Wyszło szydło z worka… Trener był esbekiem.

Trener zeszłorocznego drużynowego mistrza Polski, a obecnie wicemistrza Falubazu Zielona Góra przyznał, że w przeszłości pracował dla SB.

Piotr Żyto, bo o nim mowa kandyduje na radnego w Zielonej Górze z ramienia Stowarzyszenia Moje Miasto. Aby móc w tych wyborach kandydować musiał wypełnienie oświadczenia lustracyjnego, gdzie wspomniał o tym, że w latach 1988 – 1990 pracował w Opolu w wydziale do walki z opozycją antykomunistyczną. Karierę zaczynał jako żużlowiec, następnie był milicjantem, aż wreszcie trafił do SB – obecnie pracuje na stanowisku trenera w utytułowanej drużynie z Zielonej Góry.

W specjalnej wypowiedzi dla portalu kibiców falubaz.com prezes Falubazu Robert Dowhan zapytany o przyszłość jaka czeka Piotra Żyto w ich klubie odpowiedział:

W miniony piątek Piotr Żyto postanowił odkryć przed nami niechlubną kartę ze swojego życiorysu. Nie ma to wpływu na moja ocenę jego merytorycznych kwalifikacji trenerskich. Nie mogę jednak dopuścić do tego, żeby fakt ten miał wpływ na wizerunek Falubazu Zielona Góra. W związku z tym postanowiłem wstrzymać negocjacje i podpisanie dalszej umowy z Piotrem Żyto.

Źródło: falubaz.com

Jak to już bywa w okresie przedwyborczym delikwent szczerze żałuje tego co robił w przeszłości i liczy na wyrozumiałość. Miejmy jedynie nadzieję, że Zielonogórzanie odrobili lekcje z historii i wiedzą czym zajmowała się Służba Bezpieczeństwa, a być może starsi pamiętają Wydarzenia Zielonogórskie z 1960 roku i dzięki temu odpowiednio ocenią kandydata o tak „chwalebnej” przeszłości . O tym czy faktycznie tak się stanie przekonamy się już po 21 Listopada.