life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Adam Wielomski: Cele amerykańskie w Syrii

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

asad1Barack Obama okazał się klonem George’a Busha, wpisując się w jego retorykę wojenną, tym razem skierowaną przeciw Syrii. Jest jednak między agresją Busha na Irak w 2003 roku a zapowiadaną agresją Obamy na Syrię jedna i podstawowa różnica. W 2003 roku chodziło o zmianę władzy i ustroju nad Eufratem i Tygrysem, aby zbudować w tym kraju wzorcową kolonię „demokracji” i „praw człowieka”. W przypadku Syrii Amerykanom absolutnie nie chodzi o zmianę władzy i ustroju.

Aby zrozumieć cele Amerykanów trzeba sobie uzmysłowić, że cała ich polityka wobec Bliskiego Wschodu podporządkowana jest jednemu jedynemu celowi: umożliwieniu przetrwania Państwa Izraela. Dla tego celu Stany Zjednoczone były zawsze gotowe stać się obiektem nienawiści całego świata arabskiego, a szerzej, islamskiego i popierać dosłownie każdy czyn popełniony przez żydowskie państwo: wojny, czystki etniczne, zasady odpowiedzialności zbiorowej. Cokolwiek Izrael nie zrobi, to Ameryka będzie go bronić swoim „vetem” w Radzie Bezpieczeństwa ONZ pod hasłem „Izrael ma prawo się bronić”.

Barack Obama z góry zapowiedział, że planowana agresja na Syrię ma mieć trojaki charakter: 1/ wyłącznie powietrzny i bez użycia sił lądowych; 2/ ma trwać przez czas „ograniczony”; 3/ nie ma doprowadzić do obalenia istniejących władz, lecz do „wyrównania sił pomiędzy stronami”. Punkt nr 3 wyraża istotę rzeczy: od kilku tygodni z Syrii dochodzą informacje, że armia rządowa odnosi kolejne zwycięstwa; bici na wielu frontach buntownicy kłócą się i walczą pomiędzy sobą, a w dodatku nieopatrznie rozpoczęli wojnę z neutralnymi dotąd Kurdami na północy, w wyniku czego ci ostatni rozpoczęli ofensywę, stając się de facto sojusznikami Asada. W ciągu kilku tygodni lub miesięcy rebelia może upaść, mimo dostaw broni z Turcji i Arabii Saudyjskiej oraz wsparcia najemników szkolonych (podobno) przez Amerykanów w Jordanii.

Media doniosły, że informacje o użyciu broni chemicznej dostarczył CIA wywiad izraelski. Amerykanie tylko czekali na pretekst, aby uderzyć na Asada i oto dostali go. Kto rzeczywiście użył gazu? To ich zupełnie nie interesuje. Ważne jest aby Asada osłabić. Dlaczego tak się dzieje odpowiedzieć jest stosunkowo prosto. Po powstaniu Państwa Izraela miało ono wrogów w postaci trzech sąsiednich państw: Egiptu, Syrii i Jordanii (dwa pierwsze przez pewien czas tworzyły Zjednoczoną Republikę Arabską). Egipt zawarł z Izraelem trwały pokój. Powszechnie mówiono, że Mubarak i egipska wierchuszka wojskowa praktycznie przeszła na amerykański żołd. W Jordanii rządząca beduińska dynastia pochodzi z 15-20% procentowej mniejszości plemiennej i też wybrała pokój, ponieważ niestabilność polityczna stanowi dla niej zagrożenie. Nie dąży do odbioru Zachodniego Brzegu, gdyż jeszcze bardzie zmniejszyłoby to liczebny procent mniejszościowego plemienia rządzącego na korzyść Palestyńczyków. Trwałym i nieprzejednanym wrogiem Izraela pozostała wyłącznie Syria, dysponująca armią, której wartość bojowa – według ekspertów – jest czterokrotnie większa od polskiej.

Wojna domowa w Syrii jest na rękę Izraelczykom, a więc i Amerykanom, ponieważ prowadzi do osłabienia państwa i jego siły militarnej. Naloty mają wzmocnić rebeliantów, czyli ją przedłużyć na kolejne lata. Z perspektywy tych państw ideałem byłby rozpad Syrii na trzy państewka: alawitów z Asadem (szyici), sunnitów i Kurdów. Izrael i USA nie dążą więc do klęski Asada, ale do rozpadu państwa. Skoro armia rządowa wygrywa wojnę, to należy ogłosić, że użyła broni chemicznej i zaatakować ją z powietrza. Można przypuszczać, że gdyby rebelianci-sunnici zaczęli wygrywać konflikt, to wywiad izraelski dokonałby odkrycia równie „cudownego”: użycia przez sunnitów gazu chemicznego lub broni biologicznej, a w konsekwencji, lotniczego ataku na zajmowane przez nich pozycje i ośrodki dowódcze. Obama gra na unicestwienie Syrii.

Adam Wielomski

Myśl Polska. Nr 37-38 (15-22.09.2013)

Konserwatyzm.pl


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , ,

Podobne wpisy:

  • 3 maja 2011 -- Bogusław Koniuch: O końcu pewnej współpracy
    Włączam dziś radio i co słyszę jako najważniejszą wiadomość dnia? Osama bin Laden nie żyje. Amerykanie, nie wiedzieć czemu, w niedzielę postanowili zakończyć trwającą wiele lat wsp...
  • 10 czerwca 2013 -- Arkadiusz Kamiński: Analiza sytuacji w Syrii
    Od niemal 2 lat Syria jest targana wewnętrznym konfliktem inspirowanym przez Izrael i jej sojuszników z NATO. Zachód poprzez wykorzystywanie elementu muzułmańskiego ekstremizmu i i...
  • 29 lipca 2012 -- Syryjska armia wysyła terrorystów do piekła
    Po przywróceniu spokoju w stolicy kraju Damaszku, syryjska armia kontynuuje operację ostatecznego rozwiązania kwestii terrorystycznych band, sponsorowanych i wspieranych przez Stan...
  • 12 września 2013 -- Wrocławska pikieta solidarnościowa z Syrią prezydenta Assada
    Blisko dwie godziny trwała sobotnia akcja Narodowego Odrodzenia Polski na Rynku oraz na największym wrocławskim deptaku przy ulicy Świdnickiej. Rozdano kilka tysięcy ulotek oraz ...
  • 23 grudnia 2012 -- Syria: Islamiści stawiają ultimatum chrześcijanom
    Salaficcy ekstremiści, wspierani przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników, postawili ultimatum mieszkańcom zamieszkanego w większości przez chrześcijan miasta Mismiya, w którym da...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Słuszna ocena sytuacji i dobry tekst.

Odpowiedz na Krzysztof Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*