W związku ze zwycięstwem prawicowego stronnictwa FIDESZ i nacjonalistycznej partii JOBBIK w wyborach parlamentarnych na Węgrzech, Jan Slota, lider Słowackiej Partii Narodowej (SNS), wyraził zaniepokojenie co do przyszłych relacji dyplomatycznych na linii Bratysława-Budapeszt.
Slota złożył również projekt rezolucji o niepodważalności traktatu pokojowego z Trianon, podpisanego przez Węgry i państwa Ententy po zakończeniu I wojny światowej, który ustalał nowe granice w związku z rozpadem dualistycznej monarchii austriacko-węgierskiej. Traktat ten do dziś kwestionowany jest przez wielu Węgrów. Propozycja nie znalazła jednak poparcia wśród większości słowackich posłów, oraz stronnictw mniejszości węgierskiej.
Z drugiej strony SNS znana jest z ostrej retoryki w stosunku do słowackich Węgrów. Partia ta była inicjatorką tzw. ustawy patriotycznej. Zakładała ona regularne wykonywanie słowackiego hymnu narodowego przed posiedzeniami władz i samorządów lokalnych oraz raz w tygodniu przed rozpoczęciem zajęć w szkołach – wywołała też protesty mniejszości węgierskiej.Ustawa została jednak zawetowana przez prezydenta Słowacji.
Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 9)







Poprawność polityczna i szowinizm – to kolejne imiona Jana Sloty, polityka, który otwarcie mówił o tym, że kiedyś wyprowadzi na ulice Budapesztu słowackie czołgi, a słowackim Węgrom urządzi czystkę etniczną.
Tymczasem roszczenia Węgrów wobec części Słowacji nie są całkowicie bezpodstawne. Mieszka tam dużo Węgrów i nie są to bynajmniej imigranci.
A na ile roszczenia NPD wobec części Polski nie są bezpodstawne? Czy tu już funkcjonuje zasada „to jest nasze, Niemcy wypad!”?
Niemcy wypad? Jacy Niemcy, gdzie? W Opolskim ich jedynie trochę jest.
Roszczenia NPD nie są całkowicie bezpodstawne – tyle że niemożliwe do zrealizowania. Musieliby oskarżyć cały system międzynarodowy o chore przesunięcie granic i deportacje milionów Niemców i Polaków z ich ziem.
To tyle z prawnych niuansów. Natomiast my na roszczenia NPD musimy odpowiadać „nie!”. Po pierwsze, te ziemie mają też związek z polską historią. Po drugie – gdybyśmy powiedzieli „tak”, no to samobój i po zawodach.
Należy również odnotować, że w Wielkiej Brytanii trwa również nagonka na Jobbik Friends of Hungary – na organizację zrzeszającą sympatyków Jobbika za granicą. Nagonkę prowadzi organizacja „Nothing British”, która powołana została w celu robienia antykampanii dla BNP i Nicka Griffina. Nothing British rzuca mięsem zarówno w Jobbika, jak i w BNP (faszyści, rasiści, blablabla) i stoi po stronie Sloty.
Poza tym są na Słowacji rejony, gdzie Węgrzy stanowią ponad 80% populacji, są całe węgierskie miasta. I są to tereny przygraniczne z państwem Węgrów.
Co do Niemców to zgadzam się; powątpiewam w realność zagrożenia ze strony naszego zachodniego sąsiada wobec ziem odzyskanych. Jednak NPD głosi hasła rewizjonizmu granicznego tak samo jak Jobbik. Obie te organizacje w celu budowy Wielkich Niemiec, czy Wielkich Węgier są zmuszone do podważa ładu międzynarodowego – ciężko mi oceniać na ile to możliwe. Faktem jest jednak, że udana rewizja granic stworzy precedens, za którym będzie mogło pójść wiele państw, a co może skończyć się trzecią europejską wojną domową.
Zważ też, że Wielkie Węgry obejmuje nie tylko część terytorium Słowacji, ale też Chorwacji, Serbii, czy Ukrainy.
Nie do końca, chodzi o liczbę autochtonicznej ludności. W przypadku Polski i Niemiec deportowano miliony wszystkich autochtonów i praktycznie zniszczono niemieckie kresy i polskie kresy. Powrót do stanu sprzed 1939r. jest do tego stopnia nieprawdopodobny z przyczyn praktycznych, że nie ma co już dyskutować o prawnych podstawach czy ich braku. Natomiast tereny przygraniczne Słowacji po prostu są węgierskie i myślę, że rozsądnym byłoby oddanie ich Węgrom drogą plebiscytów. Nie podważałoby to ładu jałtańskiego, a co najwyżej mniejsze rozporządzenia stalinowskie, takie jak oddanie większości Zaolzia Czechom wbrew Polakom.
a to w takim razie jak zapatrujesz się na kwestie Kosowa, gdzie Albańczycy stanowią większość?
Zamiast próbować na nowo dzielić Europę dużo lepszym rozwiązaniem (moim zdaniem) jest zacieśnianie relacji między państwami i takie rozwiązanie sprawy, które umożliwi poszczególnym mniejszością narodowym zachowanie swoich tożsamości nie podnosząc przy tym szowinistycznych haseł
Nie zauważasz jednak, że Słowacka Partia Narodowa notorycznie atakuje autochtoniczną, rodzimą mniejszość Węgierską na południu Słowacji.
Inną kwestią jest jeszcze fakt, że hasła o odzyskaniu ziem dla Niemiec są bardzo nośne w byłym NRD i dzięki temu NPD stanowi siłę przynajmniej na szczeblu samorządowo-lokalnym.
Przede wszystkim, Albańczyków tam deportowano w ogromnych liczbach i dopiero po jakimś czasie stali się tam tubylcami.
Natomiast po pierwszym konflikcie w Kosowie, musiało z niego uciekać chyba aż 300 tysięcy Serbów.
Strasznie mieszacie 🙂 Albańczykom Kosowo sie nei należy, bo to ziemia rdzennie serbska. A Niemcom się ziemia sląska nei należy, bo to ziemia rdzenna niemiecka nie była – kiedyś tam przyszli, sporo czasu zostali, a potem wyjechali.
Prawie całe dawne NRD, to ziemie rdzennie słowiańskie, z braku innych powaznych konkurentów – to ziemie polskie. łącznie z Branieborzem vel Berlinem, i miastem Cracov.
Hasło na dziś: przenieśmy stolicę do Cracova!
A co do Słowaków i Węgrów. Lubię naszych południowych sąsiadów, ale ich roszczenia co do Węgrów są mało zasadne. Mówię to z pewną przykrością, bo najlepsza u Węgrów to jest tylko paprykowa kiełbasa.