life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Tadeusz Gluziński – Odrodzenie idealizmu politycznego

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Odrodzenie idealizmu„Odrodzenie idealizmu politycznego” to bez wątpienia jedna z podstawowych lektur dla każdego narodowego radykała. Jej autor, Tadeusz Gluziński, był postacią wyjątkową, bez której trudno sobie wyobrazić ukształtowanie się zrębów naszej ideologii.

Zamglony wzrok nie daje należytej perspektywy w ocenie rzeczywistości i w działaniu. Przed dziesiątkami lat odebrano narodom chrześcijańskim to, co stanowiło ich siłę: wiarę. Wiarę religijną, etykę chrześcijańską, idealizm. Proklamowano nowe bóstwo, które nazwano „bóstwem Rozumu”. Postawiła je na piedestale już Wielka Rewolucja francuska, składając mu ofiary na zbeszczeszczonych ołtarzach katolickich kościołów. W XIX w. rozum zajął zwycięsko miejsce Boga, a stworzona przezeń wiedza miała stać się wiarą przyszłości. Etykę chrześcijańską zastąpiło prawo, ideę — wymędrkowana doktryna. Odtąd człowieka miał doskonalić „postęp”. Stało się tak, jakby narodom o cywilizacji chrześcijańsko–rzymskiej wyjęto pod chloroformem kościec i wstrzyknięto na jego miejsce jakąś galaretowatą masę. Póki panował dobrobyt, ogólna „prosperity”, póki narody mogły błogo odpoczywać w pozycji leżącej, póty nie odczuwały braku kręgosłupa; gdy jednak groźne położenie poczyna naglić do czynu, gdy nagle trzeba zerwać się i działać, wtedy okazuje się, że galaretowata masa nie podtrzyma mięśni. Naród się rozłazi, staje się kupą mięsa bezkształtną i bezradną.

Dziś w Polsce panuje beznadziejność. Ludzie, zniechęceni walką z przeciwnościami, pognębieni przez kryzys gospodarczy i znękani dolegliwościami codziennego życia, przestają wierzyć w przyszłość. Rezygnują z walki o lepsze jutro. „Może być gorzej, ale chyba nigdy nie będzie lepiej” — powiadają sobie. Teraźniejszość odebrała im wiarę w Polskę, splamiła błotem ideały, które dotąd zdołali ustrzec przed zbrukaniem i przechować na dnie duszy. Gdzie spojrzeć — bierność. Grzęźniemy w pesymizmie.

Skąd to zniechęcenie? Czy naród, który tak niedawno wydobył był z siebie takie skarby ofiarności, odwagi i wiary, który ma za sobą obronę Lwowa, powstanie śląskie i armię ochotniczą, ma tytuł do bezradnego opuszczania rąk? W ciągu tych kilkunastu lat dokonała się w nas przemiana wprost przerażająca. Z narodu, pełnego energii zdobywczej i optymizmu, staliśmy się niespodzianie zrezygnowanym, fatalistycznym i biernym ludem Wschodu.

Tego upadku duchowego, jaki przeżywamy, nie da się wyjaśnić jakimś zbiegiem zdarzeń zewnętrznych, ani jakimś mechanicznym działaniem obcych, wrogich sił. Zło musi tkwić głębiej, musi tkwić w nas samych. Jeżeli nie dostrzegamy go dziś z należytą wyrazistością, jeżeli nie widzimy jasno wyjścia — to gdzieś musi być jakaś zasłona, która zakrywa nam oczy. Póki jej nie zedrzemy, będziemy błądzić bezradnie.

Książka moja chce wskazać na to, że uzdrowienia stosunków u nas nie można dokonać mechanicznie, przez jakiś luźny akt wyzwolenia. Musimy zmienić radykalnie istotne podstawy naszego życia politycznego, gospodarczego, kulturalnego, przebudować nasze mieszkanie tak, aby przestało być polskie tylko z nazwy.

W książce mojej nie mogłem oczywiście pominąć roli tajnych związków, które przez propagandę pewnych doktryn wywarły ogromny wpływ na bieg dziejów w XVIII, XIX i XX stuleciu. Nie należy jednak przypuszczać, jakoby te związki wpływały na życie publiczne przez jakiś system tajnych rozkazów czy zakazów. Ich główną bronią była zawsze — obok niewidzialnej zmowy — propaganda pewnych myśli i doktryn, które kierownictwo uważało za nadające się do osiągnięcia zakrytych celów. Wytwarzano więc pewne nastroje zbiorowe, pewną atmosferę, jakby szkołę psychiczną czy środowisko intelektualne, promieniujące na zewnątrz. W ten sposób pomysły i doktryny cudze lub własne, choćby były nieżywotne i sztuczne, zorganizowana propaganda i sugestia zbiorowa szczepiła szerokim kołom, aż wreszcie ogół do nich przywykał z latami do tego stopnia, że już trudno mu było inaczej myśleć. Tymi metodami tajne związki międzynarodowe wypaczały naturalne ramy życia w sposób dla siebie dogodny. Po tych uwagach sądzę, że nikt przy czytaniu mej książki roli tajnych związków ani roli żydostwa nie będzie pojmować mechanicznie, bo wiodłoby to — jak każde fałszywe uproszczenie — do poważnych nieporozumień.

Nie należy również oczekiwać, jakobym w książce mojej miał dać jakiś program zwarty i skończony lub choćby jego zaczątki. Nie było to wcale moim zamiarem. Albowiem gmach naszego życia publicznego zmurszał aż do fundamentów i każda trwała i rzetelna reforma do nich musi sięgnąć. Zadaniem mej książki w mych zamierzeniach — to właśnie zstąpić w te podziemia, ocenić wartość podwalin, na których wznosi się trzeszczący budynek dzisiejszej rzeczywistości i wskazać bez obsłonek, że trzeba dno rozgrzebać, jeżeli się pragnie zacząć dzieło odbudowy. Będę rad, jeżeli książka moja przyczyni się choćby w najskromniejszej mierze do ułożenia pierwszych zdrowych cegieł pod gmach nowej Polski, naprawdę odrodzonej.

Warszawa, dnia 2 kwietnia 1935 r.

Spis treści

Od autora

Część I
TYTUŁ MORALNY WŁADZY
Ruch narodowy a nacjonalizm
Naród i państwo
Rządy demokratyczne
Rządy autorytatywne
Rządzący i rządzeni
Hierarchia a wolność osobista

Część II
ETYKA W ŻYCIU PUBLICZNYM
Polityka a etyka
Idea a doktryna
Wiedza na usługach polityki
Instynkty osiadłości
Prawo wobec etyki i obyczajów
Wychowanie publiczne w służbie idei

ZAKOŃCZENIE
Odrodzenie idealizmu


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Mam tą książkę. Dobry styl, nie rozwlekły, konkretny, materia trudna, ale czyta się gładko, autor precyzyjnie formułuje swoje tezy. Nie zgadzam się z podejściem do Wielkiej Rewolucji Francuskiej czy marksizmu zaczerpniętym rodem z 19 wiecznej reakcji sfrustrowanej utratą rzędu dusz. Tak czy owak, polecam.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*