naszej kultury od tysiącleci” – OK, to jest najlepszy dla mnie dowód przeciw byciu konserwatystą/konserwatywnym prawicowcem/narodowcem/patriotą, dla tych cuckoldów argumentem, za np. alkoholem, jest to, że zobaczcie, to nasza uświęcona tradycja, nie można jej atakować, kto ją atakuje jest islamistą! OK, to ja już wolę być owym islamistą, LOL. Ja wolę być rewolucjonistą, jeśli coś jest złe, tak jak np. alkohol to jest dla mnie czyste, stuprocentowe zło, nie ma w nim nic, ale to nic dobrego, to ja to odrzucam w 100 procentach i nie obchodzą mnie pojękiwania jakiś konserwatywnych cuckoldów. Używam tego słowa cuckold nieprzypadkowo, bo z doświadczenia wiem, że nic tak bardzo nie kastruje mężczyzny niż wasz ukochany alkohol wy „prawdziwi prawicowcy”.
Być może to jest ten powód dla którego Zychowicz atakuje jako Hitlera jako lewaka, bo dla tych cucków, kto nie jest cuckserwatystą jest z automatu lewakiem. Nie pijesz, nie palisz, nie jesz mięsa? Jesteś lewakiem. Nie lubisz kleru albo szlachty, albo burżujów albo tzw. „inteligentów”/”intelektualistów” czy wogóle „klas wyższych” i „klasy średniej”? Jesteś lewakiem, komuchem, bolszewikiem czy kim tam jeszcze. Nie, nie piję, nie palę, nie jem mięsa i nie lubię tzw. „elit” bo widzę, że dziś ogromna większość tych waszych ukochanych wyżej wymienionych „tradycyjnych elit społecznych” jest głupimy i podłymi zdrajcami rasy (weźmy np. ich stosunek do polityki migracyjnej – to tylko pierwszy z góry przykład, mógłbym dać całą masę innych). Czy gdy atakuję poprzedniego i obecnego z papieży za ich werbalną miłość do open borders (werbalną i tylko werbalną, bo oczywiście w Watykanie nie ma żadnych open borders, ci papieże to używając słów Jezusa wilki w owczej skórze, oni nie są naiwni, oni żerują na naszej naiwności i źle pojętej „dobroduszności”) to ja też jestem lewakiem? Jeśli tak, to ok, mogę być lewakiem, bo open borders to zło, nawet jeśli papieże są za i nawet jeśli cuckoldy nazwą mnie za to lewakiem, rasistą, antysemitą, nazistą, hitlerowcem czy kim tam jeszcze.
Ja pluję na Hitlera dlatego i głównie dlatego, że to morderca ludzi, który kontunuował zniszczenie panowania praw Boga w Trójcy Jedynego w narodzie niemieckim. Nie obchodzi mnie, czy był wege, czy lubiał alkohol. Zresztą alkoholizm to w zasadzie głównie efekt braku przestrzegania przykazań Bożych, które mówią między innymi o wstrzemięźliwości. Chociaż jeszcze większą winę ponoszą jego następcy, czyli liberałowie z BRD na zachodzie i komuchy z DDR na wschodzie, którzy dokończyli proces szerzenia bezbożności w Niemczech. A największą modernistyczne duchowieństwo, czyli faktyczni grabarze religii katolickiej. Poza tym bycie dobrym człowiekiem, cokolwiek to znaczy nie wystarczy. W ogóle jak można mówić o tym co znaczy być dobrym człowiekiem skoro nie bierze się za przykład ani jednej obiektywnej podstawy w postaci religii, czy filozofii? Skoro za głównego twórcę zasad i sędzię nie uznaje się Boga to na jakiej podstawie można oceniać kto jest dobrym człowiekiem i co wyznacza bycie dobrym człowiekiem? Praktycznie staje się to pustym świeckim frazesem, dobry człowiek to znaczy poklepiemy cię po ramieniu, bo jesteś fajny koleś. Brednie i jeszcze raz brednie. Nikt na tym świecie nie może o sobie powiedzieć, że jest dobrym człowiekiem, bo każdy grzeszy i do momentu śmierci każdy przez grzech pierworodny ma skłonność do złego. Ktokolwiek by przechwalał się, że jest dobrym człowiekiem, nie zauważał swoich wad, to jest pycha. Pierwszy z siedmiu grzechów głównych. Współczesny świat jest w takim złym stanie właśnie przez swoją ogromną zuchwałość, niespotykaną od wszystkich poprzednich epok. Ta zuchwałość powoduje, że ludzie nie boją się Boga i łamią Jego przykazania. Stąd się biorą masowe aborcje, masowa promocja gejozy, oszukiwanie pracowników przez pracodawców kończąc na otyłości przez obżarstwo, które nawet nie patrzy na granice takie jak dni postne. A masowa imigracja i mieszanie się to co w tym dziwnego? Skoro nie ma żadnych zasad to lewackie partie i nie tylko lewackie będą sprowadzać imigrantów, bo to są ich przyszli wyborcy. A że dużo tam siedzi Żydów, mających perfidną osobowość szmaciarza to jest jak jest.