Obywatel RP pochodzenia palestyńskiego, został zatrzymany w poniedziałek na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie. Po sześciu godzinach przesłuchań, został poinformowany, że ma zakaz wjazdu do Izraela i zostanie deportowany do Polski. Kamil Qandil, pracownik Polskiej Akcji Humanitarnej, został wysłany na terytoria okupowane, by realizować projekt projekt remontowania cystern na wodę w najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących społecznościach na Zachodnim Brzegu.
Jak poinformowała jego siostra, nie do wygrania była sprawa o zniesienie zakazu wjazdu. Bratu nie podano nawet powodów zakazu – dostał jedynie bardzo ogólnikową odpowiedź, że stanowi zagrożenie – powiedziała Alicja Qandil, dodając, że w drodze jest apelacja do Sądu Najwyższego. Do czasu rozprawy apelacyjnej Qandil będzie musiał jednak spędzić kilka dni w areszcie deportacyjnym.
W sprawie zatrzymania Kamila Qandil ambasada RP w Tel Awiwie zapowiedziała wystąpienie do izraelskiego MSZ.
Na podstawie: polskieradio.pl
Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 9)







Już widzę jak ambasada „występuje” do ich MSZu, heh 🙂
Ciekawe jakaby była reakcja gdyby tak na Polskiej granicy niebezpodstawienie cofnięto Izraelczyka albo jakiegoś innego kolorowego ?
@Krz Wystąpi, wystąpi. Nie martwmy się o to. Na początek kilka razy przeprosi za Jedbwabne, Holocaust, a później znowu przeprosi i jakoś to będzie.
Jaki z niego Polak ?
jasne zydki robia co chca
polacy jednoczmy sie
@ pl 68! Być może lepszy niż niejeden rodowity, ubrany w „patriotyczne” szmatki, z gębą pełną patosu, a w środku pusty – ot, zwykła wydmuszka.
Na wycieczce w Egipcie, gdy przekraczałem granicę Egipt-Izrael(trip do Jerozolimy) uśmiechnąłem się w stronę żony. Izraelski celnik zintepretował to inaczej, 1,5h wałkowali mój paszport w budce. Chory kraj.
@Turysta
To i tak miałeś dobrze ( przejście w Tabie?), bo ja za to, ze wjeżdżałem ze strony egipskiej do Izraela indywidualnie a nie zorganizowaną wycieczką musiałem tłumaczyć to oficerowi mossadu w dość nie miłej atmosferze.