W opublikowanym niedawno dokumencie na temat internetu i jego przyszłości chiński rząd broni prawa do cenzurowania treści zawartych w sieci. „Przepisy prawne wyraźnie zakazują rozpowszechniania informacji, które mogą kwestionować narodową jedność (patrz Tybet lub Ujgurzy) lub naruszających honor narodu i jego interesy” czytamy w oficjalnym stanowisku władz Chin. Witryny internetowe, blogi i inne źródła informacji „niewygodnych” dla reżimu są systematycznie blokowane, często przy współpracy z zachodnimi koncernami informatycznymi. Jednocześnie wspomniany dokument przypomina, iż chińscy obywatele w pełni cieszą się wolnością słowa w internecie. Trzeba przyznać, iż przypomina to słynne „jestem za, a nawet przeciw”.
Na koniec ubiegłego roku liczba internautów w Chinach osiągnęła poziom 384 milionów. W ciągu najbliższych pięciu lat blisko połowa populacji ma mieć dostęp do sieci.
Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 9)
Najnowsze komentarze