Tylko w styczniu i lutym wyrejestrowało swoją działalność aż 52,4 tys. firm. W tym samym czasie zarejestrowało się tylko 39 tys. nowych. Najwięcej wyrejestrowanych firm odnotował handel detaliczny. W pierwszych miesiącach roku powstało niewiele ponad 7 tys. nowych firm, a działalność zakończyło dwa razy więcej. Z rynku znikały przede wszystkim firmy działające na targach, bazarach i targowiskach, ale też sklepy. W styczniu i lutym ubyło ich 3,6 tys. a nowych powstało zalewie 1,5 tys. Wpływ na kurczącą się liczbę podmiotów gospodarczych w branży handlowej ma konsolidacja rynku twierdzi Andrzej Faliński- dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. Ta konsolidacja to nic innego jak przejmowanie rynku przez największe firmy.
Również w segmencie usług sytuacja nie jest za dobra. Ludzie szukając oszczędności coraz mniej korzystają z usług tej branży. Wzrost cen paliw szczególnie dotkliwie odczuły firmy przewozowe.
Przemysł produkcyjny także stracił. W pierwszych dwóch miesiącach powstały tu 1863 przedsiębiorstwa, ale zniknęło aż 2985. Związane jest to z mniejszym niż przewidywano wzrostem produkcji przemysłowej. Zamiast przewidywanej na marzec 9% wzrostu skończyło się na 7%. /BK/
Na podstawie: gazetaprawna.pl
26 kwietnia 2011 o 20:59
W tym chorym państwie nie ma bardziej prześladowanej grupy zawodowej niż mali i średni przedsiębiorcy branży handlowej. Nie dość że promuje się sklepy wielkopowierzchniowe i dyskonty, to jeszcze system fiskalny skonstruowany jest tak, żeby małego skopać – podatek „od stanu magazynowego” przy niewielkich możliwościach „ukrycia” dochodu w małej firmie, może w pierwszym roku działalności zadusić przedsięwzięcie. Do tego dodać można anachroniczne, nieelastyczne przepisy prawa pracy, przystające raczej do wielkich fabryk i korporacji o gigantycznych obrotach, niż do możliwości małych i średnich przedsiębiorstw handlowych.
26 kwietnia 2011 o 21:38
Zresztą z handlem Polacy zawsze byli na bakier – najpierw oddaliśmy go Niemcom, potem Żydom, a teraz „Portugalczykom”. No cóż, Polak i przed szkodą i po szkodzie głupi.