life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Tarek Alkafri: Egipskiej rewolucji ciąg dalszy

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Wtorek, 3 lipca br. O godzinie 17.00 dobiega końca termin wyznaczony przez Arabską Armię Egiptu dla rządu Muhammada Mursiego, by ten zakończył chaos w kraju i podał się do dymisji. Wojsko przejmuje kontrolę nad krajem, rozwiązuje rząd Mursiego i zwalnia go od wszelkich obowiązków prezydenckich, ogłaszając przewodniczącego egipskiego Sądu Konstytucyjnego tymczasowo pełniącym obowiązki prezydenta aż do rozpisania nowych wyborów, pod nadzorem armii, dowodzonej przez gen. Abdula Fataha al-Sisi.

Al-Sisi to wojskowy wychowanek byłych oficerów Nassera; został ministrem obrony na podstawie pisma samego Mursiego, który zwolnił byłego dowódcę, gen. Tantawiego ze względu na podeszły wiek.

48 godzin po wygłoszeniu ostatniego alarmu wojskowego następuje reakcja wojska, dzięki której udaje się zapobiec totalnemu chaosowi i kolejnie wojnie domowej w świecie arabskim.

Jak rzekł generał al-Sisi – „Jesteśmy wojskiem narodu i obok narodu zawsze stać będziemy!”

Armia Egiptu jest państwowym instytutem wykonawczym, niepodlegającym pod żaden ruch polityczny. Od rewolucji styczniowej, egipskie wojsko ogłoszono armią narodową, której zadaniem jest chronić kraj, nie rządy. Był to jeden z owoców rewolty przeciw Mubarakowi z 2011r.

Druga rewolucja „czerwcowa”

Jest niedziela, 30 czerwca. Ruch „Tamarrod”, czyli „Rebelia” ogłasza ogólnokrajowe protesty. Opozycja zaczęła zbierać się po piątkowych modlitwach 28 czerwca, na głównych placach każdego z miast, a w szczególności na Placu Tahrir, gdzie obalono Mubaraka w ciągu 18 dni. Wojsko ogłosiło, że stoi za narodem i nie będzie chronić Mursiego, ani Bractwa Muzułmańskiego, które nawołuje do dżihadu i nienawiści względem mniejszości religijnych – chrześcijan i szyitów; tych drugich zginęło ostatnio czterech, wśród nich szyicki duchowny, w ramach festiwalu wsparcia „rewolucji syryjskiej”. Podczas imprezy zaczęto publicznie głosić, że szyici to wróg, z którym trzeba walczyć.

Na skrzyżowaniu Rabia’a Al-Dawija w Kairze zebrali się zwolennicy Mursiego, w szczególności działacze Partii Wolności i Sprawiedliwości. Warto wspomnieć, że salaficka partia Al-Nur zrezygnowała z brania udziału w marszach popierających Mursiego.

Miliony Egipcjan wyszły na ulicę. Zgromadzenie zwolenników rządu kontra cały Egipt – ot, jak to wyglądało w większości miast.

Poniedziałek 1 lipca br. Mija pierwszy dzień rewolucji, zewsząd napływają informacje o ofiarach śmiertelnych w różnych częściach kraju. W kilku miastach podpalone zostają siedziby Bractwa, o godzinie 17.00 wojsko daje rządowi 48 godzin na porozumienie się z opozycją w ramach uspokojenia atmosfery na egipskich ulicach i otacza zgromadzenia zapewniając im bezpieczeństwo, niezależnie od strony konfliktu.

Mija dzień za dniem, a żądania protestujących rosną, kończąc się ostatecznie na haśle poprzedniej rewolucji: „Naród chce obalić reżim!”. Mursi musi odejść.

Wtorek, 2 lipca. Mursi przemawia do narodu, wyraźnie zestresowany. Jego przemówienie było jednak nie na temat, tak jakby mówił o innym kontynencie. Zdaniem Bractwa, naród uległ podziałowi na muzułmanów i „niewiernych”. Leje się krew, wzrasta agresja, nienawiść rozlewa się po ulicach, a prezydent Mursi powtarza, że został wybrany demokratycznie i pełnoprawną władzę, ponieważ otrzymał ponad 12 milionów głosów. Tyle, że ruch „Tamarrud” uzbierał 20 milionów podpisów pod projektem usunięcia go ze stanowiska.

„Rząd w Kairze został rozwiązany”

Skończył się termin wyznaczony przez wojsko, jest już godzina 17.00, 3 lipca. Nie dochodzi do porozumienia, ludzie manifestują na ulicach i placach, leje się krew. Wszyscy oczekują reakcji armii.

Generał Al-Sisi ogłasza na falach państwowej telewizji: „rząd w Kairze został rozwiązany”. Mursi zostaje aresztowany wraz z 300 liderami Bractwa, armia doprowadza do zamknięcia wszystkich islamistycznych stacji telewizyjnych, w tym zagranicznych, jak Al-Jazeera z Kataru. Wojsko tłumaczy, że owe kanały „nawołują do agresji i dżihadu używając języka nienawiści”.

Trzymając się zdala od władzy, armia wyznaczyła prof. Al-Baradei na szefa rządu tymczasowego, dopóty aż głowa najwyższego sądu konstytucyjnego zbierze komisję celem opracowania nowej ustawy zasadniczej i ogłoszenia jej w publicznym referendum. Na jej podstawie mają zostać rozpisane ponowne wybory prezydenckie. Tym sposobem chce się uniknąć błędów poprzedniej rewolucji, gdzie najpierw doszło do wyborów, a potem prezydent i jego zwycięska opcja opracowali własną konstytucję, narzucając ją narodowi.

Warto wspomnież, że Al-Baradei jest byłym szefem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Brał udział w komisjach na terenie Iraku i ujawnił kłamstwo rządu Georga Busha ogłaszając, że nie znaleziono żadnej działalności nuklearnej w Iraku. Następną funkcją, jaką mu powierzono, było badanie irańskiego programu atomowego i tu został prędko zwolniony ze stanowiska, pomimo braku kontrkandydata.

Podsumowanie

Mówi się o zamachu stanu w Egipcie, jednak jakby przyjrzeć się bliżej, można powiedzieć, że bardziej przypomina to realną rewolucję ludową, w której armia, mimo iż dysponuje największą siłą, ogranicza swą rolę do minimum.

Ta rewolucja może zmienić historię ludzkości; zresztą właśnie w tym miejscu powstała jedna z pierwszych cywilizacji człowieka.

Ludzie nazywają to drugą rewolucją; pierwsza trwała 18 dni i obaliła reżim zakorzeniony od 30 lat, tym razem Egipcjanom wystarczyły 3 dni, by obalić człowieka, który przywłaszczył zdobycze rewolucji poprzedniej.

Raport o stanie Egiptu między rewolucjami już wkrótce…

Tarek Alkafri

Autor to współpracownik Portalu Nacjonalista.pl. Urodził się w Libii, od strony ojca jest Palestyńczykiem. Większość życia spędził w Damaszku, w palestyńskiej dzielnicy uchodźców Al-Jarmuk. Deklaruje się jako arabski nacjonalista, sympatyzuje także z polskim i europejskim nacjonalizmem.

Egyptian Revolution


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , , , , , , , , ,

Podobne wpisy:

  • 3 lipca 2013 -- Egipt: Rewolucja korekcyjna?
    Jak donoszą media i agencje prasowe, naczelny dowódca egipskich sił zbrojnych, gen. Abdel Fatah al-Sisi odsunął od władzy i aresztował urzędującego prezydenta Muhammada Mursiego, z...
  • 5 grudnia 2011 -- Egipt: I tura wyborów dla Partii Wolności i Sprawiedliwości
    Założona przez Bractwo Muzułmańskie Partia Wolności i Sprawiedliwości wygrała I turę wyborów parlamentarnych zdobywając 36,62% głosów. Drugie miejsce z wynikiem 24,36% zajęli salaf...
  • 11 marca 2011 -- WT: Rewolucja narodowa w Egipcie a chrześcijanie
    Po spaleniu 4 marca 2011 roku w następstwie rodzinnego sporu oraz związanych z tym plotek koptyjskiego kościoła w wiosce Soul, Egipt ponownie stał się świadkiem zamieszek na tle ...
  • 11 października 2011 -- Islamscy ekstremiści atakują Koptów w Egipcie
    Po kilku w miarę spokojnych miesiącach w Egipcie salaficcy ekstremiści finansowani przez sojusznika Stanów Zjednoczonych - Arabię Saudyjską - ponownie zainicjowali serię aktów prze...
  • 18 sierpnia 2013 -- Bogusław Koniuch: Wojna domowa w Egipcie i kto na niej korzysta
    Od kilku dni w Egipcie trwają krwawe zamieszki pomiędzy zwolennikami obalonego prezydenta Mursiego wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego, przeciwnikami bractwa, i wojskiem. Medi...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

4 Komentarzy

  1. Ciężko ocenić ostatnie wydarzenia w Egipcie. Upadek Mursiego oczywiście cieszy, ale nie jest powiedziane, że to państwo nagle ochłonie i przestanie być marionetką sił rozkładu. Raporty takie jak ten są niepokojące: http://www.debka.com/article/23090/Saudis-Gulf-emirates-actively-aided-Egypt%E2%80%99s-military-coup-settling-score-for-Mubarak-ouster

  2. co czeka Egipt będzie w ciągu dalszym, przy następnym w krotce artykułu.

  3. Przegląd sil politycznych w Egipcie.
    1. Salafici – którzy poparli przewrót co samo w sobie powinno dać do myślenia.
    2. Bractwo i ich lider Morsi
    3. Pupil Brukseli Mohammed El Baradei
    4. Lewicowa koalicja (od anarchistów po maoistów).
    IMHO zwykłe przetasowanie na górze, a ludzie dali się wyprowadzić na ulice. „Za Mubaraka było lepiej” słychać coraz głośniej w Kairze. Sympatycy dawnego reżimu odegrali dużą rolę w przewrocie.

  4. Dobry tekst Tarka. Co do samych wydarzeń w Egipcie, zastanawiające jest natychmiastowe poparcie dla zmian ze strony salafitów, tych samych, którzy do końca trwali przy reżimie Mubaraka, który przez ostatnich kilkanaście lat po cichu ich popierał. Przypomnijmy, iż salafici w Egipcie to koledzy tych samych, którzy w Syrii lubują się w ścinaniu głów, a w Europie opanowali znakomitą większość meczetów.
    Mursi i BM okazali się tym o czym pisał Gabriele Adinolfi – elementem partii „atlantycko-wahabickiej”. Nie zrealizowali niczego, co obiecywali w trakcie pierwszej rewolucji, pokazali, iż islamizm jest w gruncie rzeczy kompatybilny z kompanią z Wall Street, co potwierdziły szybkie kontakty z MFW, który jak wiadomo lubi narzucać odpowiednie „reformy” w zamian za kolejne pożyczki. W krótkim czasie Egipt stał się areną sekciarskich konfliktów dzielących naród.
    To tylko potwierdza, iż w interesie Europy jest istnienie świeckich, nacjonalistycznych reżimów, arabskich odpowiedników europejskich koncepcji narodowo-rewolucyjnych. Czy będzie to Irak partii Baas, Zielona Libia czy Syria Assada, to gwarancja ochrony chrześcijańskich mniejszości i owocnej współpracy z Europą. Alternatywą są rzezie, chaos i położenie łapsk na tych państwach przez oś Waszyngton-Tel Awiw i ich obskuranckich sojuszników spod znaku wahabizmu. Bliski Wschód i północna Afryka powinny być geopolitycznie powiązane z Europą, tak jak bywało to w przeszłości. Im szybciej Europa pozbędzie się kurateli panów ze Wschodniego Wybrzeża i ich sojuszników tym lepiej. Ścisła współpraca z krajami Maghrebu i Bliskiego Wschodu pozwoliłaby na rozwiązanie problemu masowej imigracji, którą generuje niestabilna sytuacja, sankcje gospodarcze względem niepokornych, reżimy uzależnione od światowych hegemonów i międzynarodowych korporacji oraz istnienie okupacyjnego tworu o nazwie Izrael. Oczywiście dokonania „Morza”, a więc głównie Anglosasów, skutecznie wypaczyły obraz Europy w świecie islamu, ale nie jest jeszcze za późno. Interes geopolityczny, ekonomiczny i potencjał militarno-demograficzny podpowiadają, iż ścisła współpraca krajów Europy z krajami islamu mogłaby skutecznie pozbawić Jankesów światowej hegemonii, a Morze Śródziemne byłoby ponownie Marum Nostrum. To oczywiście takie luźne rozważania, niemniej jednak jeśli nie Europa, to na jej miejsce szybko wejdą/już wchodzą Chińczycy, a my ponownie zostaniemy z frazesami o „euroatlantyckiej wspólnocie wartości”, czyli z rolką papieru toaletowego w rękach.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*