Kemi Seba, nazywany swego czasu we Francji „czarnym Hitlerem”, to jeden z najbardziej znanych aktywistów ruchu panafrykańskiego. Zwolennik rasowego separatyzmu i powrotu zamieszkałych w Europie Afrykanów na Czarny Kontynent, nieprzejednany krytyk syjonizmu oraz imperializmu. Urodził się w Strasbourgu, jednak obecnie mieszka w Senegalu, gdzie jest reprezentantem Nowej Partii Czarnych Panter na kraje francuskojęzyczne. Niedawno komentował ostatnie wydarzenia koło włoskiej wyspy Lampedusa i tragiczną śmierć setek imigrantów w morzu.
W XXI wieku, my Afrykanie, mamy obowiązek odrzucenia kultu ofiary. Nie możemy negować faktu, iż nie tylko nasza elita, ale także my wszyscy ponosimy odpowiedzialność za wmówienie mieszkańcom Afryki, iż Europa jest rajem, jedyną drogą do osiągnięcia sukcesu, ogrodem Edenu, tak jakbyśmy nie mieli własnego kontynentu i ziemi na której można pracować. Musimy także zaakceptować fakt, iż w Afryce istnieją „współpracownicy imperializmu”, czyli nasze elity, a z drugiej strony zachodnia oligarchia, zachęcające i pozwalające naszym drogim współbraciom na emigrację poprzez socjalny dumping.
Klasa polityczna rządząca Zachodem jest w gruncie rzeczy bezpaństwowa i takimi czyni także naszych przywódców w zamian za jakieś dobra i obietnice. Nasi ludzie wciąż wierzą, że raj znajduje się u innych, zamiast zrozumieć, iż mamy raj u siebie.
Tragedia Lampedusy to nie wina złych białych, ale skorumpowanych elit, które rządzą naszymi krajami i każą nam zapomnieć o raju, którym mamy pod własnymi stopami. Już czas na przekaz godności, dumy i zrozumienia, że nie mamy niczego do osiągnięcia we Włoszech.
Kemi Seba
Rzadko w dobie politycznej poprawności spotyka się takie słowa pełne nie tylko krytycznej refleksji, ale zarazem dumy z pochodzenia. Masowa imigracja to nie tylko negatywne następstwa dla Europy, ale przede wszystkim tragedia dla mieszkańców Afryki, zamienianych we współczesnych nomadów, stopniowo zubażających swoje ojczyzny i wspólnoty.
WT
To, że rodzaj ludzki składa się z mozaiki ras i kultur jest istotą wspólnego instynktu. I choć jest to niewiarygodne, to są tacy, którzy chcieliby zniszczyć to bogactwo ras ludzkich dlatego tylko, aby zastąpić je pozbawionym korzeni i tożsamości konformizmem, gdzie pojęcia rasy, narodu i kultury będą bez znaczenia. Innymi słowy, taka wielorasowość próbuje zniszczyć żywy grunt, w którym zakorzenione są wszystkie narody i gdzie zawarty jest ich byt i tożsamość. Trzecia Pozycja stwierdza, że zdecydowanie odrzuca wszelkie zamiary wprowadzenia tego nieludzkiego konformizmu. Odrzuca również wszelkie próby rasowego i kulturowego ludobójstwa niezależnie od tego, czy jest popełniane za pomocą rewolweru, czy odbiornika telewizyjnego. Trzecia Pozycja stwierdza, że prawdziwa miłość własnej rasy musi być zrównoważona przez szacunek dla tych, którzy choć różnią się od nas, to jednak w miłości do swej rasy są tacy sami.
Trzecia Pozycja popiera koncepcję rasowego separatyzmu, dzięki któremu różniące się grupy rasowe współpracują ze sobą dla wzajemnego dobra, szanując się wzajemnie. Osiedlenie ras w krajach ich pochodzenia jest pierwszym krokiem do pokojowego świata.
6 listopada 2013 o 13:51
I właśnie ten artykuł pokazuje, źe ten „podły, rasistowski, nienawidzący czarnych i ludzi o innych poglądach NOP” jest „rasistowski”
Bo jak to tak? Przecieź NOP nienawidzi czarnych!
6 listopada 2013 o 14:26
,,Trzecia Pozycja popiera koncepcję rasowego separatyzmu, dzięki któremu różniące się grupy rasowe współpracują ze sobą dla wzajemnego dobra, szanując się wzajemnie. Osiedlenie ras w krajach ich pochodzenia jest pierwszym krokiem do pokojowego świata.”
Otóż to ciekawe czy nasi Narodowcy to wiedzą, jakiejkolwiek mieszanie ras czy kultur powyżej 3 w jakimkolwiek państwie, spowoduje wzrost konfliktów i radykalizacje społeczną, tak samo czy wiedzą jak doszło do Imigracji z Afryki i Bliskiego Wschodu, początek bierze się z XIX w i Imperialnych zapędów: Anglii, Francji, Niemiec itd… następnie rozwoju Kapitalizmu i Fabryk, chęci pozyskania taniej siły roboczej, zapomogi socjalne Imigranci z po za Europy dostali dopiero w latach 80 i 90 XX w.
6 listopada 2013 o 18:03
Co ciekawe, nikt się nie oburza, gdy czarni mówią otwarcie o idei rasowego separatyzmu czy zachowania własnej rasy. Ale jak biały będzie taką ideologię głosił, to natychmiast zostanie okrzyczany jako rasista. Biała rasa jest przeznaczona na dewastację
6 listopada 2013 o 18:18
@ En-a.
Liberałowie oburzają się.
Kemi Seba był prześladowany we Francji za głoszenie antysyjonistycznych poglądów.
6 listopada 2013 o 18:43
Muhammad Ali miażdży „antyrasistę” i głosi separatyzm rasowy w BBC. Coś pięknego.
http://www.youtube.com/watch?v=fi6fvwxB2Bg
6 listopada 2013 o 18:46
W tym kierunku powinnismy isc. Nacjonalizm nie zwyciezy i nie pokona dzisiejszego swiatowego rezimu jak nie stanie sie internacjonalistyczny i powszechny. Ale do tego jest potrzebne porozumienie, a wiec ogrom pracy.
Wyobrazcie sobie swiat w ktorym panuje pokoj i dobrobyt, kazdy narod ma swoje panstwo a kazda rasa zamieszkuje swoje odwieczne ziemie. Jest o co walczyc.
6 listopada 2013 o 19:15
@Misio Pysio
Zgadzam się tyle że zamiast „internacjonalistyczny” użyłbym słowa uniwersalny
Taki nacjonalizm już istnieje i nazywa się: Trzecia Pozycja:
http://www.nop.org.pl/deklaracja-trzeciej-pozycji/
Za wolność naszą i waszą!
6 listopada 2013 o 20:44
Ludzie, apel: Nie wpędzajmy się sami w takie pułapki semantyczne, bo to woda na młyn tych wszystkich kretynów, którzy bełkoczą o tym, iż „nacjonaliści muszą wspierać za granicą lewaków” i że nacjonalista, który nie zamyka się w oborze nie jest nacjonalistą.
Internacjonalizm był domeną komunistów, było to wczesne stadium globalizmu, którego stery przejął po upadku systemu sowieckiego, światowy system kapitalistyczny.
Tak jak napisał X, chodzi o nacjonalizm uniwersalny. Wielka Polska, Biała Europa, Katolicki Świat. W extra-łopatologicznym uproszczeniu
Pamiętajmy o ostatecznych celach!
7 listopada 2013 o 00:22
Facet ma rację. Afryka to wielki, bogaty w surowce i żyzny kontynent. Życzę im prawdziwej dekolonizacji. Gonienie czołówki technologicznej nie wchodzi w grę, ale mogą lawirować między potęgami i w ten sposób wyjść na swoje.
Tylko silna i bogata Afryka będzie w stanie godnie przyjąć repatriantów!
Co prawda odpadnie wtedy neokolonialna grabierz, ale powiedzmy sobie szczerze. Kto na niej zarabia? Na pewno nie szarszy ludzie w Europie.
7 listopada 2013 o 06:17
Francuski NR Jean Thiriart głosił hasło Sojuszu czterech kontynentów (Europy, Azji, Afryki i Ameryki Południowej) przeciwko imperializmowi USA.
Myślę że koncepcja aktualna także dziś
7 listopada 2013 o 19:15
@Sigurd
„Wielka Polska, Biała Europa, Katolicki Świat.”
z tymi pierwszymi dwoma to się zgodzę ale „Katolicki Świat” ? Istnieje wiele ras,narodów jak i wiele religii. Nie psujmy tego, nie chcę aby ten świat był wszędzie taki sam – katolicki.
7 listopada 2013 o 21:16
@ Perun
Co do ras i kultur to właśnie tą różnorodność chce zachować Trzecia Pozycja stąd postulat etnopluralizmu.
Co do religii sprawa jest poważniejsza.
Myślę, że rozwiązaniem jest to co robili Jezuici w Chinach czyli inkulturacja katolicyzmu. Np. interpretowano Konfucjusza do filozofii Chrześcijańskiej tak jak w Europie Platona i Arystotelesa.
8 listopada 2013 o 13:23
„jednak obecnie mieszka w Senegalu, gdzie jest reprezentantem Nowej Partii CZARNYCH PANTER na kraje francuskojęzyczne” – czy ktoś może mi wytłumaczyć, czy te czrne pantery mają cokolwiek wspólnego (mam nadzieję, że nie!) z marksistowską oraganizacją terrorystyczną „Black Panthers” stworzoną w latach 60-ch przez Afroamerykanów sympatyzujących z komunizmem i walczącyh ze „zniewoleniem czarnej rasy przez baiałą” (pewne formy dyskryminacji rzeczywiści istniały w tym okresie szczególnie na południu USA, jednak nie ma co ich nawet próbować porównywać z lewicowymi zbrodniczymi systemami – komunizmem i nazizmem, bo jest to po prostu śmieszne) mającą na sumieniu setki niewinnych ofiar, zamordowanych r rasowej nienawiści?!!!
27 października 2018 o 23:20
Ideologicznie raczej wątpię by New Black Panther Party miało coś wspólnego z oryginalnymi Czarnymi Panterami. Pierwsze ugrupowanie ma poglądy zbliżone do Trzeciej Pozycji, drugie to rzeczywiście marksiści, tak więc nazwą nie inspirują się ideologią oryginalnych Czarnych Panter, tylko raczej przyjęli ich spuściznę, bo widzą ich jako organizację walczącą o prawa Czarnych. Zresztą pomimo tego, że antymarksizm jest słuszny to nie można zestawiać takich zapatystów, którzy są przecież marksistami ze Związkiem Radzieckim i bolszewizmem, bo jedni walczą o sprawiedliwość społeczną, a drudzy dokonali największego w historii ludobójstwa, to tak jakby winić Mussoliniego za zbrodnie hitlerowców – nonsens. Jednak przyznać trzeba że czarni marksiści „Black Power” nie są przyjaciółmi, współpracują w USA z Antifą, a w krajach afrykańskich byli proradzieccy, a mimo to nic dobrego nie dokonali (przykład RPA i Zimbabwe, a w innych krajach, jak Erytrea, Etiopia, Mozambik, czy Angola powstały reżimy totalitarne, zresztą miał trochę do powiedzenia na ten temat Rafał Ganowicz, który między innymi w Afryce walczył z bolszewickim ścierwem). Sojusznikami białych patriotów, którzy rzeczywiście reprezentują nurt Black Power są „skrajnie prawicowe” (zgodnie z terminologią liberalnej nowomowy) odpowiedniki nacjonalistów White Power, czyli takie jak Nation of Islam i właśnie New Black Panther Party. Wracając do sprowadzania wszystkich marksistów do ZSRR, sam nie jestem marksistą, chociaż nie mam nic przeciwko ich poglądom gospodarczym, bo marksizm nie zakładał centralnego planowania tylko uspołecznienia środków produkcji dla zaspokajania potrzeb wspólnot lokalnych, demokracji bezpośredniej dla pracowników w zarządzaniu przedsiębiorstwami i w planowaniu produkcji, co jest zgodne z zasadą spółdzielczości istniejącą w popieranych przez nacjonalistów dystrybucjonizmie i korporacjonizmie, jedynie z Marksem kłóciłbym się w sprawach światopoglądowych – nie popieram marksistowskiego materializmu (w znaczeniu metafizyczno-duchowym) w podejściu do świata, egalitaryzmu politycznego oraz nie popieram marksistowskiego kosmopolityzmu (chociaż Marks jednak był europocentryczny, co miało też swoje złe strony, bo pogardzał nieeuropejskimi kulturami, a z drugiej strony pomimo swego żydowskiego pochodzenia wcale nie żywił sympatii do swoich współplemieńców). Wracając do meritum – zestawianie wszystkich marksistów w jednym szeregu ze sowietami jest krzywdzące choćby dla PPS, którzy byli marksistami i walczyli o polską niepodległość oraz uczestniczyli w obronie Polski przed bolszewizmem (tak to nie jest ściema), krzywdzące też jest dla części lewicy rewolucyjnej (mającej antykapitalistyczny oraz indygenistyczny charakter) w Ameryce Łacińskiej, jak i dla lewicowych nacjonalistów w niektórych krajach Azji (choćby Laos, Wietnam i Birma). Jeśli chodzi o Amerykę Łacińską to jeden przykład – Boliwijska Falanga Socjalistyczna skupiała w swoich szeregach zarówno falangistów, jak i marksistów, a z nich wywodzi się współczesny unzagistowski prezydent Evo Morales Ayma. Hugo Chaveza, który był wielkim przywódcą Wenezueli też nie chcę zestawiać ze zbrodniarzami
9 listopada 2013 o 11:21
Macie kogoś z francuskim?warto by przetłumaczyć i wrzucić na yt któreś z jego wystąpień podczas debat
25 listopada 2013 o 08:13
Dla mnie rasa nie jest istotna, bo i w obrębie naszej rasy mamy jak mówi Kemi Seba mozaikę kultur. Dla mnie najistotniejsza jest polska kultura i tradycja , miłość do wartości moich przodków, z poszanowaniem kultury,tradycji,języka innych narodów, tych oficjalnie uznanych, ale także na przykład Fryzów bądź Katalończyków.
Tak więc parafrazując słowa Kemi Seby, ja bym powiedział tak, „prawdziwa miłość własnego narodu musi być zrównoważona przez szacunek dla tych, którzy choć różnią się od nas, to jednak w miłości do swego kraju są tacy sami.”
27 października 2018 o 23:30
Typowy multikulturowy bełkot, przede wszystkim to rasa tworzy kulturę, a nie na odwrót, po drugie różnice kulturowe wewnątrz tej samej rasy są mniejsze niż między dwoma różnymi rasami. Dla mnie jeśli rasa nie ma znaczenia to tym bardziej naród nie ma znaczenia, bo podstawą narodu musi być rasa i pochodzenie etniczne z nią związane. Oczywiście temat rasy jest głębszy i bardziej skomplikowany niż teorie antropologiczne od „czystości rasy”, czy sama genetyka, ale sam paszport nie powoduje tego, że mam byc lojalny wobec narodu polskiego, tym czynnikiem jest przede wszystkim krew, bo historia wobec tego czynnika jest względna, heroizm występował wśród wszystkich narodów, tak jak i haniebne karty w mniejszym lub większym stopniu, język też jest wtórny, chociaż w mniejszym stopniu.
17 stycznia 2019 o 09:47
Sratatata.