life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Zbigniew Lignarski: Talmud ze swastyką w tle?

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

felikskonecznyJeden z rozdziałów Cywilizacji żydowskiej pióra F. Konecznego nosi tytuł Hitleryzm zażydzony. Na pierwszy rzut oka tytuł taki może wydawać się absurdalny, szczególnie dla wyznawców political correctness. Ten swoisty paradoks jest herezją również dla wiernych zwolenników ciągle żywej idei aryjskiego nadczłowieka (sic!), stoi on bowiem w oczywistej sprzeczności z ich jakże płytką pseudofilozofią. Nie jest to jednak żadna prowokacja ani pomyłka. Przeciwnie – Koneczny w sposób krótki, lecz treściwy dosadnie udowodnił tezę o wpływie żydowskiej mentalności na rozwój myśli narodowosocjalistycznych filozofów. A wpływ ten był niemały, co też dobitnie ukazał prof. Koneczny, podając liczne dowody na potwierdzenie owej tezy. Warto więc przyjrzeć się nieco bliżej poglądom wybitnego polskiego historiozofa na powyższą kwestię.

Hitler Żydów morduje, ale czuje i myśli po żydowsku – pisze Koneczny. Jest to według niego konsekwencją przesiąknięcia świadomości znacznej części narodu niemieckiego duchem żydowskim, który przetrwał na obcej ziemi setki lat, a z zadziwiającą siłą objawił się w czasie istnienia III Rzeszy . Idąc jeszcze dalej w swoich rozważaniach, Koneczny zwraca uwagę na kolejny paradoks: porównując bowiem dwa z pozoru przeciwstawne sobie systemy, nazistowski i bolszewicki, dostrzega, że w rzeczywistości oba posiadają wiele punktów wspólnych, a rolę spoiwa pełni tu właśnie żydowski sposób myślenia. Mimo pewnych różnic, tak w Rosji radzieckiej, jak i w hitlerowskich Niemczech, na pierwszy plan, obok braku uznawania własności prywatnej, monizmu prawa publicznego, wybijała się jednakowa nienawiść do chrześcijaństwa, w szczególności do katolicyzmu. Była ona zresztą zbieżna z talmudyczną zasadą nienawiści do gojów, z pewną jednak różnicą: podczas gdy ateistyczny komunizm starał się zabić wizję wszelkiej religii, w umysłach nazistowskich ideologów zrodziło się pojęcie „boga germańskiego” jako przeciwwaga dla chrześcijaństwa. W tym celu wysunięto absurdalną tezę, według której dzieje Niemiec ukazane zostały jako nieustanna walka między „duchem germańskim a chrześcijańskim”, ukazując chrześcijaństwo jako religię „okrutną”, bo blokującą germańską ekspansję na Wschód. Szybko więc zaczęto prace nad nową „teologią”, która była specyficznym połączeniem protestanckiego wydania chrześcijaństwa (do czasu), emanatyzmu, przedchrześcijańskich wierzeń ludów germańskich, a wszystko to zostało podlane solidną, lecz na pierwszy rzut oka niedostrzegalną dawką areligijności. Był to zabieg świadomy, stanowiący zaledwie przykrywkę dla ukrycia faktycznego ateizmu, jaki rozwijał się w NSDAP i jej przybudówkach oraz części niemieckiego społeczeństwa. Protestantyzm, będący już sam w sobie karykaturą chrześcijaństwa, został wykorzystany w celu stworzenia nowej religii – od organizacji Deutsche Christen, skupiającej młodzież ewangelicką, skończywszy na jawnym już odrzuceniu chrześcijaństwa, poprzedzonym stłumieniem opozycji wśród niektórych duchownych protestanckich. Nowe „wyznanie” miało być ładnie opakowane i podane w przystępnej formie, mając na celu wywołanie w społeczeństwie zjawiska identyfikowania się z nową konfesją. To właśnie wówczas powstało pojęcie „wierzący w boga”, by w ten sposób odróżnić się od zateizowanej Rosji, nie porzucając przy tym idei walki z religią chrześcijańską. Miliony Niemców, którzy odeszli od chrześcijaństwa, w rubryce „wyznanie” wpisywało więc enigmatycznie brzmiące gottglaubig. W rezultacie stworzona została pseudoreligia tylko dla Niemców, zgodnie z założeniami jej twórców silnie nacechowana retoryką antychrześcijańską: kultura, którą posiadamy, nie jest chrześcijańską, a co jest chrześcijańskie, nie jest dla nas kulturą. Znów proste nawiązanie do talmudycznego judaizmu: zatem mamy okaz monolatrii. Stary to wynalazek żydowski. Der deutsche Gott, to Jehowa przetłumaczone na niemiecki: można by powiedzieć: Jehowa zgermanizowany.

To skrzywione pojęcie Boga, będącego w zasadzie rodzajem plemiennego bożka, było niezwykle wygodne dla ideologów nazizmu: miało bowiem uzasadniać i usprawiedliwiać ekspansję terytorialną, dokonywaną chociażby w krajach Europy Wschodniej. Niemiecka polityka „Drang nach Osten” to z kolei następna zadziwiająca analogia względem pojmowania przez „naród wybrany” prawa własności. Kierując się jego wątpliwą etyką, naziści przejęli sposób postępowania z podbitymi narodami Europy według zasady, którą bardzo dobrze zobrazował prof. Koneczny: Czy dla Żyda, czy dla Niemca, własność „obcych” jednako jest res nullius i primi occupantis Żyda czy Niemca. Ściśle i dokładnie przejęli od Żydów przykazanie dwojakiej etyki, innej dla współwyznawców, a dla gojów odmiennej, polegającej na zwolnieniu od wszelkiej etyki. Przejawem tej postawy była pogarda i nienawiść, częstokroć okazywana przedstawicielom nacji zamieszkującym zajęte przez wojska Wehrmachtu kraje, tłumaczona pseudonaukowym bełkotem o rzekomej wyższości rasowej Niemców, usprawiedliwiając tym samym eksterminację „podludzi”, w tym Słowian, zajmowanie ich terytoriów itp. W ślad za tym szło kuriozalne przekonanie Niemców o ich wyjątkowej roli w dziejach. Hitlerowska propaganda rozdmuchała je do niebotycznych rozmiarów, kopiując wiernie żydowską tezę o wybraństwie, według której przedstawiciele tej nacji są predestynowani do zajęcia absolutnego pierwszeństwa wśród narodów, wciąż uważając się za nację specjalnie wybraną przez Boga. Uderza tutaj zadziwiające podobieństwoWś r.óął „nie ma chorych, są tylko zdrowi i umarli”, w imię czystości rasy wyznawcy teorii eugenicznej bardzo często skazywali na śmierć osoby niepasujące do kryteriów rasowych (np. umysłowo chorych), wyznaczonych przez narodowosocjalistycznych Uebermenschen.

Takich analogii Koneczny przedstawił jeszcze kilka: odrzucenie personalizmu, utylitaryzm, pod względem których naziści ponownie okazali się bardziej zaawansowani niż ich żydowscy mentorzy. Rodzi się więc pytanie: czym wytłumaczyć te zbieżności? Być może nie bez znaczenia była żywotność ducha protestantyzmu wśród części Niemców, a więc zjudaizowanego chrześcijaństwa, które od XVI wieku stało się dość istotną częścią ich świadomości. Nierzadkie były przypadki konwersji Żydów na luteranizm, co również nie pozostało bez wpływu na jego dalszą judaizację. Mimo iż protestantyzm przez wieki był poddany żydowskim wpływom, warto zwrócić uwagę, że zarówno Luter, który w pierwszych latach swojej działalności reformatorskiej był przychylnie nastawiony do Żydów (tekst Dass Jesus Christus ein geborener Jude sei), jak i jego współwyznawcy, zmienili z biegiem czasu swój stosunek do Żydów na zdecydowanie negatywny. W okresie III Rzeszy to pisma Lutra (m.in. O Żydach i ich kłamstwach) stanowiły podstawę dla antyżydowskiej retoryki nazistowskich propagandystów. Jego dzieła wykorzystywał m.in. J. Streicher, wydawca czasopisma Der Stuermer.

Reasumując, powyższe przykłady przytoczone przez profesora Konecznego obrazują w sposób dokładny związki narodowego socjalizmu z talmudycznym judaizmem, i to nie tylko w teorii. Rozdział ten pisał Koneczny w roku 1942, był więc naocznym świadkiem wcielania przez nazistów w życie zwyczajów przejętych od „starszych braci w wierze”. Przez kilkadziesiąt lat trwania Polski Ludowej jego dzieła były przemilczane. Także dzisiaj, w rzekomo wolnej Polsce, są powszechnie skazane na banicję. W dobie wszechobecnej politycznej poprawności poglądy podobne do tych, jakie głosił Profesor (a więc niemieszczące się w jej ciasnych kanonach), są z oczywistych względów pomijane, ośmieszane, przemilczane. Nierzadko ci, którzy mają odwagę je głosić, padają ofiarami represji zawsze czujnego Systemu, (przykład afery związanej z drem Ratajczakiem). Mimo to tryumf Prawdy, mimo wszelkich przeciwności, powinien stanowić priorytet dla wszystkich pragnących przełamać mur kłamstw demoliberalnej propagandy. W końcu to właśnie Prawda kiedyś zwycięży.

Zbigniew Lignarski

Źródła

F. Koneczny, Cywilizacja żydowska, Komorów 1997.

Tadeusz Zieliński, Zamach na Boga, „Szczerbiec” 2000, nr 7-9, s. 8-9.

Tekst ukazał się w 1. numerze “17. Cywilizacja Czasów Próby”, czasopisma Narodowego Odrodzenia Polski.
Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Pismo do nabycia:
http://www.archipelag.org.pl , na Allegro oraz w lokalnych kołach NOP.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

28 Komentarzy

  1. Czy protestantyzm jest bardziej „koszerny” od katolicyzmu? Nie jestem pewien. Ale wiem ze sam katolicyzm jest nasycony przez reformatorów, w tym i papieży czy może bardziej ich doradców kłamstwami, błędnymi doktrynami i okultyzmem który widać na wielu płaszczyznach. Sam przestałem się utożsamiać z katolicyzmem, gdyż nie widzę w tym spójności i ruchu w jedna stronę. Najważniejsze dla mnie to żyć w zgodzie z przykazaniami i moralnością i oddawać cześć wyłącznie Bogu a nie bożkom których fundują nam rożni reformaci. Moim zdaniem ruch nacjonalistyczny powinien bardziej sceptycznie podchodzić do Watykanu i katolicyzmu a kłaść nacisk na prawdziwa wiarę w Boga, nie przeszytą soborowymi manipulacjami.

  2. Co znaczy „bardziej koszerny”? Katolicyzm przez całe wieki propagował postawy jak najbardziej dalekie od wpływów ducha żydowskiego, i to jest fakt. Widać to nie tylko w tradycyjnej teologii czy liturgii, ale także w sferze moralnej, jak np. zdecydowanie negatywne podejście do kwestii lichwy, katolickie pojęcie pracy czy własności. Oczywiście, ostatnie kilkadziesiąt lat kładzie się cieniem na tradycyjnym katolickim nauczaniu, ale to już jest temat na inną rozmowę.

    PS. Powyższy tekst pierwotnie został wygłoszony w formie referatu podczas I Konferencji Konecznańskiej, 10.02.2007 r. w Krakowie ;)

  3. Chrystus dał władzę kluczy Piotrowi, który przekazał ja swoim następcom Linusowi i tak dalej, nawet dzisiejszy kształt Pisma Świętego jest określony przez św. tradycję i wiemy które księgi są autentyczne a które nie. np( ewangelia Judasza , Piotra etc). Mało tego obiecał asystę ducha Świętego w głoszeniu dogmatów co wskazuje na ich wiarygodność. Odrzucając kościół katolicki odrzucasz Boga a to twój problem….

  4. Książka była wydana przez wydawnictwo „Antyk” i chyba „Ostoja”

  5. „Odrzucając kościół katolicki odrzucasz Boga a to twój problem….”

    Dla mnie to hipokryzja na taka skale jak nie przepadanie za kiełbasą z grilla i nazywanie tego wegetarianizmem. Według tego co widzę- od co najmniej II wieku kościół katolicki odchodził od Pisma Świętego interpretując je według błędnych doktryn. Zresztą jak może być porządek gdy jedni papieże wydawali licencje na prowadzenie domów publicznych a jeszcze inni brali tyle nierządnic, ze mimo młodego wieku sam nie wiem czy dałbym rade stanąć na wysokości zadania. Do tego wszechobecni pejsaci, masowo golący owe znaki rozpoznawcze, od wieków sączyli truciznę z soboru na sobór gorszą. Można by tutaj wiele dopisać, ale w tej chwili nie widzę sensu, skoro każdy może odnaleźć obiektywne materialy na ten temat i samemu wyciągnąć wnioski.

    Stawać trzeba natomiast w moim mniemaniu na straży wartości moralnych, Pisma Świętego i prawdziwej wiary w naszego Zbawiciela a nie oddawanie czci obrazkom, plugawym tłumaczeniom czy zatracaniu się w hipokryzje.

    Tutaj muszę dodać cytat autora, aby wyjaśnić dlaczego w ogóle zaczynamy taka dyskusje.
    „Być może nie bez znaczenia była żywotność ducha protestantyzmu wśród części Niemców, a więc zjudaizowanego chrześcijaństwa”

    Wiadomo, ze niektórzy wszedzie wejdą i zaczną pasożytować ale patrząc obiektywnie wiecej fałszywych konwertytów jest w instytucjach Watykanu niż wśród reformatów którzy zaczeli dostrzegać zatrucie i kłamstwo. Swoja drogą mam wrażenie, iż wielu z tych pierwszych we własnej hierarchi wartości katechizm katolicki postawiłoby wyżej niż Biblie dalej idąc w błędne koło niewiedzy, hipokryzji i kto wie czego jeszcze.
    Dlatego dla mnie nacjonalizm= chrześcijaństwo a nie katolicyzm który zwłaszcza w obecnej formie ma coraz mniej wspólnego z tym jak go utożsamiali nasi przodkowie.

    Chwała Wielkiej Polsce!

    • „Według tego co widzę- od co najmniej II wieku kościół katolicki odchodził od Pisma Świętego interpretując je według błędnych doktryn”
      Gościu to co piszesz jest niespójne, najwcześniejszy kanon NT powstał w głęboko w II połowie II wieku, a w całości został ustalony w IV wieku, to jak KK miał odchodzić od nauk NT, w czasie, gdy nie był jeszcze ustalony i jak miał odchodzić od nauk, na których podstawach powstał? Idąc takim tokiem myślenia to nie dałoby się zrekonstruować „prawdziwego chrześcijaństwa”, bo nawet jeśli znalezionoby dowody na odejście od chrześcijaństwa przez KK to całe sedno przepadłoby, a to by oznaczało, że jeśli domniemana prawdziwa nauka Jezusa przepadłaby to chrześcijaństwo to byłby stek bzdur. Ale ja wiem, że KK jest prawdziwym Kościołem, a to że nie wszyscy papieże byli moralni to nie świadczy o prawdziwości katolicyzmu, papież jest nieomylny w oficjalnym nauczaniu, a to że w pewnym okresie papieże na lewo robili interesy to inna sprawa. Spór na linii prawosławie-katolicyzm ma więcej podstaw niż bełkot „chrześcijańskich wolnomyslicieli”, ale wiadomo po czyjej stronie jest prawda

    • „Dlatego dla mnie nacjonalizm= chrześcijaństwo a nie katolicyzm”
      Nacjonalizm to nacjonalizm i może łączyć się z różnymi tradycjami religijnymi, nie jest powiedziane, że nacjonalistą nie może być ateista, poganin, muzułmanin, czy buddysta

  6. Prezentujesz tu stare protestanckie argumenty o powrocie do „czystego”, „biblijnego”, „apostolskiego” chrześcijaństwa, całkowicie błędne i obalone przez katolicką apologetykę. Zresztą protestantyzm był tylko etapem na drodze do zniszczenia chrześcijańskiej jedności Europy, obecnie zaś dogorywa.
    Nie sądzę jednak, żeby to Cię przekonało, podobnie jak nie przekonasz nikogo tutaj do swoich tez. Nie jest to chyba miejsce na takie spory, zwłaszcza prowadzone w dyletancki sposób (argumenty „na ilość nierządnic”)

    Co do związku poszczególnych nurtów chrześcijaństwa z nacjonalizmem to jest to zagadnienie bardzo złożone. W uproszczeniu można by powiedzieć, że postreformacyjny rozłam leży u korzeni podszytych narodowo szowinizmów i imperializmów, natomiast doktryna katolicka sprzyja kształtowaniu postawy nowoczesnego nacjonalizmu.

  7. Kaver@ miałem tutaj wejść w głębszą polemikę ale mój przedmówca Aguirre wyprzedził mnie. Dodam jeszcze, Kaver a kim ty jesteś że masz prawo interpretowć Pismo święte ? Owszem w kościele było dużo złych ludzi ale Magisterium Kościoła Katolickiego jest jedyną Drogą i prawdą. KK jest prawomocnym nośnikiem wiary. Mówisz że KK zawiera mnóstwo błednych doktryn wówczas gdy protestanci stworzyli kilkadziesiąt odłamów i interpretacji Pisma skrajnie różnych od siebie. A tak na koniec co do Papieży. Papież jest nieomylny w sprawach dogmatów jakie wygłasza pod natchnieniem Ducha Świętego, co nie oznacza że jest totalnie nie omylny. Pamiętać trzeba , że człowiek ma wolną wolę i dosłownie w każdej chwili może odwrócić się od Chrystusa, nawet ten najbardziej bogobojny – przykład Judasz uczeń Chrystusa.

  8. Czy to prawda, że Koneczny uważał żydowska cywilizację za najniższą, a łacińska za najwyższą? Jeśli tak – to czamu żydzi dziś wszystko mają w garści, a narody „cywilizacji łacińskiej” są dziś na samym dnie hierarchi społecznej (a biały człowiek jest na końcu i ty dobrze o tym wiesz). To jest bardzo ciekawe…

  9. Podejście niemieckich NSów było logiczne. Skoro to co Konecz nazywa cywilacją żydowską, a Kevin MacDonald żydowską grupową strategią ewolucyjną, wyniosło żydów do szczytów władzy i wpływów – innymi słowy: skoro taktyki i metody walki rasowej prowadzonej przez żydów na przestrzeni ich dziejów okazały się tak cholernie skutecznie w forsowaniu (((ich))) interesów, to pytam: dlaczego niby nie moglibyśmy wykorzystać tych taktyk by bronić naszych własnych interesów rasowych? Co w tym niby złego, by adaptować metody wrogów, które okazały się skuteczne? Tak, czytałem tekst Konecznego, i główny minus tekstu polegał na tym, że ten człowiek nie potrafił oddzielać ziarna od plew, ja rozumiem, zwłaszcza jako Polak i katolik, mógł np. potępiać antypolskie, antykatolickie czy eutanazyjne polityki historycznego NS, ale gdy np. niemieccy NS-i chcieli aryzacji i heroizacji chrześcijaństwa czy potępiali Rassenschande – to co w tym niby do jasnej cholery jest złego?

    • „dlaczego niby nie moglibyśmy wykorzystać tych taktyk by bronić naszych własnych interesów rasowych”
      Bo są one oparte na tak wątłych podstawach, że gdyby nie wsparcie całego Zachodu to Izrael już dawno by przedupcył wojnę na Bliskim Wschodzie. Nie jest sztuką wytrwać w danym miejscu kiedy uzależni się dużo większych sojuszników od siebie. Ale jak ci sojusznicy się wyjebią to już ich położenie nie będzie takie oczywiste.
      „czy potępiali Rassenschande – to co w tym niby do jasnej cholery jest złego?”
      Ich pierdolec na punkcie czystości rasowej był śmieszny dlatego, że za Wielkie Niemcy w czasie I i II wojny walczyło i zginęło setki tysięcy Żydów niemieckich i osób żydowskiego pochodzenia, często idących na front bez zastanowienia z powodu niemieckiego patriotyzmu, podczas gdy masa tych jajogłowych bezużytecznych „ekspertów od rasy” tworzyła swoje pseudonaukowe brednie tylko po to, żeby mieć zajęcie do zarabiania pieniędzy i żeby nie pójść na front.

    • @rabin-coś-tam

      Jesteś skończonym ignorantem i/lub złośliwym trollem. Do tego jeszcze wulgarnym jak jakiś plebs. Ja się szanuję i z takimi jak ty NIE dyskutuję, koniec kropka. Smutne tylko, że takie kome(dia)nty są przepuszczane, ja bym to wycinał w pień gdybył mógł. Już za samą godną jakiegoś plebsu wulgarność bym wycinał w pień (na takim AmRen tak właśnie robią – i dobrze – znacznie mniej dzięki temu jest shitpostów pod artykułami), o nazywaniu rasoznawstwa „pseudonaukowymi bredniami” i rzucaniu obelżywymi wyzwiskami pod adresem rasoznawców oraz rozsiewaniu podłych oszczerstw na ich temat nie wspominając. Śmierdzi to wszystko na kilometr jakimś wyattem, który może tu zrobił recydywę na tym portalu, pod innym nickiem, kto wie (ów troll też był żałośnie koszerwatywnie-lewacko-antyrasistowski i równie żałośnie wulgarny). Nic tu po mnie na tej stronie!

    • Ok, a jakieś inne argumenty oprócz fanatycznej frustracji i dziecinnych wtyczek typu „wulgarny jak plebs”?

    • „żałośnie koszerwatywnie-lewacko-antyrasistowski”
      Można nie być antyrasistą ani lewakiem i nie popierać rasistowskich skrajności, które do rzeczywistości mają się tak samo jak multikulti, czyli jak Sędzia Anna Maria Wesołowska do rzeczywistych rozpraw.

    • Nie mam czasu ani chęci na argumentowanie z tobą, ani nawet nie czuję się kompetentny na tyle by wyjaśniać komuś jak ty wszystko od początku i prostować zdanie po zdaniu każdą głupotę która napisałeś. Ale proszę bardzo: jak szukasz argumentów to zamiast wypisywania tu samych bzdur słuchaj i czytaj Jareda Taylora i Kevina MacDonalda by zdobyć rzetelną wiedzę na temat kwestii rasowych i problemu żydowskiego. Oczywiście jest mnóstwo innych ekspertów, ale już już samo czytanie i słuchanie ich daje ogromną wiedzę i jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż pisanie obelżywych bzdur o niemieckim patriotyzmie żydów czy jajogłowych niemieckich rasoznawcach-dekownikach. Ja sam mam zresztą teraz ważniejsze problemy w życiu do załatwienia niż dyskusje o rasie i żydach czy inne polityczne na którą to sferę polityki i tak nie mam żadnego wpływu (a mądry nie traci czasu na zajmowanie sie sprawami, na które nie ma wpływu) i to jest dla mnie najważniejsze.

    • Tak myślałem, że wyjedziesz z McDonaldem traktowanym przez fanatyków rasy jak Talmud przez rabinów. Czytałem go i jest on dobrym przykładem na to, że w naukach społecznych i o człowieku, do których zalicza się psychologia można dojść do różnych wniosków startując z tej samej tezy. Kwestia doboru w badaniach, którą każdy kto studiuje, może poznać. Tysiące niemieckich żołnierzy żydowskiego pochodzenia jest faktem, tak jak faktem jest to, że żydowskiego pochodzenia było wielu niemieckich nacjonalistów tak jak Oswald Spengler. Zresztą nie ma to dla mnie znaczenia, że mieli żydowskie pochodzenie. Na froncie każdy myślał o tym, żeby przeżyć każdy dzień i wątpię, czy takiego zwykłego niemieckiego żołnierza interesowało pochodzenie jego kolegi z okopu. W takich sytuacjach człowiek o takich pierdołach nie myśli. Więc choćby dlatego nie przyjmuję tej zerojedynkowej wizji świata. Zresztą nie ma takiej ideologii, która zawsze będzie słuszna, zawsze będzie oddawać rzeczywistość taką, jaka jest.

    • Tak sobie poczytałem inne twoje komenty z tej strony i cóż mam wrażenie, że pomyliłem strony. Twoje komenty to nudne relatywizowanie wszystkiego, nie wiem po co. Rasizm be, antysemityzm be, faszyzm be. Gadasz jak jakiś murzyn, żyd czy lewak, dlatego ja z tobą nie chcę gadać i więcej nie będę.

    • Relatywizm, bo nie popieram twoich poglądów? Jasne, dla ludzi twojego pokroju wszyscy nie zgadzający się z tobą są żydami i lewakami. Mentalność typowego kociorza. Nigdzie nawet nie napisałem, że jestem antyrasistą. Rasizm jest normalną reakcją obronną gdy własny naród zaczyna być zastępowany przez ludność obcą. Więc nie mogę być antyrasistą. Ale nie zamierzam z tego powodu popierać jakichś stulejarskich bredni o czystości rasowej, które z punktu widzenia nauki są brednią, każdemu w badaniach wyjdzie, że historia jego przodków to historia mieszania się ras w pewnych okresach historii, czy to mieszania się z neandertalczykami, czy mieszania się ludzi w neolicie, czy mieszania się w późniejszych okresach historii. Mogę się zgodzić z McDonaldem na temat szkodliwości mieszania się jak chodzi o pontonowców przypływających tu żeby gwałcić i pasożytować na ludności lokalnej. Ale twierdzenie, że zagrożeniem jest np. sytuacja, gdy jakiś student spotyka się ze studentką z wymiany z Japonii lub Indii lub podobne precedensowe przypadki to czysta brednia i histeryzować z tego powodu może tylko niepoważny człowiek z kompleksami lub człowiek, który nie miał żadnych poważniejszych problemów w życiu, ewentualnie ktoś kto zazdrości.

    • Dyskusja z tobą nie ma najmniejszego sensu bo:

      1. Bronisz różnych murzynów, żydów czy cuckserwatystów jakbyś sam był jednym z nich. – Gdybym miał własny portal, to bym ci NAWET JEDNEGO komenta nie pozwolił na nim opublikować. Idź, spróbuj to swoje gówno opublikować na stronie Der Stürmer, od razu cię wyśmieją, że jesteś szabesgojem, albo kryptożydem.

      2. Co najważniejsze: nie mam najmniejszego wpływu na politykę, dlatego zajmowanie się nią (w tym sprawami, na które tak tu się rozpisujesz) – uważam za stratę czasu – ot co. Chcesz się tym całym politycznym szambem zajmować, to się zajmuj ile chcesz, ale proszę: mnie tym więcej nie torturuj, bo mnie to gówno obchodzi. Znajdź sobie innego głupca do dyskusji.

    • „Idź, spróbuj to swoje gówno opublikować na stronie Der Stürmer”
      Nie obchodzą mnie strony dla 15-letnich fanbojów pisemek nazistowskich ani innych porypańców tego typu. Nie uważam swoich poglądów za lewackie i nawet w żadnym komentarzu pod tym artykułem nie broniłem wymienionych grup. Tworzysz sobie własnego chochoła do bicia, dla ciebie każdy kto nie ma twoich paranoicznie radykalnych poglądów jest lewakiem, nie musi nawet wcale popierać multikulti.

    • Jak Der Stuermer be, to idź se (((wyborczą))) poczytaj i mi więcej rzyci nie zawracaj :)

    • Jak ktoś nie czyta jednych szajbusów to znaczy, że czyta szajbusów z drugiej skrajności?

    • Me ne frego.

    • To po co dyskutujesz?

  10. Gdyby judaizm był wytworem Białego człowieka, to już dawno zostałby wpisany na listę grup nienawiści.

    • Ale na szczęście jest wytworem faryzejskich i saducejskich klik oraz trzech rabinów: Majmonidesa, ben Yohaja i ben Lurii. A wszyscy trzej to degeneraci.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*