Drasius Kedys, okrzyczany przez media „mścicielem z Litwy”, nie żyje. Sprawa Litwina stała się głośna, kiedy jesienią zeszłego roku zastrzelił on gwałciciela swojej czteroletniej córeczki, oraz kobietę, która umożliwiła pedofilowi kontakt z dzieckiem, po czym zniknął. Został za nim rozesłany międzynarodowy list gończy, lecz przez ten czas nikt nie wpadł na ślad Kedysa.
W miniony weekend w okolicach Kowna, nad brzegiem rzeki znaleziono ciało 40 – letniego mężczyzny – wiele wskazuje na to, że są to zwłoki Drasiusa Kedysa. Został on zamordowany prawdopodobnie ok. tydzień temu strzałem w tył głowy. Według opinii niektórych mediów, za zabójstwem bohatera mogła stać wpływowa grupa działających na Litwie pedofilów, składająca się między innymi z sędziów i polityków.
Przed wymierzeniem sprawiedliwości na własną rękę, Kedys wysłał około 200 listów z nagraniem, na którym jego córka opowiada o tym, jak była molestowana. Nagrania trafiły m.in. do posłów, eurodeputowanych i mediów. Jednak ani jego skarga złożona na policji, ani listy nie przekonały wówczas „wymiaru sprawiedliwości”, polityków i dziennikarzy do konieczności wyjaśnienia tej bulwersującej sprawy.

Błąd, grupa nie istnieje! Sprawdź składnię! (ID: 9)







Niech spoczywa w pokoju ten człowiek sprawiedliwy! A jego oprawców prędzej czy później trafi szlag, a po nim nadejdzie jeszcze gorsze… piekło!
Pomnik mu postawić i naśladować!
Chwała bohaterowi!
W Gazecie Wyborczej z miejsca pojawił się felieton, który wskazuje, że to wcale nie Drasius Kedys zabił sędziego … a nawet jeżeli to zrobił to na zlecenie mafii albo jakiegoś lokalnego układu prawniczego skonfliktowanego z zastrzelonym sędzią.
Brakowało tylko złośliwości pokroju zarzutów, że Drasius Kedys miał nieświeży oddech i był faszystą…
Oczywiście Gazeta Wyborcza pomija bezsprzeczny fakt, że zlikwidowany sędzia był pedofilem. Pomija bezsprzeczny fakt, że sprawę molestowania pedofilskiego tuszowano…
Po prostu Gazeta Wyborcza, czy też Gazeta Wybiórcza, czy też Gówno Wyborcze, to najgorszy szmatławiec w Polsce.