life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Aguirre: Kat i krasnoludek – opowieści z twierdzy Wrocław

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Szeroko pojęta „fajność” jest zadawnioną obsesją Prezydenta stolicy Dolnego Śląska Rafała Dutkiewicza. Od lat daje tego dowody fundując wrocławianom kolejne miraże: „miasta spotkań” , „stolicy kultury” czy „dzielnic wzajemnego szacunku”. Zadłużenie miasta, dziurawe drogi i walące się kamienice, a równocześnie wszechobecna propaganda sukcesu, „młodzieżowy” pijar i równie spektakularne co deficytowe inwestycje stanowią o codzienności grodu Wrocisława. Krążą słuchy, że nachalnie promowany na symbol miasta krasnoludek miałby oznaczać samego prezia żyjącego w stworzonej przez siebie baśni. W dalszym budowaniu bajecznego wizerunku przeszkadza Dutkiewiczowi jeden zwłaszcza problem – a nazywa się Narodowe Odrodzenie Polski. NOP narażał się włodarzowi miasta niejednokrotnie psując wyśniony obraz Wrocławia bezproblemowego i otwartego (także na wszelką swołocz – w tym zboczeńców, lewackich oszołomów czy nielegalnych imigrantów). Chociaż prezio nie pozostał w sprawie NOP bezczynny, na jego głowę i tak spadły gromy ze strony zawodowych antyfaszystów z Wyborczej, czyniąc go współodpowiedzialnym za rozkwit nacjonalizmu w mieście. Były to połajanki naprawdę niezasłużone. Jednak nadburmistrz Dutkiewicz dobrze rozumie, że w III Rzeczy podstawowym warunkiem bycia „fajnym” jest bezwarunkowe homagium dla żydoliberalnego środowiska „GW”. Manierą świeżo najętego szabesgoja nie ustaje w zabiegach, aby uwiarygodnić się przed swoimi mentalnymi zwierzchnikami. Jednym z takich działań jest wyrzucanie na rzekomą „walkę z nietolerancją” pokaźnych kwot publicznych pieniądzy (ostatnio 1 mln złotych).

Trudno było przewidywać, że w obliczu zakłócenia przez NOP wykładu dawnego komunistycznego bezpieczniaka, profesora Zygmunta Baumana, Rafał Dutkiewicz zachowa się przyzwoicie. Prezio jednak przeszedł samego siebie miotając inwektywami i żądaniami delegalizacji Narodowego Odrodzenia Polski.

W ten oto sposób po raz kolejny wypiętrzyły się himalaje hipokryzji polskojęzycznych elit, które każdy wyimaginowany cień tzw. „faszyzmu” nakazuje karać natychmiastową śmiercią publiczną, w przypadku zaś zasłużonych stalinowców domaga się zniuansowanych i wrażliwych sądów.

Z mediów systemowych płynie jednolity przekaz : NOP brutalnie uderzył w wielki autorytet naukowy i dopuścił się niewyobrażalnego wręcz aktu chuligaństwa. Można co prawda, jak łaskawie przyznają niektórzy, mieć pewne wątpliwości odnośnie życiorysu Baumana, należałoby jednak – zamiast zakłócać spotkanie – zadawać mu pytania w cywilizowanej debacie.

Nie po raz pierwszy apologeci morderców – ba, sami nawet mordercy – próbują ukrywać się za parawanem dobrych manier i kultury dyskusji. Żądają aby prowadzić z nimi dialog, ważyć ich słowa i racje. A przecież dawne kodeksy mówią jasno – z osobnikiem bez honoru nie toczy się rozmów. Łajdak nie jest partnerem dla człowieka uczciwego i nie zasługuje na polemikę, tylko na wyrzucenie za próg.

Nie zadajemy Baumanowi uprzejmych pytań o jego przeszłość, bo ją znamy z jego własnych enuncjacji, takich jak ta: „w okresie powojennym program polityczny partii komunistycznej stanowił najlepsze wówczas rozwiązanie krajowych problemów”. I on, Bauman, z pepeszą i piórem w dłoni te krajowe problemy rozwiązywał. Robił to aż do roku 1968, kiedy po marcowym pogorszeniu klimatu dla żydokomuny, jak wielu sobie podobnych, zaskakująco przeszedł na pozycje „antytotalitarne”. Ta wytrwała wiara w zbrodniczy system jest nie tylko złem moralnym, ale przede wszystkim – co w kontekście profesur i uniwersyteckich laurów ważne – doszczętną kompromitacją intelektualną. Jeżeli profesor jest wyrachowaną ubecką kanalią, nie powinien być zapraszany na uniwersytet. Jeśli jednak w nieskończonej głupocie wierzy szczerze w słuszność swej ówczesnej misji – nie powinien być w ogóle profesorem. Czym jest dla powagi uniwersyteckiego audytorium kilka stadionowych zaśpiewów w obliczu tak piramidalnego absurdu.

Nie martwi się tym ani Dutkiewicz, ani władze Uniwersytetu Wrocławskiego. Liczy się głównie bezpieczeństwo przed szantażystami „GW”, zawsze gotowych usprawiedliwić każdą podłość, byleby zgadzała się ideologia a nade wszystko etnia.

04-Bauman-naukowiec


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: ,

Podobne wpisy:

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

6 Komentarzy

  1. Dutkiewicz to w ogóle człowiek, który najwyraźniej ma jakieś problemy ze swoimi poglądami, a najpewniej chodzi po prostu o PR. Ostatnio wyczytałem gdzieś, że na kilka dni przed entuzjastycznym witaniem komunistycznego zbrodniarza, otwierał ulicę czy rondo im. Żołnierzy Wyklętych, myślę, że komentarz jest tu zbędny…

  2. Bardzo rzeczowy artykuł z fajnym stylem.Zrozum kwestię żydowską a staniesz się Narodowcem – ta zasada się sprawdza.
    http://myslinarodowegoradykala.blogspot.com/2013/02/zrozum-kwestie-zydowska-staniesz-sie.html

  3. A może tok rozumowania Dudkiewicza jest taki- gdyby nie tacy jak Bauman to nikt by nie mordował podziemia niepodległościowego i nie było by żołnierzy wyklętych, a tym samym nazwy dla ronda, które otworzył?

  4. @Dago – zbyt zawiła Twoja logika. Dudu rozumuje poprzez sondaże. Gdzie kamery, tam popularność rośnie. Żart polega na tym, że w przypadku przywitania Baumana w opinii wrocławian traci.

  5. To jest wojna ideologiczna, Dudu zdaje sobie sprawę, że na jego podwórku narósł problem, który z każdym rokiem ewoluuje i się zwiększa; w tej chwili jesteśmy świadkami zderzania się we Wrocławiu dwóch rzeczywistości – tej sztucznej, kreowanej za olbrzymie pieniądze, pod znakiem tolerancyjności, dewiacji, dekadencji, etc. i tej oddolnej, kreowanej przez nacjonalistów i środowisko kibicowskie.
    Innymi słowy, w mieście, które miało w zamyśle służyć za awangardę antywartości, funkcjonuje jednocześnie awangarda polskiego ruchu nacjonalistycznego – chyba większość z nas się z tym zgodzi. Tak więc konflikt jest tu rzeczą naturalną.

  6. Kawa na ławę. Aguirre – Gniew Boży :)

Odpowiedz na Konrad Wallenrod Anuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*