life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Adam Gmurczyk dla Nacjonalista.pl: Złoty świt dla Europy

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Zakończone 25 maja 2014 r. wybory do tzw. europarlamentu, ich wynik, stały się obowiązkowym tematem komentarzy medialnych wszelkiej maści fachowców z każdego zakątka kontynentu, zarażonego brukselszczyzną.

Opinie nie odbiegają generalnie od siebie i koncentrują się na zagadnieniu „brunatyzacji” Europy i nadziei na „ucywilizowanie” wepchniętych do eurochlewu „neofaszystów i nacjonalistów”. Niezbyt zmartwionym („brunatni” nie stanowią większości w parlamencie UE) zawodowym specjalistom umyka – co nie dziwne, żyją ostatecznie z komentowania, a za myślenie nikt im nie płaci – że obok, faktycznie, pewnych grup politycznych, pragnących umościć sobie ciepłe gniazdo w Brukseli (tzw. eurosceptycy, prounijna zaraza trwalsza, niż fanatyczni federaści), istnieją też i tacy, których cele są jednak inne. O ile tych pierwszych nie trzeba wcale unijnie „cywilizować”, tylko po prostu wystarczy im dobrze zapłacić, o tyle ci drudzy „cywilizować się” nie chcą, a nawet – co za zgroza! – cały ten brukselski zamtuz najchętniej by zaorali. I, co istotniejsze, punktem odniesienia dla ich działalności wcale nie jest parlament UE, a własne kraje, które spod unijnej kurateli pragną wyrwać. I nawet współpraca w ramach unijnej reprezentacji nie jest im do osiągnięcia tego celu potrzebna. Wystarczy, że w swoich krajach, dzięki „atakowi na Brukselę”, uzyskali przewagę polityczną, bądź znacznie swoje wpływy umocnili. Tego specjaliści o specjalności „komentator” zwykle nie widzą. I dobrze.

Polska w tych komentarzach nie pojawia się często, bo i nie ma powodu. Ani jeden komitet wyborczy nie reprezentował opcji „Zdychaj, Unio Europejska!”; kilka próbowało kokietować wyborców postulatem „poprawimy Unię” lub „będziemy z Brukseli kontrolować polski rząd”, ale wynik jednostkowy i globalny (bojkot na poziomie 77% uprawnionych do głosowania) pokazuje, że Polacy nie są w swej masie takimi idiotami, by uwierzyć ludziom, którzy barwy polityczne zmieniają częściej, niż prostytutka klientów. Polska nie wystawiła w szranki wyborcze politycznej formacji wolnościowej z tej prostej przyczyny, że jest tylko taka jedna, a ta prowadzi działania (w miarę swych skromnych relatywnie możliwości oczywiście) na rzecz odczarowania wśród Polaków przekonania o „nienaruszalności członkostwa w Unii”. Oczywiście mowa o Narodowym Odrodzeniu Polski, które nie tylko nie szuka dla własnego Kraju miejsca w brukselskim piekiełku, ale i też – w opozycji do Unii Europejskiej – nie gustuje w pokładaniu się Polski w moskiewskim przedpokoju. Istotnie, deficyt organizacji narodowych i niepodległościowych jest w naszym kraju przerażający. I jest on dokładnie taki sam, jaki był przed dwudziestu-dwudziestu kilku laty, kiedy z jednej strony stało NOP, atakowane przez jednych za „nieeuropejskość” (dzisiejsi twardogłowi brukselczycy) a przez drugich za zwalczanie pomysłu na „ścisłe związki we Wspólnotą Niepodległych Państw”, czyli odradzającym się imperium rosyjskim. Tych ostatnich przybywa nawet ostatnio – na szczęście, głównie w internecie.

*

Czy sytuacja w Europie, po sukcesach wyborczych przeciwników UE, uległa zmianie? Niewątpliwie, tak. Można bowiem wiele pod względem politycznym czy ideologicznym zarzucić Frontowi Narodowemu Marine Le Pen, ale bez dwóch zdań formacja ta nie zamierza reformować Unii Europejskiej, jak to czynią nasze lokalne PiSy i odpryskowe, „narodowe” i „prawicowe” PiSki. Francuzi najzwyczajniej w świecie zamierzają Unię Europejską opuścić, a wynik, jaki osiągnęli, daje im dobre przełożenie na faktyczne objęcie tronu pierwszej siły politycznej kraju. A z takiego miejsca do niepodległości to bliżej, niż rzut beretem. Z kolei, nie gorszy wynikowo, brytyjski UKIP, chociaż ideologicznie to twór nad wyraz obrzydliwy (żeby wspomnieć chociażby wsparcie dla „małżeństw” dewiantów), to organizacja ta żyje, póki co, dla jednego celu: referendum nt. wyjścia Brytanii z brukselskiej pułapki. Znając zaś nastroje Brytyjczyków, wrogo nastawionych do wszystkiego, co narodziło się poza Wyspami, aktywizm UKIP na tym polu rokuje bardziej niż dobrze. Tym bardziej, że tamtejsi konserwatyści czy socjaliści prędzej wysadzą w powietrze całą Brukselę, a nawet tunel pod kanałem Angielskim, niż dopuszczą, by sezonowa organizacja wydarła im władzę z ręki. Sukces Złotego Świtu, który wyrwał się spod katowskiego topora demokracji, nie tracąc przy tym nic z narodowo-rewolucyjnej tożsamości (choć kosztem życia i wolności wielu działaczy, zamordowanych i więzionych przez reżim w Atenach), jest niewątpliwy. Co prawda kilku europosłów, to z pozoru niewiele, jednak dla Greków, jeszcze niedawno ściganych jak wściekłe zwierzęta, to we własnym kraju zysk propagandowy i polityczny wysokiej jakości. A nasi greccy bracia krwi widzą, jako i my, jeden tylko właściwy los dla Unii: przebić kołkiem, spalić, a popioły w stalowej skrzyni spuścić na dno Rowu Mariańskiego. Podobnie węgierski Jobbik, powtarzając swój sukces z poprzednich eurowyborów, przenosi na krajową arenę polityczną przesłanie, jasno odbierane przez tamtejszą rządząca prawicę: jeśli nie wy ubijecie brukselskiego potwora, to chętnie was w tym wyręczymy.

*

Aczkolwiek nie przepadam za szumnymi deklaracjami, stwierdzić jednak należy: to, co stało się w czasie eurowyborów w Polsce (pogłębienie się społecznego sprzeciwu wobec UE), i to, co wydarzyło się dużych krajach spętanych przez Brukselę, wymusza na nas, na NOP, przejście do kolejnego etapu działań politycznych.

Albowiem: jeśli francuski Front Narodowy stanie się siłą rozgrywająca na własnym rynku krajowym – co jest wysoce prawdopodobne; jeśli UKIP przekuje sukces eurowyborczy w referendum, dotyczące wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii – co jest bardziej niż możliwe; jeśli Złoty Świt umocni swoją pozycję polityczną w Grecji – co jest więcej niż pewne; jeśli węgierski Jobbik radykalizmem politycznym przymusi Orbana do „ucieczki do przodu”, co oznacza skuteczną ucieczkę z Unii – co wydaje się naturalne; to… To już pora powiedzieć: zaczęło się, czas na nas. Ruszamy!

Adam Gmurczyk

Autor jest Prezesem Narodowego Odrodzenia Polski – partii politycznej i ruchu społecznego. 

Przedruk części lub całości tylko po uzyskaniu zgody Redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone. 

dbzs


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , , , , ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

23 Komentarzy

  1. Bardzo dobry tekst!

  2. ,,To już pora powiedzieć: zaczęło się, czas na nas. Ruszamy!”

    I bardzo dobrze, czas ku temu najwyższy, zasada jest bardzo prosta, jeżeli my nie wykorzystamy sytuacji, wykorzysta ją ktoś inny.

  3. ,,Polska nie wystawiła w szranki wyborcze politycznej formacji wolnościowej z tej prostej przyczyny, że jest tylko taka jedna, a ta prowadzi działania (w miarę swych skromnych relatywnie możliwości oczywiście) na rzecz odczarowania wśród Polaków przekonania o „nienaruszalności członkostwa w Unii”.”

    A to w 2009 nie próbowaliście rejestrować list? Zresztą nawet tutaj tekst się pojawił kiedyś o tym, jak Wam rejestrację utrudniano. Panie Prezesie, trochę powagi.

  4. @Pneumokok

    2009 a tekst jest o wyborach 2014. Litosci!

  5. Pneumokok. NOP wystawiał listy wielokrotnie, a nie tylko próbował to robić. W ostatnich samorzadach, gdzie był 6 na 16 sejmikow wzielismy niewiele mniej glosow realnych, niz teraz ruchowce w calym kraju. I to przy zerowych wydatkach. To mniejsza – ale to co piszesz, nijak ma się do tekstu. Pomiedzy wystawianiem list i wykorzystywaniem mediów darmowych do reklamy idei, przy wydatkkach na kampanie zero przecinek zero złotych, a prowadzeniem kampani wyborczej jest roznica dosyc duza. Troche myślenia, kolego, tym bardziej ze jak widze cytowane zdanie dotyczy wyborow 2014, a nie lat wczesniejszcyh. Uprawiasz pisanie dla pisania?

  6. Co było, to było. Faktem jest, że przy braku jakiejkolwiek troski Narodowego Odrodzenia Polski wynikami wyborczymi, zerowych nakładach, wyniki dotychczasowe (jeśli mowa o samorządach) były naprawdę niczego sobie. Ostatni wynik Anny Stemler w wyborach do senatu w Zgorzelcu – aż 3%. Jest potencjał. Czas zacząć go wykorzystywać. Dlatego bardzo się ucieszyłem, przeczytawszy ten tekst. NOP nigdy nie była partią wyborczą i to jest bardzo mocny argument na przyszłe wybory.

  7. Minął komunizm, minie liberalizm (w tym korwinizm) i przyjdzie czas na nacjonalizm! :)

  8. Panie Gmurczyk, tytuł mówi sam za siebie. ZŁOTY ŚWIT to jedyna siła, zdolna odmienić Europę. Niestety, ale straciłem zaufanie do Frontu Narodowego, a nawet Jobbiku, które za bardzo kokietują judeo-bolszewicką Moskwę. Mogę rozumieć, że to cyniczna, dwulicowa gra, oszacowana na ostateczne zniszczenie post-komunistycznej bolszwii rosyjskiej, ale powątpiewam. Lenin mówił wielokrotnie o „pożytecznych idiotach”. Czyżby takimi okazali się debile z Frontu Narodowego czy Jobbiku? Strach myśleć. Widać wyraźnie,że jedynie Złoty Świt, fakt, że najbardziej radykalny, może to dlatego, nie chce, żadnych kontaktów z eurazjatycką hołotą. I właśnie w Grekach, tak jak w czasach wojen grecko-perskich, pod Termopilami, trzeba widzieć, prawdziwą przyszłośc europejskich nacjonalistów.

  9. Co do samych wyborów, to nie jest ten czas, w Polsce. Francja, Węgry, Grecja to kraje, które stały na przepaści ekonomicznej, gdy wzięły górę nacjonalistyczne siły. W Polsce, póki co, niestety „system się trzyma” napędzany propagandą i zadłużaniem państwa. Ale czas ostateczny się zbliża w szybkim tempie, dlatego namawiam, do planowania, celowania w okolicach roku 2020, może 2022, kiedy to ostatecznie nastąpi załamania polskiej gospodarki, kompletnie niewydolnej, bankruta, podobnego do Grecji czy Wegier lat 2007-2009, względnie obecnej Francji, także bankruta..

  10. Masz złe informacje dotyczące Złotego Świtu, jest do bólu prorosyjski.

  11. @Zadrugowiec

    Front Narodowy jest prorosyjski z tego względu, że uważa że realnie tylko Rosja jest wstanie odsunąć Atlantystów z Europy, i że Rosja będzie w stanie pomóc tworzyć Europę Wolnych Narodów, wiem że trochę naiwnie myśli Front Narodowy, no ale nie ma co się dziwić, poziom lewactwa Francji jest ogromny a i masoneria wciska swoje 3 grosze, nie mówiąc już o politycznej poprawności która kara za dosłownie wszystko i do tego multi kulti, kilka milinów murzynów i arabów, którzy od czasu do czasu na Nowy Rok podpalą sobie kilkaset samochodów.

    Jobbik jest prorosyjski z innego względu, Węgry które powiedziały Won dla MFW wpadły w pewne kłopoty ze strony UE, ale nie tylko, więc w naturalny sposób stwierdziły że pewien sojusz społeczno-ekonomiczny z Rosją w cale im nie zaszkodzi, a tylko pomoże rozwinąć własną gospodarkę.

    Złoty Świt jest prorosyjski z tego względu że Grecja jest strasznie łupiona i niszczona przez MFW i Bank Centralny, co powoduje zwijanie się Greckiej Gospodarki i wzrostu bezrobocia, więc Złoty Świt zabiega o pewne kwestie gospodarcze z Rosją, ale z jeszcze innego powodu konflikt w Syrii złączył Złoty Świt w kierunku prorosyjskim, a dlaczego?
    Proste wojna w Syrii ma spory wpływ na region, kilka milinów Syryjczyków w obozach dla uchodźców przekracza często nielegalnie granicę Bułgarii i Grecji, nie mówiąc już o Islamskich Terrorystach którzy mogą sprawić w niedalekiej przyszłości wiele kłopotów.
    —————————————————————————————————-

    ,,Co do samych wyborów, to nie jest ten czas, w Polsce.”

    Zgadzam się, ale nie znaczy to że nie warto próbować.

    ,,Francja, Węgry, Grecja to kraje, które stały na przepaści ekonomicznej, gdy wzięły górę nacjonalistyczne siły.”

    *

    Nie do końca, tylko Grecja w 100% na kryzysie zyskała w postaci Złotego Świtu.

    Front Narodowy zyskał głównie dzięki nie udolnym rządom prawicy i lewicy i dzięki wzrostowi Islamu we Francji.

    Jobbik zyskał na aferze.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99gierska_Partia_Socjalistyczna

    http://fakty.interia.pl/swiat/news-wegrzy-zszokowani-slowami-premiera,nId,812006

    I trochę na przestępczości cygańskiej.

  12. @Zadrugowiec

    Nie znasz Zlotego Switu, jak juz wspomnial Sigurd nasi przyjaciele ze Switu sa prorosyjscy, zreszta jak inne Nasze przyjaznie jak BNPczy Forza Nuova. Tu masz jasna deklaracje.

    http://www.youtube.com/watch?v=WN-fi1MR-xw

  13. Link do tej krotkiej deklaracji swietnie koresponduje z tym co napisal Nacjonalista.

  14. To dobrze swiadczy, ze sa prorosyjscy bo to z Rosją można będzie budować przyszłość normalnego świata a nie z zachodnią zgnilizną która dlugo już nie przetrwa.

  15. Zostawić w spokoju Greków, Brytyjczyków i innych, z ich rusofilstwem. Ostatecznie im Rosja nigdy nie zagarnęła 80% terytorium i nie wywiozła setek tysięcy na Sybir, nie wieszała tysiącami powstańców i nie wywoziła literatury do Moskwy; nie najeżdżała wielokrotnie i do spółki z innymi państwami. Rusofobia jest w pełni racjonalna i uargumentowana w przypadku Polaków, Finów, Ukraińców, itd. Pozostali mogą się zajadać mirażami. W Polsce natomiast powinniśmy bezlitośnie tępić przejawy rusofilstwa, euroazjatyzmy, wskrzeszanie upiorów Uchtomskiego i jego idei „mocarstwa łączącego Wschód z Zachodem”, itd. Rosja jako taka jest z samej swojej zasady degenerującym tworem, chorym na syndrom zaklętego koła ekspansjonizmu – tam od wieków podboje wzbudzają tylko głód podbojów i nawet wybitni rosyjscy pisarze tak twierdzili. Ludzie, pomyślcie trzeźwo – ileż Rosja ma ogromnych pokładów wszelkich możliwych surowców?! I jak wygląda zarządzanie nimi w tym samodzierżawiu, gdzie 80% dochodów wpada do korupcyjnego kibla potężnej nomenklatury? Rosja to tylko militarny fiskalizm i nic więcej. To państwo trzeba zdemontować wzdłuż i wszerz, zostawić „Wielkorusom” Nizinę Środkowosyberyjską i część europejską od Uralu po Berezynę. I to nie jest żaden akt nienawiści ani pogardy wobec tychże Wielkorusów – to byłoby wyleczenie ich z choroby ekspansji.
    .
    I niech się środek ciężkości „antyglobalizmu” przeniesie nawet na barbarzyńskie Chiny – ostatecznie to one są pierwszą gospodarką świata i to wobec nich USA prowadzą politykę konfrontacji w Azji Wschodniej – bo Rosja to ślepa uliczka. W kwestii irańskiej tylko przypomnę, że to Chiny inwestują tam w sektor energetyczny na niebotyczną kwotę 50 mld USD. To wymiana Iranu z krajami azjatyckimi (barter z Indiami, ropa dla Chin, Korei Płd.) stanowi lwią część dochodów tego państwa z eksportu, wymiana z FR jest na tym tle daleko w tyle. Co do Syrii – odkąd Hafez po obaleniu Saleha Jadida ogłosił zacieśnienie relacji z Chinami (w okresie wojny granicznej ChRL z ZSRR), Syria stała się przedłużeniem polityki chińskiej w regionie na całe dekady. Większe zaangażowanie Rosji to dopiero ostatnie trzy lata.

  16. Złoty Świt jest przede wszystkim progrecki, co jak widać umyka dyskutantom. Pisania o „debilach z Jobbiku i FN”, którzy są przede wszystkim prowęgierscy i profrancuscy jest doprawdy zabawne, bo to wygląda tak, jakby autentyczny debil – zwolennik tworu o nazwie Zadruga (lub innych podobnych) walczącego z 1000-letnią tradycją własnego narodu – próbował szukać innych do towarzystwa w swojej chorobie. Pisanie w prawie każdym komentarzu poświęconym europejskim ruchom nacjonalistycznym o „GRU, judeo-bolszewii” skutecznie dyskredytuje autora tych „prawd”, tym zabawniejszych, że głoszonych anonimowo i bez dowodów.

  17. Akurat Grecy czy Serbowie są prorosyjscy bo takie są te narody. Po prostu lubią Ruskich , niektórym Polakom może się to w głowie nie mieścić ale są narody który najzwyczajniej w świecie ich lubią tak jak nas lubią Węgrzy. Serbia Grecja Rosja Orthodox Brothers czy jakoś tak. Bułgarzy,Ormianie też lubią Ruskich mniej lub bardziej. Co się może wydawać dziwne nie jeden nacjonalista ukraiński i białoruski chciałby utworzenia Wielkiej Rusi wolnej od żydostwa i oligarchów(w tym też rzecz jasna od Putina).

  18. jak słusznie zauwazyl WT, ZŚ jest porgrecki. Politycznie, w danym momenci emogą wypatrywać tu czy tam sojusznika, ale GECKOŚC jako centrum myśli i działania – zostaje. U nas natomiast rusofile nie sa orientacją z punktu widzenia POLSKIEGO zorientowaną na Rosję, tylko zwykła orientacją rosyjską, oceniającą wszystk oprzez przymat inetersu rosyjskiego. A Polska – to dodatek.

  19. @Cross
    Rufofile nazywają to „geopolityką” albo „realizmem politycznym” :v.

  20. Odnośnie Niklota to jego przewodniczący w jakimś wywiadzie(przepraszam nie mam linku) opowiadał się za Prawym Sektorem. No i dość żartobliwie ocenił katechoniczność Władimira Władimirowicza :).

  21. @WT
    Widać, że moderacja nie przeprzechała wczoraj mojego komentarza więc powtórzę. Ja nie napisałem, że te Jobbiki czy inni są na czyichś usługach. Wierzę, że robią to cynicznie, zresztą sam czytałem opinię, członka Jobbiku, który mowił, że wkurza ich „góra” tej partii, której władza powoli uderza do głowy. (Chyba to było na stronie Stormfront, bo po angielsku)i że ten cały Bela jakiś tam, to zwyczajna sprzedajna k…., która się sprzedała komuchom z Moskwy. Nie rozumiem, dlaczego tylko szef Jobbiku czy FN, jeżdżą do Moskwy i spotykają się z anty-nacjonalistycznymi, przeżartymi nienawiścią do wszystkiego co rosyjskie, łże-patriotami, typu Dugin czy inni. Powtórzę, RNE, główna siła nacjonalistyczna w Rosji, na tych idiotów, którzy się spotykają z Duginami czy innymi, oddaje mocz, mówiąc dosłownie. Dlaczego serwis Nacjonalista PL czy nasi „nacjonaliści” nie wezmą przykładu z naszych kolegów z RNE, do którym na pewno, nam, Polakom bliżej niż do jakichś tam „turańczyków” z Jobbiku czy czornych ze Złotego Świtu. Kiedyś dyskusotowałem z takim arcynacjonalistą, właściwie neo-nazistą z Golden Dawn, tak z 10 lat temu. Właśnie w kwestiach kutlurowo-etnicznych, czemuż to u was tylu „ciemnych”, dużo więcej niż nawet w Izraelu. Nie potrafił tego racjonalnie wyjaśnić poza jakimś bełkotem. Grecja starożytna była zamieszkana przez jasnowłosych, a teraz, niemal wszyscy wyglądają jak Turki czy Araby. Ot, tacy to „Europejczycy”. Dziękuje za takich „przyjaciół”, podobnie jak tych turańczyków z Węgier.
    Ja niczego nie dezawuuje, po prostu widzę, że ta 1000 letnia tradycja jest już w Europie na wymarciu i zamiast ją wskrzeszać, przydałoby się raczej wrócić do prakorzeni.

  22. Panowie – możemy sobie oceniac różne ruchy w różnych krajach bardzo różnie. Jest jednak istotne, o czym tekst stanowi, że niewazne czy naplujemy sobie na pedalski UKIP, czy usciskamy rękę rewolucyjnemu ZŚ – jedni i drudzy w swoich krajach zdecydowanie rozpieprzaja Unię. Bo mozna sie zachowywać analitycznie i patrzeć na to co gdzie indziej, strategicznie pod kątem własneog kraju, a można też -” j..bie Jobbika, bo chcą eurazji”, albo „ZŚ bo to faszysty”. , więc na złość babci odmroże sobie uszy, i będę popierał prawicę na Wegrzech i demokratów w Grecji.

  23. @Cross
    Ale nikt tego nie mówi. Pytanie tylko, dlaczego te partie nie postępują podobnie, tylko się wdają w jakieś szemrane interesy z tymi, którzy stoją po przeciwnej stronie. Sprawdziłem nawet Złoty Świt, te dziwolągi, także spotykają się z Duginem. Jak czytam na blogu ZS, Prawy Sektor jest na usługach USA. OK, w takim razie, na czyich usługach jest Dugin, ZS, Jobbik czy FN? Czynnik moskiewski jest dzisiaj największym zagrożeniem dla europejskiego nacjonalizmu, bo celowo, manipuluje i wprowadza chaos. Przecież na tym właśnie, tym bydlakom z GRU czy KGB chodzi, aby nas, podzielić, także nacjonalistów. Różnica między USA,a Rosją jest taka, że w USA pop…. jest rząd i korporacje, a w Rosja sama w sobie jest pop….a do szpiku kości. Kto nie był, nie wie, o czym mówię. Słowa Lenina o „pożytecznych idiotach” są długowieczne, tyle, że wówczas tymi idiotami byli ci, co pluli na kapitalizm, widzą w komunizmie sowieckim, alternatywę, dzisiaj idiotami są ci, co plują demoliberalizm, a w neo-komunizmie putinowsko-duginowskim, widza jakąś alternatywę.
    Jedyne co mnie zainteresowało i pocieszyło, to fakt, że Jobbik, uwaga, zorientował się ostatnio na Turcję. Tam włąśnie chca szukać „przyjaciół” i poniekąd równowagi, wobec „orientacji na Rosję”, co zresztą na pewno nie spodoba się Grekom. Turcja, może wielu osobom sie niepodobać, jest równie „europejska” jak Rosja czy Węgry, ale bądź co bądź, rozbiorów nie uznała i uznaje zasadę „bez silnej Polski nie ma równowagi w Europie”. Można krytykowac Jobbik za wiele, ale przynajmniej są do bólu nacjonalistyczni i myślą kategoriami własnego kraju, a nie jakichś tam Greków czy kogo tam wie, innego.
    Tak samo, Polacy, nie szukajmy przyjaciół, bo ich nie ma, nie było i nie będzie. Raz ktoś jest przyjacielem, jutro wrogiem, pojutrze sojusznikiem, itd. Liczy się wyłącznie egoistyczny interes. Ktoś kto tego nie rozumie, nie ma prawa nazywać się nacjonalistą czy nawet patriotą.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*