life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Ichizo Hayashi, Teruo Yamaguchi, Isao Matsuo: Ostatnie listy kamikaze do rodzin

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

„Staraliśmy się raczej żyć ze studwudziestoprocentową intensywnością niż biernie oczekiwać śmierci. Czytaliśmy dniami i nocami, starając się zrozumieć, dlaczego mamy umierać u samego progu wieku dojrzałego. Nasłuchiwaliśmy tykania zegara, mającego wybić godzinę naszego zgonu”. Tak pisał Irokawa Daikichi, jeden z wielu kamikadze, lub też tokkötai, których czekała niemal nieuchronna śmierć w samobójczych akcjach bojowych, podejmowanych przez Japończyków w finalnej fazie II Wojny Światowej.

Nazwa (kamikaze, kamukaze, w sinojapońskim czytaniu shinpū), czyli Boski Wiatr („kami” – bóg, boski, „kaze” – wiatr), odnosi się do tajfunów, które dwukrotnie, w latach 1274 i 1281 zniszczyły flotę mongolską atakującą Japonię. Japończycy uznali to za dowód opieki bogów i nazwali tajfun „Boskim Wiatrem”. Pełna prawidłowa nazwa tej formacji brzmiała Shinpū Tokubetsu Kōgekitai , skracane też do Shinpū-tokkōtai – w wolnym tłumaczeniu Specjalny Korpus Uderzeniowy Boski Wiatr lub Oddziały Boskiego Wiatru do Ataków Specjalnych. Oficerowie japońscy zbierali pilotów mających wyruszyć z samobójczą misją w specjalnej sali. Tam odczytywano im podstawowe założenia kodeksu Bushidō i wiersze haiku pozostawione przez lotników, którzy już ponieśli śmierć. Miały one służyć podbudowaniu patriotyzmu i przypomnieniu samurajskich wzorów. Następnie piloci składali przysięgę, przebierali się w specjalne mundury, odbierali samurajskie miecze i w końcu zasiadali do stołu z oficerem prowadzącym, wznosili toast czarką sake i owijali głowy opaskami hachimaki, z „tarczą wschodzącego słońca” lub napisami: „pewne zwycięstwo”, czy „poświęcenie dla kraju”. Po wyjściu na lotnisko żegnali się z przyjaciółmi, dostawali od nich drobne upominki. W końcu wsiadali do samolotów i startowali pośród pieśni patriotycznych, śpiewanych przez obsługę lotniczą. Samoloty były u szczytu sprawności technicznej, ale i nieskazitelnie czyste. Tłumaczono to tym, iż samolot będzie trumną pilota, a wszystkie trumny są czyste.

***

kamikadze

List Ichizo Hayashi do matki:

„Najdroższa mamo, wierzę, iż cieszysz się dobrym zdrowiem. Jestem żołnierzem jednostki „Schichisei”. Jej połowa wyruszyła dziś na Okinawę, aby zaatakować okręty wroga. Pozostali dołączą do nich w ciągu 2 lub 3 dni. Możliwe, iż nasz atak nastąpi 8 kwietnia, w dzień urodzin Buddy. Proszę mamo, nie martw się o mnie. To chwalebne umrzeć w trakcie akcji. Jestem wdzięczny, że mogę umrzeć w walce, która zadecyduje o przeznaczeniu mojego kraju. Na naszym następnym spotkaniu omówimy wiele spraw, które trudno przelać na papier. Żyję snem, który jutro zabierze mnie z tej ziemi. Żyjemy w duchu Jezusa Chrystusa i w tym duchu umieramy. Ta myśl zostaje ze mną. Jestem wdzięczny, że mogłem żyć na tym świecie, ale życie dziś ma także ducha bezcelowości. Czas umrzeć. Nie szukam powodów do śmierci. Moim jedynym poszukiwaniem jest wrogi cel. Jestem zaszczycony, iż zostałem wybrany, ale nie mogę powstrzymać się od łez, gdy myślę o Tobie mamo. Będę czekał na Ciebie u bram Nieba. Proszę, módl się, abym tam trafił. Będę żałował, gdy nie pójdę tam, gdzie Ty z pewnością trafisz. Módl się za mnie matko. Żegnaj, Ichizo.”

List Teruo Yamaguchi do ojca:

„Drogi ojcze, gdy śmierć się zbliża, żałuję jedynie, iż nie byłem w stanie zrobić czegoś dobrego dla Ciebie w moim życiu. Zostałem wybrany całkiem niespodziewanie na pilota jednostki specjalnej i wyruszam dziś w kierunku Okinawy. Gdy otrzymałem rozkaz moim jedynym życzeniem jest wypełnienie misji. Nie mogę zapomnieć o uczuciu silnego przywiązania do Japonii. Czy to oznaka słabości? Wiedząc, że mój czas dobiegł końca, zamknąłem oczy i zobaczyłem Twoją twarz, twarz mamy i babci, twarze przyjaciół. Było to zapierające dech w piersiach i poruszające, gdy zdałem sobie sprawę, że wszyscy chcecie, abym był dzielny. Zrobię to, będę!

Okinawa jest częścią Japonii i wewnętrzny głos mówi mi, że muszę zniszczyć wroga, który bezcześci naszą ojczyznę. Mój grób będzie w wodach wokół Okinawy i ponownie zobaczę mamę oraz babcię. Nie czuję żalu lub strachu przed śmiercią. Modlę się jedynie o szczęście dla Ciebie i moich drogich rodaków. Żałuję też, że nie okazywałem Ci otwarcie szacunku, który zawsze miałem. Podczas mojego ostatniego nurkowania możesz być pewny, że będę myślał o tym wszystkim, co zrobiłeś dla mnie.

Trudny okres w historii narodu nie oznacza jego zniszczenia. Jestem przekonany, że nowa Japonia powstanie. Nasz naród nie może być zbyt pochopny w swym pragnieniu śmierci. Teruo”.

List Isao Matsuo do rodziców:

„Drodzy rodzice, możecie mi pogratulować. Dano mi wspaniałą okazję do śmierci. To mój ostatni dzień. Przeznaczenie naszego kraju zależy od decydującej bitwy na południu, gdzie mam nadzieję, że spadnę jak kwiat z drzewa wiśni. Będę tarczą cesarza i umrę czysto pośród moich przyjaciół z jednostki. Chciałbym móc narodzić się 7 razy i za każdym z nich niszczyć wroga. Jak bardzo doceniam możliwość odejścia jak prawdziwy mężczyzna! Jestem wdzięczny Wam rodzice, za trud wychowania, modlitwy i miłość. Mam nadzieję, że mój uczynek choć w małym stopniu wynagrodzi was za to, co dla mnie zrobiliście. Myślcie o mnie i wiedzcie, że Wasz Isao umarł dla naszego kraju. To moje ostatnie życzenie. Powrócę duchem i będę oczekiwał Waszej wizyty w Yasukuni Jinja. Jakże pełna chwały jest nasza jednostka, która zaatakuje wroga. Niech nasza śmierć będzie tak nagła i czysta, jak tłukący się kryształ. Isao”.

Tłumaczenie dla portalu Nacjonalista.pl: WT

Przedruk całości lub części wyłącznie po uzyskaniu zgody redakcji. Wszelkie prawa zastrzeżone.


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

23 Komentarzy

  1. Jedyne co można powiedzieć po lekturze tych wzruszających listów: niezwykłe…

  2. Teraz jedyne pytanie jakie się nasuwa po lekturze tych fragmentów jest… Co według redaktora jest chwalebniejsze? Śmierć w bezsensowny (moim zdaniem) sposób czy emigracja z małżonką do innego kraju by płodzić dzieci i cieszyć się życem i po kilku latach dowiedzieć się że Japonia z gorliwego wroga USA przeistoczy się w jednego z jej sojuszników i śmierć Kamikazdze i wielu innych młodych honorowych Japończyków nie miała sensu??Te listy dla mnie to fanatyzm w jego najgorszym rozumieniu bo brzmiącym górnolotnie, ale nie mającym za sobą w głównej mierze żadnej wartości.

    • Wyjdź. Wyjdź. Wyjdź.

    • To co napisał użytkownik o pseudonimie „K” nie różni się niczym od mentalności sprzedajnej ku*wy, jeśli ta osoba uważa się za nacjonalistę to jest to jeszcze bardziej żałosne.

  3. Prędzej to emigracja „by płodzić dzieci” i „cieszyć się życiem” nie ma żadnej wartości. Równie dobrze można zapytać dlaczego Wyklęci nie złożyli broni, albo po co w ogóle podejmowaliśmy walkę we wrześniu ’39.

    Lepiej żyć jeden dzień jak lew niż sto dni lat owca.

    Niech żyje śmierć!

  4. Tego się właśnie spodziewałem. Porównanie Wyklętych do Japończyków z dużego Imperium którzy splamili się niesławą podczas wielu interwencji w Azji i na Pacyfiku. Wsydziłbym się służyć w takiej armii.
    Przeżyć, wychować dzieci i budować normalną Japonię to nie bohaterstwo? A przecież tak też chciało wielu zasłużonych dla ojczyzny polskich chłopców i dziewcząt, ale komuniści im na to nie pozwolili katując ich w piwniczkach.
    Świadectwo kamikadze jest przedmiotem raczej do dyskusji nt. psychologii, psychiatrii, a nie obiektem pochwał.

    • Przeżyć, wychować dzieci i budować normalną Japonię to nie bohaterstwo?

      Budować „normalną Japonię”? Normalną czyli s-coca-colonizowaną? Nie, uczestniczenie w budowie Jew World Order to nie bohaterstwo, to hańba.

    • Zgadzam się z użytkownikiem o nicku Bushido. Jeśli już mamy oceniać, kto reprezentował normalną Japonię to byli to zdecydowanie kamikaze walczący o nacjonalistyczną, tradycjonalistyczną, rasowo dumną Japonię oraz o zjednoczoną Azję (żółtą). Zwycięzcy, czyli USA narzucili zdegenerowaną, szabesgoiczną i wymierającą „Japonię”.
      Druga sprawa – to co napisałeś: „Tego się właśnie spodziewałem. Porównanie Wyklętych do Japończyków z dużego Imperium którzy splamili się niesławą podczas wielu interwencji w Azji i na Pacyfiku. Wsydziłbym się służyć w takiej armii”
      to jest pierdolenie powielane przez propagandę ZOG, która demonizuje tych, co walczyli z czasem, czyli walczyli z postępującą liberalną degeneracją. Zbrodnie japońskie oczywiście zdarzały się – ale w rzeczywistości zostały mocno wyolbrzymione tak jak zresztą holokaust, zbrodnie faszystów włoskich, ustaszy i w zasadzie większości sił Osi oraz sił nacjonalistycznych niebędących w Osi (czyli np. czetników, niektórych oddziałów polskich nacjonalistów np. Burego itd.). W rzeczywistości zbrodnie amerykańskie na cywilach, japońskich i nie-japońskich były dużo większe (Hiroszima i Nagasaki to tylko część tych zbrodni). Jankeskie żołdactwo w Azji i na Pacyfiku podczas II wojny światowej było dużo gorsze od zbrodniarzy japońskich, tak samo jak ZSRR i alianci zachodni byli dużo gorsi od europejskich państw Osi.

  5. Coś niesamowitego, strasznego, pięknego i chyba wręcz nie do pojęcia. Ostatnie listy do rodzin wywołują ciarki na plecach.

  6. „A przecież tak też chciało wielu zasłużonych dla ojczyzny polskich chłopców i dziewcząt, ale komuniści im na to nie pozwolili katując ich w piwniczkach”
    Hehe, ale brednie. Przecież mogli budować „normalną Polskę”, trzeba tylko było pokochać Stalina i jego „polskich” wyznawców :)
    „Te listy dla mnie to fanatyzm”
    To straszne.

  7. @Onoda

    Dokładnie!!!

    –„A przecież tak też chciało wielu zasłużonych dla ojczyzny polskich chłopców i dziewcząt, ale komuniści im na to nie pozwolili katując ich w piwniczkach”
    Hehe, ale brednie. Przecież mogli budować „normalną Polskę”, trzeba tylko było pokochać Stalina i jego „polskich” wyznawców :)–

    To samo można powiedzieć teraz o kibicach i patriotach, przecież obecny system ich wyszydza i ogranicza, a wystarczy pokochać Czerwono-Różowych władców dzisiejszej Polski, by żyć w ,,normalnym” kraju.

  8. @K
    Jeśli Ci młodzi ludzie byli szaleńcami, to chciałbym być tak szalony!

  9. Obłęd. Widzsz świat czarno-białym, a porównanie poświęcenia Polaków tamtego pokolenia do animozji kibiców wobec obecnej władzy pozostawię bez komentarza. Bo to nietakt z Twojej strony.
    Nie widzisz róznicy między naszymi bohaterami, czyli obywatelami kraju który nie był agresorem, a Japończykami którzy tymi agresorami byli i mieli za sobą chorą ideologię pochłaniającą wiele istnień?
    Wzmianka o ludziach chcących się realizować pojawiła się tylko dlatego że nawet w stalinowskim systemie naiwnie w to uwierzyli bo to ludzki odruch zachować życie, realizować swoje pasje i założyć rodzinę, a tutaj mamy otumanionych Japończyków, z dziwnej kultury popełniający grzech ciężki. No ale jak pisałem, co kraj to obyczaj.
    U mnie większe zainteresowanie wzbudza odwaga nastolatków, którzy zdecydowali się ginąć za obce kraje. Mowa o Amerykanach i obywatelach zamorskich krajów Commonwealthu. No ale Amerykanie, milicjanci świata teraz bombami wprowadzają demokrację, a sympatyczni Japończycy skręcają telewizory i auta. Dlatego byłby to niepoprawny tekst.

    • (…) a Japończykami którzy tymi agresorami byli i mieli za sobą chorą ideologię pochłaniającą wiele istnień?

      1. Japońscy agresorzy? Żydowska propaganda wciąż jak widać żywa. Więcej porządnych źródeł, mniej (((hollywoodzkich))) filmów – oto moja rada.

      2. Co do chorej ideologii – nacjonalizm, patriotyzm, krew i ziemia, militaryzm, etos wojownika, bushido, kult poświęcenia, gotowość na śmierć dla swej rasy i ojczyzny, posłuszeństwo wobec cesarza, przywiązanie do religii – to dla ciebie „chora” ideologia? Ty żałosny szabesgojku, idź lepiej dalej słuchać (((MTV))) czy (((Viva))).

      3. Co do śmierci wielu istnień – co z niezliczenie wiele razy liczniejszymi ofiarami „ZDROWYCH IDEOLOGII” judeoliberalizmu czy judeomarksizmu?

    • „tutaj mamy otumanionych Japończyków, z dziwnej kultury popełniający grzech ciężki”

      Ale gdzie jest grzech ciężki? Śmierć pilota kamikadze to grzech ciężki? Przecież co innego strzelić se w łeb, a co innego palnąć samolotem naładowanym materiałami wybuchowymi w okręty wroga najeżdżającego twój kraj.

    • Nie sądzę by to był grzech ciężki, biorąc rzecz na zdrowy rozsądek.

    • 1. „Nie widzisz róznicy między naszymi bohaterami, czyli obywatelami kraju który nie był agresorem, a Japończykami którzy tymi agresorami byli i mieli za sobą chorą ideologię pochłaniającą wiele istnień”
      Chuja prawda:
      - atak Japonii był sprowokowany przez USA powiększające swoją hegemonię na Pacyfiku, tak więc Japonia nie była żadnym agresorem na USA
      - nacjonalizm to chora ideologia? Pomyliłeś portale
      - „pochłaniającą wiele istnień ludzkich” wspomniałem wcześniej, więcej USA pochłonęło istnień niż Japończycy, druga sprawa to ofiary z rąk japońskich nie wynikały z ideologii tylko z warunków wojny
      2. „z dziwnej kultury popełniający grzech ciężki”
      Raczej nie uważam żeby takie poświęcenie się dla ojczyzny było grzechem ciężkim. Dla mnie to raczej bohaterstwo
      3. „ciężki. No ale jak pisałem, co kraj to obyczaj.
      U mnie większe zainteresowanie wzbudza odwaga nastolatków, którzy zdecydowali się ginąć za obce kraje. Mowa o Amerykanach i obywatelach zamorskich krajów Commonwealthu”
      Chyba sobie kpisz, Jankesi i ich przydupasy z krajów Commonwealth wyzwalali Włochów (oni popełnili masę gwałtów na Włoszkach niczym kacapska soldaterka na zajętych przez nich obszarach)? We Francji też nie było lepiej.
      A o Pacyfiku to już nie wspomnę, tam mówienie o „wyzwoleniu” to ma tyle wspólnego z „wyzwoleniem”, co „wyzwalanie” przez Sowietów. USA w latach IIWŚ niczym nie różniły się od współczesnych.

  10. Tak na marginesie – w czasie wojny obronnej w 1939r i w Polsce istniał projekt misji samobójczych i zgłosiło się kilka tysięcy ochotników.

  11. Tak w ogóle ta muzyka w tle tego filmiku jest przepiękna, dodaje fantastycznego klimatu do wstawionych zdjęć/filmików.

  12. Przypomniało mi się : D

    http://vimeo.com/39801236

  13. Chwała dzielnym kamikaze!

  14. Można podziwiać ich męstwo i odwagę, ale nie sprawę w jakiej poświęcali życie i nie nieludzkie okrucieństwa jakich się dopuszczała armia lądowa.

    • A ja podziwiam sprawę o jaką walczyli, czyli o Japonię i Azję dla Azjatów, podobnie jak podziwiam sprawę o jaką walczyli walońscy ochotnicy Waffen-SS.
      Porównywanie kamikaze, którzy byli dosłownie etosu rycerskiego (w warunkach japońskich można mówić o duchu samurajskim, tylko że zwielokrotnionym – kamikaze opierali się o „zradykalizowaną” wersję bushido o nazwie seishin-kyōiku) do Kempeitai jest nie na miejscu, to tak jakby porównywać Leona Degrelle do Hansa Franka – nietrafione. Trzeba zrobić rozróżnienie – obie strony reprezentowały Japonię, ale:
      - Kempeitai to byli pozbawieni honoru zbrodniarze z brudnymi interesami
      - Kamikaze to byli bohaterowie ze szczytnymi ideałami i honorem

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*