Mimo, że impreza odbyła się w miniony piątek relację z niej czytacie dopiero dzisiaj. Dlaczego? Powód jest prosty. Autor relacji nie mógł dojść do siebie przez kilka dni po tym co zobaczył . A cóż takiego zobaczył? Właściwie kogo? Oto na spotkaniu wrocławskich środowisk patriotycznych organizowanym w dn. 18 marca 2011 r. w auli gmachu Solidarności przez Stowarzyszenie Odra-Niemen, Wrocławski Klub Gazety Polskiej oraz Biuro Posła do Parlamentu Europejskiego prof. Ryszarda Legutki w jednym z pierwszych rzędów zasiadł Krzysztof Grzelczyk – były wojewoda rodem z PiS. Jeżeli ktoś nie ma pamięci do nazwisk przypominamy, że ów dżentelmen w marcu 2007 roku po manifestacji NOP przeciwko imigrantom był jednym z tych, którzy zawiadomili prokuraturę o „rasistowskim” wybryku nacjonalistów. To nie koniec paradoksów. Spotkanie rozpoczęło się od pokazu filmu z manifestacji … NOP, po którym to pokazie z ust prowadzącego oraz kombatantów nacjonaliści z NOP oraz kibice Śląska otrzymali podziękowania za zorganizowanie manifestacji 1 marca z okazji obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Była burza braw – czy klaskał Krzysztof Grzelczyk, nie wiemy. Co myślał – też nie wiadomo, ale skoro przyszedł z własnej nieprzymuszonej woli wskazuje to na ingerencję Bożą, bo taki cud nawrócenia nie może mieć ziemskiej genezy.
Zakończmy jednak temat nawróconych i skupmy się na sprawach najważniejszych.
Po pokazie filmu i podziękowaniach za manifestację głos zabrali Ci, którzy nie tylko słowem, ale i czynem – z karabinem w ręce – wcielali w życie ideę Wielkiej Polski. Gośćmi specjalnymi byli Władysław Dłużniewski z NSZ oraz dr płk Jerzy Woźniak – Prezes Oddziału Dolnośląskiego ŚZŻAK. Po krótkich wystąpieniach zebrani mogli zobaczyć film Grzegorza Brauna „Oskarżenie” pozostając w temacie Żołnierzy Wyklętych. Po filmie głos zabrał dr hab. Krzysztof Szwagrzyk, Naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej Oddziału IPN we Wrocławiu, który również odpowiadał na pytania zebranych.

Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 9)







„Była burza braw – czy klaskał Krzysztof Grzelczyk, nie wiemy. Co myślał – też nie wiadomo, ale skoro przyszedł z własnej nieprzymuszonej woli wskazuje to na ingerencję Bożą, bo taki cud nawrócenia nie może mieć ziemskiej genezy.”
Dobrze by było:) Na to jednak bym nie liczył. Idą wybory i różne łajzy z różnych pisów będą teraz udowadniać swój narodowy rodowód a nawet radykalizm hehe. I co najlepsze, to spora część tzw. środowiska to kupi lub już kupiła i będzie jeszcze się cieszyła, że mają takich sojuszników. A tu chodzi tylko o głosy. Swoją drogą z tzw ruchem musi być coraz lepiej skoro tak się dzieje 🙂