life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Polski Ślonsk: 84-te urodziny Gerarda Cieślika, wybitnego polskiego piłkarza

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

29 kwietnia to dzień, w którym przypadają 84 urodziny Gerarda Cieślika, jednego z najznakomitszych polskich piłkarzy. Ta ikona śląskiego regionu, może większości z was kojarzyć z dwoma golami, strzelonymi w słynnym zwycięskim meczu (2: 1) ze Związkiem Radzieckim w 1957 roku, który zgromadził 100 000 ludzi na śląskim stadionie w Chorzowie. Ale to wydarzenie było zaledwie jednym, chodź bardzo ważnym epizodem z życia tego sportowca.

Urodził się w robotniczej rodzinie w Hajdukach Wielkich (obecnie dzielnica Chorzowa). Już od najmłodszych lat przejawiał miłość do piłki nożnej, marzeniem jego była gra dla „niebieskich”. Rok 1939 był dla niego okresem wielkiego szczęścia a zarazem koszmaru. To w tym właśnie roku, jako 12-to latek rozpoczął treningi juniorów w drużynie Ruchu. W tym także roku stracił ojca i brata, zabitych przez Niemców w czasie napaści na Polskę. W roku 1944, jako człowiek ze Śląska uznany przez III Rzeszę za Niemca, został przymusowo wcielony do Wehrmachtu. Do odbycia służby musiał się stawić w koszarach w miejscowości Cottbus. Tam, jak mawia pan Gerard: „miałem więcej szczęścia niż rozumu. Szef kompanii był nieprzychylny Hitlerowi, o czym mogłem się przekonać osobiście. Przez pięć pierwszych dni pobytu w jednostce, ani raz nie założyłem znienawidzonego munduru.”  Po ukończeniu kursu rekruckiego w Schwedt, na początku 1945 r. Cieślik został przeniesiony do Danii. Po próbie przedostania się na stronę Amerykanów los znowu spłatał figla, ponieważ nad ranem Amerykanie przekazali wszystkich jeńców Rosjanom. W niewoli Cieślik z grupą 30 000 jeńców został skierowany kolumną marszową do obozu jenieckiego w Brandenburgu nad Hawelą. Tam p. Gerard znalazł się w setce ludzi przeznaczonych do wywózki do łagrów, dzięki wstawiennictwu Teodora Wieczorka cudem ratuje życie. Do dziś dnia nie łatwo przychodzą  mu wspomnienia o tamtych czasach. Po powrocie swoją karierę sportową związał ze swoim ukochanym klubem. W barwach Ruchu zdobył 3 mistrzostwa Polski( 1951, 52, 53r) oraz pucharu Polski(1951r). W drużynie „niebieskich” rozegrał w sumie 249 spotkań strzelając w nich 177 bramek, (co jest rekordem klubowym). W reprezentacji Polski wystąpił 45 razy zdobywając 27 goli. Marzenie o byciu polskim olimpijczykiem spełniło się w roku 1952 w Helsinkach gdzie „Gienek”, bo taki miał pseudonim, reprezentował drużynę narodową. W 1999 roku został odznaczony drugim najważniejszym polskim odznaczeniem państwowym cywilnym, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski Polonia Restituta, nadawanym za wybitne osiągnięcia na polu oświaty, nauki, sportu, kultury, sztuki, gospodarki, obronności kraju, działalności społecznej, służby państwowej.

Gerard Cieślik to osoba ceniona w sporcie nie tylko za swoje osiągnięcia w tej dziedzinie, ale jest to także wzór do naśladowania po względem współzawodnictwa fair play. Przytoczmy przykład z historii, gdy podczas pewnego meczu z Cracovią piłka wpadła do siatki z zewnątrz, przez dziurę, sędzia jednak tego nie zauważył i odgwizdał bramkę. Jednak strzelec, którym był Gerard Cieślik, zauważył ten fakt i zgłosił arbitrowi. Bramka została anulowana. Takie rzeczy są dzisiaj nie do uwierzenia.

To Polski patriota, który zawsze na pierwszym miejscu stawia rodzinę i Ojczyznę. Mimo wielu ofert wyjazdu czy zostania zagranicą, zawsze wracał do swojego Chorzowa. Gdy w 1946 r., po tourne reprezentacji Śląska w Szkocji, zachwyceni gospodarze proponowali mu kontrakt na niebotyczną wówczas sumę 10 tys. funtów, wolał gnieździć się z rodziną w malutkim chorzowskim mieszkanku niż w wygodnych wielopokojowych apartamentach. Na co dzień pracował w hucie Batory, jako tokarz. W 1978 roku nasz wybitny napastnik ze Śląska, wystąpił jako główny bohater filmu pt. „Gra o wszystko” w reżyserii Andrzeja Kotkowskiego.

Gdy na jego ukochanym stadionie na „Cichej” zaczęły wzrastać w siłę ruchy separatystyczne, wywieszając flagę z niemiecką nazwą Oberchlesien tak skomentował to wydarzenia: „ta flaga nie powinna powstać. Jestem przeciwny jej wywieszaniu na meczach Ruchu. Komu to jest potrzebne? To nie służy klubowi, nie służy Śląskowi! Nie wiem, skąd to do nas przyszło, żeby tak chętnie spoglądać w stronę Niemiec. Może to z biedy, frustracji? Niemiecki napis na stadionie w Chorzowie poruszył mnie do żywego. Ruch był zawsze śląski, a Śląsk był zawsze polski! Znałem ludzi, którzy tworzyli ten klub, to byli powstańcy i patrioci. Uszanujmy ich pamięć!” – mówił piłkarz.

Oddajmy cześć temu choć niskiego wzrostu, to wielkiemu Polakowi.

Oprac. AS


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

2 Komentarzy

  1. Wszystkiego najlepszego! Wzór do naśladowania dla nażelowanych kukiełek z polskich boisk, którzy w większości nie dbają teraz o barwy klubowe.

  2. 1920 lat ! Ruch Chorzow Polska !

Odpowiedz na myslovitzer Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*