
Mija rok od aresztowania przewodniczącego Złotego Świtu – Nikolaosa Michaloliakosa oraz innych działaczy ze ścisłego kierownictwa Ruchu. Zorganizowana nagonka medialna, sfabrykowane zarzuty, wszystko to miało doprowadzić do zniszczenia trzeciej siły politycznej Grecji. Miało.
W sobotę 27 września na ulice Aten i Salonik wyszyły tysiące greckich narodowych rewolucjonistów, aby wyrazić swoją solidarność z więzionymi kolegami oraz sprzeciw wobec skompromitowanego reżimu, wykonującego polecenia Brukseli, międzynarodowych lichwiarzy i organizacji żydowskich. Nie zapomniano także o dwójce męczenników za Sprawę, jakimi są Giorgios i Manolis, zamordowani w centrum stolicy przez „nieznanych sprawców” w listopadzie 2013 roku. W jednym z przemówień zwrócono uwagę, iż to systemowi dziennikarze i politycy mają ich krew na rękach, po tym jak na masową skalę opowiadali historie wpisujące się w nurt „antyfaszystowskiego” bajkopisarstwa. Przedstawicielka Frontu Młodzieży krótko i treściwie podsumowała obecną sytuację: walka jest kontynuowana aż do ostatecznego zwycięstwa. Ilias Panagiotaros, jeden z najbardziej rozpoznawalnych posłów Złotego Świtu, zwracał uwagę na konieczność stawienia czoła Systemowi na wszystkich polach – w samorządach, w krajowym parlamencie, w europarlamencie i na ulicach. Żadne cele i więzienia nie powstrzymają nacjonalistów, mówił.
O sfingowanych zarzutach pod adresem greckich narodowych rewolucjonistów pisaliśmy TUTAJ. Kulisy kampanii Systemu przeciwko Złotemu Świtowi ujawnia zaś na łamach najnowszego numeru „Szczerbca” (150), sam Ilias Kasidiaris.

Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 9)







A wiecie, że Grecja dostała największą liczbę dotacji od przewspaniałej UE? I co w następstwie – największy kryzys i szantaż ze strony unijnych organów – oto solidarna wspólnota narodów wg. Brukseli. Szczęście, że przynajmniej te chłopy się nie łamią, ale ciężko mają.