life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Leszek Żebrowski: Życie po życiu, czyli (wszech)świat po Adamowiczu

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Jesteśmy już po (?) wszelkich polityczno-medialnych obrzędach, związanych z pogrzebem Pawła Adamowicza. Na to nałożyły się obrzędy kościelne, które też wymagają spokojnej refleksji. Te sprawy będą żyły własnym życiem co najmniej przez miesiące a może i lata, dają bowiem nowe paliwo kroczącej rewolucji polityczno-obyczajowej w naszym kraju. Nekrofilia polityczna jest w tym przypadku środkiem do celu: „rozliczeń”, „zemsty”, „przewrotu”. Śmierć członka rodziny dla najbliższych, w tym przypadku żony i dzieci, zawsze jest wydarzeniem tragicznym, przeżywanym wewnętrznie. Jeśli zaś staje się wydarzeniem medialnym, mamy prawo i obowiązek patrzeć na to wszystko inaczej, z odpowiedniej perspektywy. Dla Jerzego Owsiaka był to wyłącznie „incydent” (tak to nazwał! – ale plastelinowe kukiełki to już był… Auschwitz!), który nie miał wpływu na to, co się dziać miało: „lecimy z naszym scenariuszem”, czyli inaczej mówiąc: „róbta co chceta” w pełnej krasie – nadal zbierajta kasiorę, nic się nie stało. I to był wyznacznik zachowań tego środowiska. Z hukiem „ustąpił”, ale dał się wreszcie ubłagać. I wara tym, którzy oczekują jakiejkolwiek transparentności!  Teraz jednak kilka słów komentarza na bieżąco.

Po pierwsze – tej śmierci mogłoby nie być! Gdyby organizatorzy (tzw. Wielka Orkiestra…) prawidłowo zabezpieczyli wydarzenie, zgłosili je jako imprezę masową (bo czym była, jeśli nie tym?), co skutkowałoby ochroną policyjną i nie oszczędzali na kosztach firmy ochroniarskiej (która – jak się okazało – nie chroniła przed najgroźniejszym zagrożeniem, czyli odebraniem życia uczestnikowi), złoczyńca byłby ujęty przed wyrządzeniem zła a nawet, najprawdopodobniej, odstąpiłby od tego zamiaru, nie widząc dla siebie szans na zaistnienie medialne. A tak, nie było na miejscu karetki pogotowia, ratowników medycznych i właściwie nikogo, kto w momencie wtargnięcia sprawcy na niby chronioną scenę (a jak to mu się udało?) zechciałby go profesjonalnie obezwładnić i zatrzymać. Z przypadkami śmierci mamy do czynienia stale. Zgony ciche i niezauważalne (niemedialne), zgony tragiczne, w dramatycznych okolicznościach. Jak choćby niedawna makabryczna śmierć pięciu nastolatek spalonych żywcem w escape room w Koszalinie. Nie tylko na tym przykładzie widać, że jakoby śmierć jest śmierci nierówna. Olbrzymia większość przypadków (cytując pewną osławioną „klasyczkę”) to jest po prostu „kwestia biologiczna, naturalna – śmierć jak śmierć”, ale dla innych, bardzo starannie wybranych przypadków, to już „tragedia, to dramatyczne doświadczenie, to metafizyka”… Na tym przykładzie widać okrutną, bezprzykładną obłudę polityków, mediów, cwelebrytów. Lisy i hieny cmentarne mogą na tym dramacie upiec własną pieczeń i budować sobie tzw. pozycję.

Wszelka „klasa polityczna” (chciałoby się w tym przypadku rzec: swołocz) uczyniła z tego natychmiast akt polityczny, to nic, że nieuzasadniony, inspirowany przez konkretne osoby, ugrupowania, środowiska, uznawane przez siebie za „wrogie”. Jak dotąd, nic nie wskazuje na fakt, że tak było. Sprawca działał sam, był motywowany chęcią „złej sławy” – nie uciekał z miejsca zbrodni, przeciwnie, wygłaszał swój manifest, przez nikogo nie niepokojony! Być może śledztwo ujawni więcej elementów do oceny, a tym etapie jednak mamy do czynienia z oczywistą hucpą, w której tragiczna śmierć, los denata itp. zeszły całkowicie na daleki plan.

Po drugie – ogłaszanie żałoby narodowej i iście królewski pogrzeb były nieuprawnione. Stało się to w sytuacji, gdy na ofierze ciążyły bardzo poważne prokuratorskie zarzuty (nie zostały wyjaśnione, mimo że niemrawe śledztwo toczy[ło] się od wielu lat, wszczęte jeszcze za rządów Peło-Zetesel) korupcyjne i inne. A tak, mamy jakby dwie epoki: Adamowicz przed tragiczną śmiercią, od którego ze strachem przed oczywistymi konsekwencjami uciekło z hukiem nawet jego własne zaplecze polityczne, oraz Adamowicz po śmierci – już zupełnie ktoś inny, czysty jak przysłowiowa łza… Należą do nich m.in. „nieprawidłowości” (eufemizm, ale po co napisać więcej) w rozliczeniach zgromadzonego majątku, wypełnianych PIT-ach, sprawa Amber Gold (ciągnęło się samolocik? – ciągnęło!), GPEC, czy choćby pozbycie się „surowca kanalizacyjnego” wielkim spustem do Mołtawy. To tylko przykłady. A nachalna dojczyzacja królewskiego (onegdaj) miasta Gdańska, to czyje dzieło? Postamt zamiast Poczty Głównej, tramwaj imienia niemieckiego nazisty, czy to były tylko nic nie znaczące gesty wobec spadku III Rzeszy? Paweł Adamowicz był sądzony za poniżenie i rękoczyny. Sąd uznał jego winę, odstępując jednak od wymierzenia kary, sprowadzając je do poziomu „znikomej szkodliwości czynu”. Gdyby zatem prawo było równe dla wszystkich, to każdy/każda z nas może swobodnie komuś naubliżać i posługiwać się kończynami górnymi do wyrażenia złości. Ale nie radzę tego sprawdzać, bo tej równości przecież nie ma.

Po trzecie – lans i lansik

Dla wielu uczestników uroczystości pogrzebowych stały się one okazją do odpowiedniego lansu i lansiku (zależnie od formatu uczestnika). Lech Wałęsa ps. „OTUA” (Ośrodek Terapii Uzależnień) pokazał, że osobnik ten chyba już do końca życia będzie biegać po ważniejszych zgromadzeniach w gimnaściorce z wielce stosownym napisem. Skoro mógł nas doszczętnie kompromitować na pogrzebie prezydenta USA George’a Busha, to mógł i na pogrzebie prezydenta Adamowicza. Z uwagi na odpowiedni upływ czasu miejmy tylko nadzieję, że gimnaściorka podlega regularnym czynnościom, zwanych praniem, choć na wypłowiałą jeszcze nie wygląda. Wysocy funkcjonariusze PZPR, cwelebryci różnej maści, osobiści wrogowie Pana Boga, czyli „klasa polityczna” bez prawdziwej klasy – wszyscy mogli zaistnieć w Bazylice Mariackiej w ramach głoszonej przez nich wszech i wobec zasady „rozdziału kościoła od państwa”. Ale jak już kościół będzie całkiem ich (a do tego to zmierza), rozdział nie będzie potrzebny, jak w Moskwie. Jeszcze potrzebny im jest pierwszy cud – umorzenie wszelkich śledztw i zaniechania jakichkolwiek wyjaśnień, do czego zresztą publicznie wezwali. Pogrzeb Adamowicza i związane z tym wszystkie okoliczności stały się wyjątkową okazją do niezwykłego upokorzenia obozu rządzącego. Usadzenie (dosłowne) prezydenta Dudy i premiera Morawieckiego gdzieś daleko z tyłu pokazało, że gdyby zjawił się tam Jarosław Kaczyński, to zostałby usadzony zapewne w zakrystii, za wieszakiem z używanymi komżami. JK jednak prawidłowo rozpoznał sytuację i taktownie nie pojawił się.  Kto odpowiada za tę sytuację? Przede wszystkim miejscowa hierarchia kościelna z abp. Głódziem na czele. Hierarcha zasłużył sobie dzięki temu na tandetny poklask „.Nowoczesnych” i „POstępowych”. Ale – czy można sobie wyobrazić taką atmosferę na pogrzebach mężów stanu takich jak: Mahatma Ghandi, John Kennedy, Martin L. King, czy Icchak Rabin – w krajach nie mniej przecież podzielonych niż dzisiejsza Polska?

Po czwarte – kto zyska, kto straci

Wydarzenie pogrzebowe to „czysty zysk” opozycyjnych polityków, posłusznych cwelebrytów, JO itd. Dla nich to będzie jak paliwo atomowe – długotrwałe i trudne do wygaszenia. Choć mamy do czynienia z niewątpliwą nekrofilią polityczną (i szerzej – światopoglądową) posłuszne i dyspozycyjne me(r)dia będą to odpowiednio nagłaśniać i pokazywać, aż do zamierzonego skutku, czyli takiego wyćwiczenia odbiorców tej papki, iż staną się do końca całkowicie bezkrytyczni. Ugrupowanie rządzące w dłuższej perspektywie nie poniesie wielkiej szkody, mimo histerycznej nagonki medialnej. Ścisły elektorat PiS jest raczej trwały – nie ma dla niego alternatywy i dopóki na czele stoi Jarosław Kaczyński, poważniejsze rozkruszenie mu nie grozi. Gdy szumy nieco opadną, JK przystąpi (pośrednio) do kontrofensywy a oczywiste błędy, popełniane przez histeryczną (i tylko chwilowo „zjednoczoną”) opozycję, przekonaną o trwałym odzyskiwaniu pola, będą działać na jego rzecz. Jednak JK w tej sytuacji nie może liczyć na rozszerzenie swej bazy wyborczej. Jego upokorzenie stało się bowiem upokorzeniem państwa jako takiego a brak odpowiednich reakcji będzie poczytany za objaw wielkiej słabości.

Największym przegranym będzie w tym przypadku Kościół katolicki. To on będzie obarczany winą za triumfalny, fasadowy pogrzeb królewski Adamowicza, jego pochowanie w Bazylice konkatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku (bazylika Mariacka) ze splendorami należnymi arcykatolickiemu władcy, ale z rażącymi naruszeniami prawa kanonicznego. Wywołało to słuszne zgorszenie i smutek wiernych – do których trudno przecież zaliczyć b. funkcjonariuszy PZPR i ich całego otoczenia. Dla licznej politycznej ale niekatolickiej przecież gawiedzi były to ceremonialne obrzędy bez głębszej treści, co pokazało jej nastawienie i zachowanie, z JO na czele. Nawet film „Kler” nie poczynił takiego spustoszenia, jak ten bizantyjski, pusty ceremoniał. Film ten bowiem jako płaska propagitka w sowieckim stylu, nastawiony był na pospólstwo, które i tak z dala trzyma się nie tylko od kościoła, ale i od wszelkich wartości, nastawione na hedonistyczne używanie życia. Gdańskie obrzędy dotykają zaś samych fundamentów. Komu i jak wierzyć? To są pytania, jakie stawiać sobie będą katolicy. Triumf ziemski to odczucie bardzo doczesne, nie musi być doznaniem osób odpornych na „postępową” ideologię i tandetną propagandę. Ale jeśli ktoś myśli, że rekordy obłudy i zakłamania już padły, ten jest w błędzie. Wszystko dopiero przed nami. Dla tych, którzy myślą, polecam odczytywać znaki: kiedyś „lewica rewolucyjna” ozdabiała się czerwoną, pięcioramienną gwiazdą (odpowiednio zaadaptowaną do tego celu). Dziś ideologicznym znakiem jest… czerwone serduszko – też nie ich własny, oryginalny pomysł, ale jako symbol miłości, świetnie nadaje się do maskowania nienawiści do wszystkiego, co dla nich inne i obce.

Leszek Żebrowski

Źródło: facebook.com

adamowicz


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

6 Komentarzy

  1. Nie żebym miał jakieś złudzenia odnośnie tej hucpy, aczkolwiek gdybym był organizatorem i chciałbym zachować pozory czystej zabawy, neutralności i dobroczynności, to przede wszystkim nie zapraszałbym tam polityków oraz zafiksowanych ideologicznie celebrytów. Tak po prostu dla zasady, a i w tym przypadku zaoszczędziłoby to drastycznych scen na oczach tłumów.

  2. Co do LW vel B – oj dobrze by go było spytać, czy aktualnie protestuje przeciwko łamaniu artykułu 54 ;-]
    Zaś JK prędzej niż do zakrystii został by skierowany pełnymi miłości hasłami do schowania się za chrzcielnicę.

    Gdyby ugrupowanie rządzące miało ponieść szkodę to by tej szajby nie wspierali, totalna sekta oznacza zanik sporadycznych pojedynczych głosów rozsądnej krytyki. Ba to wręcz wisienka podarowana im na tort. Tort odmóżdżenia TV i zaostrzenia podziału my kontra oni. Czy ktoś godnie zastąpił tych co śmieli się odchylić od jedynie słusznej linii? Warzechę, Cejrowskiego? Ba, wycieli nawet „Młodzież Kontra” chyba ostatnie okno (no nawet niech będzie lufcik) wnoszące coś spoza warszawskiego (czy raczej wiejskiego) zasiedzenia.

    PS: w kwestii podwójnych standardów medialnych (tak zmusiłem się):
    wypominają TVP że nie (lub za mało) pokazali ex premiera… TVN jakoś nie znalazło czasu na informacje o: pożarze rurociągu, Jordanie, zasypanych robotnikach (szczęściem budowlanych), ACTA, Francji… Cała prawda – tak to szło?

  3. Dobre, momentami bardzo dobre (kwestia hierarchów Kościoła), spostrzeżenia pana Leszka.

  4. http://xportal.pl/?p=34286
    Swoją drogą trafna ocena xportalu na temat histerii „opozycji” wokół śmierci Adamowicza.

    • Faktycznie, dobry komentarz. W gruncie rzeczy obecna histeria znakomicie pokazuje wspólne DNA obozu PiS-uaru i PO/KOD et consortes.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*