life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Uwolnić energię rolników, zamiast żebrać o pieniądze w Brukseli

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Na marginesie rosyjskiego embarga na polską żywność i problemów z tym związanych, w „Dzienniku Gazecie Prawnej” pojawił się tekst prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, w którym zwraca on uwagę, iż system prawny III RP jest dla rolników i drobnych przetwórców bardziej uciążliwy, niż rosyjskie sankcje.

Polskie prawo jest o wiele bardziej uciążliwe dla rolników niż rosyjskie sankcje. W zasadzie uniemożliwia rolnikowi, naturalnie w trosce o zdrowie obywateli, jakiekolwiek przetwarzanie żywności, a ściślej, czyni je całkowicie nieopłacalnym. Polskie prawo identycznie traktuje bowiem rolnika, który chce wyprodukować 100 kg powideł śliwkowych rocznie, i koncern mięsny, który przerabia 100 t tuczników dziennie. Nawet obrana marchewka jest już nielegalna, bo jest to „żywność przetworzona”.

Od pasjonata serów zagrodowych, który rocznie produkuje ich pięć rodzajów i ich roczna wartość sprzedaży może wynieść 5 tys. zł – sam sanepid żąda haraczu w wysokości ponad 10 tys. zł.

Efekty są łatwe do przewidzenia. Na Węgrzech, gdzie nie obowiązuje 80 proc. polskich absurdów, wartość dodana do PKB od statystycznego rolnika wynosi 8 tys. dol., u nas 2,5 tys. Tyle możemy zyskać w wariancie najmniej optymistycznym. Polska i Węgry to kraje o zbliżonym PKB per capita, a polscy rolnicy na pewno nie są mniej przedsiębiorczy niż Węgrzy. Oni mają wino, my możemy mieć cydr, sery, przetwory i wędliny.

We Włoszech jest przepis regulujący produkcję żywności na małą skalę. Mówi on, że „pomieszczenie, w którym wytwarzana jest żywność, powinno być czyste”. U nas z przepisów, komentarzy, wyjaśnień itd. można złożyć imponującą biblioteczkę. Zamiast tworzyć te kolejne „programy wsparcia”, uwolnijcie ludzi z „pęt z papieru kancelaryjnego” i oni sami sobie dadzą radę.

Na podstawie: forsal.pl

Komentarz: Otóż to, uwolnić energię polskich rolników, zamiast tworzyć kolejne regulacje, programy, pochłaniające olbrzymie sumy pieniędzy. Z drugiej strony należy zapytać, czym zajmują się biurokraci, skoro przez tyle lat nie potrafili w ramach swoich obowiązków nawiązać współpracy z bardziej stabilnymi i racjonalnymi odbiorcami niż postsowiecki Putinland?

zzbia1


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , ,

Podobne wpisy:

  • 31 lipca 2014 -- Kolejne embargo na polską żywność
    Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Federacji Rosyjskiej nałożyła embargo na wwóz do Rosji części owoców i warzyw. Zakaz ten dotyczy także produktów wwożonyc...
  • 7 sierpnia 2014 -- Rosja odpowiada na sankcje UE
    Rosja postanowiła odpowiedzieć krajom, które nałożyły na nią sankcje właśnie – sankcjami. Władimir Putin podpisał dekret ograniczający lub zakazujący wywozu produktów rolnych, su...
  • 12 kwietnia 2015 -- Polscy rolnicy mają problemy – zalew mięsa z importu
    W czasie, gdy polscy rolnicy i producenci wieprzowiny mają problemy ze zbytem i niskimi cenami skupu, rynek zalało importowane mięso z krajów zachodniej Europy. Myślisz, że kupujes...
  • 24 kwietnia 2014 -- W III RP kwota wolna od podatku najniższa spośród krajów UE
    Jak wyliczyli eksperci z firmy doradczej KPMG w III RP kwota wolna od podatku jest najniższa spośród krajów UE, które to rozwiązanie stosują. Aktualnie wynosi ona 3091 zł i jest pr...
  • 30 kwietnia 2019 -- Polscy rolnicy dostają ochłapy, a zarabiają pośrednicy
    14 procent - w skrajnych przypadkach tak małą część ceny końcowej za swój produkt dostaje rolnik. Tak wynika z raportu UOKiK o zarabianiu na warzywach i owocach przez producentów, ...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Jako mikroprzetwórca i do tego „handlarz” takimi produktami, wiem jak poronione są u nas te przepisy. Mam rozeznanie w realiach włoskich i francuskich i to jest inny świat, chociaż te kraje, również mają biurokracje, masę urzędasów, korupcje, mafię, unijną dyktaturę, itd.
    Polska ma największy w Europie, obok Francji, Włoch czy nawet Hiszpanii, potencjał kulinarno-produkcyjny. Polska mogłaby się stać globalną potęgą żywnosciowo-gastronomiczną, tak jak Francja, Włochy, Hiszpania czy Grecja.
    A co do Rosji, to niestety to prawda, nasi „eksperci” wolą tą współpracę z bardzo prostego powodu. Lepiej się Polakowi dyskutuje przy flaszce wódki niż przy lampce wina.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*