life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Irak: Terroryści z ISIS opanowali Mosul

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Od kilku dni trwały walki o Mosul, jedno z największych miast w Iraku, mające olbrzymie znaczenie strategiczne i gospodarcze; stroną prowadzącą atak było Islamskie Państwo Iraku i Lewantu. Dziś, we wtorek, strategiczne punkty Mosulu zostały przejęte przez dżihadystów.

Według relacji jednego z obecnych na miejscu dziennikarzy, bojownicy ISIS w liczbie wielu setek uderzyli na znajdującą się w mieście siedzibę gubernatora prowincji Niniwa, uzbrojeni w ręczne granatniki przeciwpancerne, karabiny snajperskie, broń maszynową i ciężkie karabiny maszynowe, przymocowane do samochodów. W krótkim czasie zdołali pokonać siły policyjne. Bandy dżihadystów miały również do dyspozycji dźwigi, za pomocą których przenosili mury przeciwwybuchowe i blokowali drogi, uniemożliwiając dotarcie na miejsce irackim posiłkom. Jak donosi AP, islamistom udało się wypuścić na wolność ponad 1400 więźniów przetrzymywanych w rozlicznych placówkach na terenie Mosulu. Poprzez jedno z kont w serwisie twitter, bojownicy ISIS podali dwukrotnie większą liczbę.

Do dnia dzisiejszego, iraccy żołnierze i funkcjonariusze służb bezpieczeństwa zniknęli z pogrążonego w chaosie miasta. Ocalały gubernator Atheel al-Nudżaifi, zdołał przedostać się do kurdyjskiego miasta Duhbuk, gdzie oskarżył podległe mu siły o masową dezercję. Wezwał też mieszkańców Mosulu do stawienia czoła terrorystom. Tymczasem z miasta uciekają tysiące ludzi, dokładne liczby są na chwilę obecną niemożliwe do ustalenia.

Zamieszkały przez ponad 1,8 miliona osób Mosul to drugie, po Faludży, centrum sunnickiego islamu w Iraku i jedno z najbogatszych miast w kraju. Według analityków zajmujących się Bliskim Wschodem, opanowanie stolicy prowincji Niniwa dowodzi, że władze Iraku nie kontrolują już zachodniej części swego kraju. Mimo amerykańskiego wsparcia dla irackiej armii w postaci np. rakiet Hellfire, bojownicy ISIS są uzbrojeni w lepszy i nowocześniejszy sprzęt, dostarczany im m.in. z Arabii Saudyjskiej.

Według danych pozyskanych przez Reutersa, okopani w zachodnich strefach miasta islamiści przegrupowują się w kierunku południowym, gdzie mieści się jedna z większych baz irackiego wojska, z lotniskiem oraz pilnie strzeżonym więzieniem. Bojowników ISIS od bazy dzielą zaledwie trzy kilometry, więc należy spodziewać się niechybnej wymiany ognia.

Iracka prowincja Niniwa jest drugą, po al-Anbar, która znalazła się pod kontrolą dżihadystów. W czterech innych Islamskie Państwo Iraku i Lewantu prowadzi intensywne operacje antyrządowe, w trakcie których masowo giną funkcjonariusze sił bezpieczeństwa i ludność cywilna. Szczególnie intensywne walki rozlewają się z Anbar i Niniwy na prowincje Kirkuk oraz Salah Ad In. Obecnie trwają walki o stolicę Kirkuku – miasto Tikrit.

Władze irackie zwróciły się w sprawie Mosulu o pomoc do ambasadora USA, a także do Ligii Arabskiej, UE oraz do władz pół-autonomicznego irackiego Kurdystanu.

Tegoroczne ofiary konfliktu irackich sił rządowych z ISIS szacuje się na ok. tysiąc osób, w tym ponad 600 cywilów. Zeszły rok był dla tego kraju najbardziej krwawym od 2007 r., przyniósł bowiem ok. 9000 ofiar śmiertelnych. Według ONZ, w samej prowincji Anbar konflikt z islamistami zamienił 300 tysięcy mieszkańców w uchodźców.

Premier Nuri al-Maliki ogłosił dziś, że jego państwo znajduje się w stanie „wojny z terroryzmem”. Szyicki przywódca Iraku zapowiedział, że będzie wnioskować w parlamencie o wprowadzenie stanu wyjątkowego, co poszerzyłoby dotychczasowe kompetencje sił bezpieczeństwa, zwłaszcza w zakresie aresztowania obywateli. Obowiązywałaby również godzina policyjna, a cywile objęci zostaliby „mobilizacją generalną”. Niektórzy spośród komentatorów wskazują, że Maliki obrał zbyt radykalny kurs po wygranych kwietniowych wyborach, pogłębiając szyicko-sunnicki konflikt w kraju. Świadczyć ma o tym fakt, że tysiące uciekinierów z sunnickich prowincji witało napotkanych irackich funkcjonariuszy gradem kamieni.

Islamskie Państwo Iraku i Lewantu, to wyłoniona z szeregów Al-Kaidy organizacja terrorystyczna walcząca o powołanie regionalnego emiratu, zgodnego z ideologią salafizmu, czyli ekstremizmu wyrosłego na gruncie islamu sunnickiego. Powstała w 2006 roku na terenie Iraku, gdzie walczyła przede wszystkich z amerykańskimi siłami okupacyjnym. Następnie zaznaczyła wyraźnie swoją obecność w konflikcie syryjskim, gdzie z czasem uzyskała status najgroźniejszego przeciwnika sił wiernych prezydentowi Baszarowi al-Assadowi. Od ponad roku, ISIS zwiększa swoją obecność w Iraku, terroryzując miejscowych szyitów. Zdaniem korespondentów Financial Times, głównym celem bojowników ISIS jest w chwili objęcie kontroli nad terytoriami w Syrii i Iraku, które stanowią kluczowy rezerwuar surowców naturalnych. Takową jest pogrążona w konflikcie iracka prowincja Kirkuk, w której znajduje się gigantyczne pole naftowe.

W sukurs irackiej armii nie spieszy wielu sojuszników. Siły zbrojne Kurdystanu, tzw. „Pesmerga” zadeklarowały do tej pory jedynie, że będą współpracować z Bagdadem w zakresie obrony terenów granicznych przed islamistami. Amerykański Departament Stanu wyraził oficjalne „zaniepokojenie”. Rzecznik Departamentu określił sytuację jako „skrajnie poważną” i oznajmił, że Stany Zjednoczone poprą skoordynowane działania mające na celu wyprzeć agresorów.

Na podstawie: ft.com, america-aljazeera.com, bbc.com, reuters.com

b_haber_e701847239284d079bf4e4df367b0d22 (1)


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , , , , , , ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

8 Komentarzy

  1. Teraz zamieńmy ten ogrom ofiar na kilku, w porywach kilkudziesięciu więźniów politycznych rozstrzelanych rocznie przez reżim Saddama.

  2. No i gdzie się podziali ci wielcy marines, którzy tak chętnie wprowadzali tam demokracje i prawa człowieka, hę? Zabrakło im pocisków z białym fosforem?

  3. Wyeliminowali zagrożenie dla swoich interesów, a potem pozostawili państwo w stanie na wpół zdestabilizowanym. Jedynie szyickie regiony odpowiadają za eksport ropy, w regionach zdominowanych przez sunnitów wydobycie nie funkcjonuje mimo ogromnych złóż ze względu właśnie na wieloletni konflikt.

  4. a kto sponsoruje tych islamistow, skad biora pieniadze i bron?

  5. Saddam zabil tysiace ludzi a nie kilkudziesieciu.Gazowal cale wioski kurdyjskie i szyickie, zabil dziesiatki szyickich duchownych. Tyran pod protekcja amerykanska i saudyjska dopoki nie postanowiono dac Irakowi ‚demokracji’. Kilka dni temu do Iraku przybyl najwyzszy ranga general iranskich Straznikow Rewolucyjnych. Iran nie pozwoli aby wahabizm kontrolowal ziemie tak blisko, szczegolnie ze Karbala, swiete miasto szyitow, jest na polnocy Iraku. Maliki to amerykanska pacynka a iraccy politycy wola krasc jak rzadzic.

  6. @Szyita, a kto umożliwił szyitom przejęcie władzy w Iraku? Kto obalił Saddama? Kto zredukował populację chrześcijan w Iraku z 1,5 miliona przed Saddamem do mniej niż 400 tysięcy po Saddamie? To mnie interesuje.

  7. Należy za dzisiejszą sytuację dziękować wszystkim, którzy popierali obalenia Saddama :)

    „- Jak z perspektywy dwóch lat ocenia pan decyzję zaangażowaniu się Polski w interwencję w Iraku?

    - Byłem i jestem wielkim zwolennikiem tego zaangażowania. (…) Oczywiście na wojnie jak na wojnie giną ludzie, czasem opinia publiczna może być zdezorientowana, ale przesłanką zasadniczą było to, że braliśmy udział w dziele ofensywnej obrony cywilizacji zachodniej przed zagrożeniem terrorystycznym. Jestem usatysfakcjonowany, że polska znalazła się wtedy po właściwej stronie”.
    Artur Zawisza, kiedyś PiS, dziś „nacjonalista”

  8. Przedstawiam sytuację w Iraku przepełniony głębokim cierpieniem, w celu uwrażliwienia opinii publicznej i pobudzenia solidarności.

    Nie jest dla nikogo tajemnicą, że sytuacja jest bardzo krucha, a zatem nikt nie jest bezpieczny. De facto, ugrupowania Państwa Islamskiego w Iraku i Lewancie wciąż jeszcze okupują Mossul i jego okolice; Kurdowie kontrolują Kirkuk, rząd Bagdadu nie kontroluje głównych miast Sunnitów; natomiast rząd centralny do dzisiaj jeszcze nie został utworzony! Nie ma żadnego znaku, co do rozwiązania politycznego, mającego przywrócić bezpieczeństwo. Wszystko może w każdej chwili wybuchnąć i nikt nie potrafi nic przewidzieć.

    Ugrupowania EIIL całkowicie panują w Mossulu i na prawie całym zachodzie Iraku, werble wojenne silnie tam pobrzmiewają; przedwczoraj w środku dnia w Mossulu zostały porwane dwie chaldejskie zakonnice i dwunastoletni chłopiec. Dotychczas nie mamy o nich żadnych wieści.

    Liczba uchodźców może sięgać milionów.

    Czy zmierzamy ku wojnie bratobójczej? Niech nas Bóg przed tym broni, ale wszystko wydaje się ku temu zmierzać. Może to trwać rok, dwa, a nawet dłużej, to wszystko na nieszczęście nasuwałoby jedyne rozwiązanie, żeby podzielić kraj na obszary plemienne i sekciarskie na bazie ultraradykalnych ugrupowań religijnych. Zadajemy sobie pytanie, dlaczego – skoro w planach jest podział kraju – czynić to za pomocą działań wojennych, a nie drogą dialogu i negocjacji?

    Gdy my, chrześcijanie, odczytujemy wydarzenia w kluczu Ewangelii, wydaje mi się, że przeżywamy misterium snu Chrystusa w barce (Mk 4,35-41), i to wobec alarmującej obojętności i smutnego zapomnienia ze strony wspólnoty międzynarodowej. Fale rosną i zagrażają!

    Jednakże nie popadamy w rozpacz. Musimy szybko obudzić Chrystusa, aby umocnić naszą wiarę, żeby kontynuować podróż na spokojnym morzu; niestety, nie widzę, do jakiego stopnia możemy liczyć na polityków! W większości wydają się oni w sposób oczywisty przejęci głównie własnymi korzyściami, zwłaszcza płynącymi z ropy naftowej!

    Jesteśmy szczęśliwi, że rodziny mogą wracać do swoich domów; mają one za sobą dramat nowego exodusu i kilka dni temu uciekły z wielkiego miasta chrześcijańskiego Caracosh. Ośmielamy się mieć nadzieję, że to się już nie powtórzy.

    Przy okazji zależy nam, by ponowić nasze podziękowania wszystkim ludziom dobrej woli, próbującym nieść nam, i wszystkim wierzącym, którzy się za nas modlą i są z nami w tym szczególnie niebezpiecznym czasie.

    Patriarcha Louis Raphaël Sako,

    Bagdad, 2 lipca 2014

    PKWP
    Tł. s. A. Duda
    http://www.pkwp.org/news/2014/co_dzieje_sie_w_iraku/

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*