Mossakowski znany jest z bezwzględnego traktowania lokatorów, w celu osiągnięcia jak największych zysków. Około 130 rodzin, które mieszkają w kamienicy, nie będzie narażonych na drastyczne podwyżki czynszów, odcinanie mediów, zastraszanie i inne metody pozbywania się lokatorów. Sprawa jest precedensowa, gdyż do tej pory walka organizacji lokatorskich z kamienicznikami odbywała się już po przejęciu przez nich kamienic, co nie dawało wielu możliwości działania. Aż do tej pory nie udało się nigdy zablokować procederu przed przekazaniem kamienicy.
W ciągu ostatnich lat dość głośno było o dzikich reprywatyzacjach warszawskich nieruchomości. Beneficjentami są często nie faktyczni spadkobiercy przedwojennych właścicieli kamienic, ale oszuści i „kolekcjonerzy kamienic”. Na liczne nieprawidłowości zwracają uwagę organizacje społeczne, takie jak Strona Społeczna, która w swoim raporcie na temat warszawskiej reprywatyzacji napisała:
Nagminnym problemem reprywatyzacji warszawskiej stało się przekazywanie przez Gminę budynków osobom, które nie są uprawnione do ich otrzymania, ponieważ: dokumenty, na podstawie których osoby te weszły w prawa dawnych właścicieli hipotecznych są nierzetelne lub zwrot następuje wobec osób, które w ogóle nie wykazały swojego tytułu, nie są następcami prawnymi dawnych właścicieli hipotecznych, zostały już zaspokojone przez międzynarodowe umowy odszkodowawcze, albo nie dopełniły formalności w wymaganym terminie.
Co gorsza, na podstawie rozporządzenia Prezydent Warszawy z dnia 23 czerwca 2008 r. burmistrzowie dzielnic mają przekazywać kamienice w zarząd i administrację osobom posiadającym roszczenia do nieruchomości nawet jeśli proces reprywatyzacyjny nie został zakończony.
„Kolekcjonerzy kamienic”, którzy skupują masowo roszczenia mniej lub bardziej realnych spadkobierców, rozprawiają się zazwyczaj bardzo brutalnie z lokatorami przejętymi wraz z kamienicami. Jednym z bardziej bezwzględnych kamieniczników w Warszawie jest pan Mossakowski. /…/
Stosuje on wypróbowane sposoby, by pozbyć się lokatorów i sprzedać z zyskiem przejęte w niejasny sposób kamienice. Wśród „chwytów” stosowanych przez kamienicznika są: bezprawne straszenie eksmisją, podnoszenie czynszów, blokowanie dostępu do piwnic, wstrzymanie wywozu śmieci, wstrzymanie prac konserwacyjnych, a nawet próby nielegalnej eksmisji z użyciem siły. Pan Mossakowski starał się również przekonać lokatorów, że ich umowy kwaterunkowe straciły ważność w momencie kupienia przez niego kamienicy.
Kolejnymi ofiarami kamienicznika miały się stać rodziny zamieszkujące przy ul. Targowej 64 na warszawskiej Pradze. Sprawa reprywatyzacji tej kamienicy od początku wydawała się niejasna. Zainteresował się tym Komitet Obrony Lokatorów. W swoich pismach skierowanych do Prokuratury, Urzędu Miasta i Urzędu Dzielnicy, przedstawiciele Komitetu zwrócili uwagę na liczne nieprawidłowości.
Udziały miasta w kamienicy, które wynosiły 43% według informacji przekazanych mieszkańcom, ostatecznie skurczyły się w niewyjaśniony sposób do 25%. Mieszkańcy, którzy ustawowo powinni mieć prawo pierwokupu swoich lokali, zostali pominięci i postawieni przed faktem dokonanym przekazania własności miasta prywatnemu właścicielowi – panu Mossakowskiemu. Stało się tak pomimo braku decyzji dotyczącej wyłączenia nieruchomości z zasobów komunalnych miasta.
Przedstawiciel Komitetu Obrony Lokatorów wystąpił na kilku kolejnych sesjach Rady Dzielnicy Praga Północ, podnosząc wady prawne decyzji o przekazaniu nieruchomości i domagając się zaprzestania zbywania udziałów m. st. Warszawy w nieruchomości przy ul. Targowej 64, oraz odkupienia udziałów należących do spadkobierców przez Miasto.
Na sesji Rady Dzielnicy Praga Południe, która odbyła się w dniu 2 września, Radni Dzielnicy postanowili przyjąć argumenty KOL i wstrzymali decyzję o przekazywaniu nieruchomości kamienicznikom. Jednocześnie podjęto decyzję o wykupie przez miasto pozostałych części nieruchomości.
Za: Obywatel
7 września 2010 o 20:14
Bardzo dobra wiadomość.