life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Wywiad dla Nacjonalista.pl: Robert Ciulkin, medalista Mistrzostw Polski w Muay Thai

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

muaythai- Jestem patriotą, wierzę, że kiedyś w tym kraju będzie lepiej i tkwię tutaj.(…) Na pewno nie polecam iść na skróty. Droga na skróty zawsze niesie za sobą ryzyko, że się wydłuży. Trzeba być normalnym, zwykłym człowiekiem. Trzeba być przede wszystkim nacjonalistą, patriotą- mówi Robert Ciulkin

- Cześć. Zanim przejdziemy do głównej części wywiadu opowiedz coś o sobie i o tym jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportem?

- Cześć, nazywam się Robert Ciulkin. Na chwilę obecną trenuję Muay Thai, a moja przygoda ze sportami walki rozpoczęła się, gdy w wieku 10 lat obejrzałem film „ Wejście Smoka”. Właściwie, jako młody gówniarz nie będąc jakiś rosły i silny musiałem to nadrabiać innymi cechami. Dzieciństwo i młodość ukształtowały moją psychikę, która stała się twarda, co procentuje dziś kiedy walczę. Trenowałem sam dla siebie, ruszałem się. Zawsze byłem dziarskim dzieckiem sprawiającym kłopoty wychowawcze, więc droga od zagubionego dziecka do chuligana była dosyć krótka. Zacząłem chuliganić. Łaziliśmy, szukaliśmy zwad, popijaliśmy, bawiliśmy się na całego, używaliśmy życia pełnymi garściami. Pewnie trwałoby to bardzo długo i nie wiem jak by się skończyło- na pewno raczej nieciekawie dla mnie, bo wielu kolegów, z którymi się zadawałem już nie ma wśród nas, ale sport wyciągnął mnie z tego wszystkiego(…)

Zacząłem ćwiczyć zapasy, judo, lecz nie mogłem się za bardzo odnaleźć w tych dyscyplinach, ponieważ zdecydowanie wolałem walkę w stójce. Potem dosyć długo trenowałem boks, lecz tu również nie mogłem się odnaleźć, chociaż powiem szczerze, że boks jest bardzo fajny, uderzenia są ciekawe, różne formy uderzeń. Następny był kick boxing. Tu także są ciekawe techniki. Tam zdecydowanie było lepiej, ale odnalazłem się w tajskim boksie Trafiłem do sekcji Muay Thai i stwierdziłem, że to jest to czego szukałem przez całe życie. To dla mnie nie tylko sztuka walki, to sposób na życie. Ja po prostu żyję tajskim boksem i Muay Thai. Mimo, że nie zacząłem trenować tej sztuki walki dawno- trenuje ją dopiero cztery lata- właśnie tu chcę czegoś dokonać i bardzo mi się podoba. Staram się cały czas podnosić swoje umiejętności, trenuje i myślę, że jest dobrze. Staram się przynosić moim znajomym i kibicom radość z tego, co robię, bo staram się w to wkładać serce, a gdy wkłada się to, co się robi serce, to na pewno przynosi to efekty. W tym sporcie odniosłem dużo zwycięstw. Tutaj spotkałem fajnych ludzi, na których mogę zawsze liczyć. Mam też zagorzałych i wiernych kibiców, którzy po zawodach czekają na mnie. Nie ważne czy wygrywam czy przegrywam. Wiadomo, ze w takim sporcie zawsze na jednego wygranego przypada jeden przegrany.

- Chciałem Ci pogratulować zdobycia brązu na Mistrzostwach Polski w Muay Thai. Ciężko było?

- Dziękuję za gratulacje. Tak, powiem szczerze, że nie było lekko. Mistrzostwa Polski nigdy nie są łatwą imprezą. To są dwu, trzydniowe zjazdy najlepszych zawodników z całej Polski. Jak wszyscy wiemy jest to system pucharowy- w systemie losowań nigdy nie wiemy na kogo trafimy. W związku z tym nikt nie jedzie w ciemno, nieprzygotowany do tego typu zawodów. To są zawody rangi mistrzowskiej, więc jada najlepsi. W tym roku była bardzo mocna grupa ponad 100 zawodników. Moja kategoria była mocno obstawiona, o czym się dowiedziałem tuż przed wyjazdem. Pojechałem, spróbowałem i zdobyłem to, co jest minimum. Myślałem o więcej, ale zdobyłem medal i to jest najważniejsze. Dobrze, że są ludzie interesujący się tym sportem i że ja potrafię w jakiś sposób ich uszczęśliwić tym, że coś zdobywam, gdyż tego co robię nie robię dla siebie, lecz dla kibiców.

- Cz państwo jakoś wspiera zawodników bądź, co bądź zdobywających medale?

- Nie chcę nikogo urazić, ale ci, którzy trenują doskonale wiedzą, że żeby państwo wspomagało zawodników to muszą być zawodnicy najwyższej półki, czyli medaliści Mistrzostw Świata, Mistrzostw Europy, olimpijczycy. Zawodnicy tacy jak ja, czyli zdobywający medale tylko na imprezach amatorskich typu Mistrzostwa Polski, Puchar Polski nie maja nic od państwa i jakoś muszą sobie sami radzić. Kluby w których trenują pomagają swoim zawodnikom. Nie oszukujmy się – kokosów tutaj nie ma. W amatorskim sporcie nie ma pieniędzy i dlatego dużo zawodników, kiedy zaczyna karierę bardzo szybko kończy ja przenosząc się na zawodowstwo, by z tego jakoś żyć.

- Jesteś znany z poglądów patriotycznych- mocno niepoprawnych. Jak oceniasz sytuację w kraju z pozycji sportowca?

- Tak zgadza się Zawsze byłem patriotą, jestem i będę to jest we mnie, to jest moje serce, które jest wierne temu krajowi i dlatego cały czas tu jestem. Mogłem już dano temu wyjechać za granica i tam świadczyć swoje usługi, jako biały murzyn, takie rzeczy, ale zostałem tutaj. Nieraz spotykam się z kąśliwymi uwagami swoich kolegów, którzy mówią, że masz rodzinę i powinieneś już dawno wyjechać za granice zapieprzać, bo być miał z tego kasę, a ty tutaj żyjesz jak żyjesz, no niekoniecznie. Ja im odpowiadam krótko. Jestem patriotą, wierzę, że kiedyś w tym kraju będzie lepiej i tkwię tutaj. Chociaż to już czasami jest złudne. Nie ukrywajmy. Wszystko idzie ku gorszemu. My, nasi ludzie, Polacy, moja rodzina, zawsze wierzyli, że to jest kraj dużych możliwości, (…) ale to, co się dzieje to przechodzi wszelkie pojęcie. Zawsze wierzyłem, że Polacy będą mogli w tym kraju pracować, żyć godnie na jakimś ludzkim standardzie. Żeby stać było mnie na to, by opłacić rachunki, coś zjeść i jeszcze zostało parę złotych w kieszeni. Żeby było po prostu stać na takie najzwyklejsze ludzkie potrzeby. Realia okazały się całkiem inne. Obecnie zwykły zjadacz chleba ma przechlapane. Jeżeli w statystycznej dwuosobowej rodzinie pracuje tylko jedna osoba, to jest biedą, a jeżeli druga osoba nie pracuje, to już jest bardzo duża bieda. Trzeba pracować i to ostro, ale nie samą praca człowiek żyje. Bo człowiek nie jest stworzony do tego, by tylko pracować. Są tez inne ważne rzeczy. Powinna się liczyć tez rodzina, a gdy człowiek jest zabiegany pracą to nie ma czasu na rodzinę. Rodzina się mija. Mąż z żoną się mija. To jest strasznie nienormalne. Bardzo mnie uderza w oczy. Nie tylko mnie, ale również ludzi, z którymi rozmawiam. Wydaje się, że rząd prowadzi nasz kraj na skraj upadłości. Rząd jest po prostu antypolski, Tego nie da się ukryć. Nie jest to tylko moja odosobniona opinia. Bo jeżeli Polak umiera pod śmietnikiem, a imigrant dostaje 2 tysiące na dzieciaka, potem dostaje za darmo mieszkanie, to przepraszam chyba nie idzie to w dobrym kierunku. Jeżeli Polak zarabia najniższą krajową wynoszącą niewiele ponad 1000 zł, to państwo polskie powinno najpierw chronić naszych obywateli, im pomagać. Tak samo żołnierze. Jestem dumny z naszej armii, sam byłem żołnierzem, ale uważam, że nasi chłopcy nie powinni oddawać swego życia za Amerykę. Ameryka ma z tego, że siedzi w Afganistanie czy Iraku, ma z tego olbrzymie profity. Oni tłoczą do siebie olbrzymie pieniądze. Bo ropa to jest pieniądz. My tylko tracimy ludzi, pieniądze podatników idą w błoto. Nie powinniśmy tam siedzieć.

- Co byś chciał przekazać czytelnikom portalu Nacjonalista.pl. Czy powinni iść na łatwizną, jak to jest obecnie modne, czy też powinni wybrać trudniejszą drogę?

- Chciałbym przekazać młodym ludziom będącym być może na jakimś zakręcie życiowym albo nie są pewni jutra, że trzeba wierzyć. Wiara czyni cuda i nie można się załamywać. W naszym kraju jest jak jest. Przeciętnemu Kowalskiemu lekko na pewno nie jest. Często musi robić na półtora albo dwa etaty by wyżywić rodzinę. No jest ciężko i sam wielu kolegów straciłem. Powyjeżdżali, nieraz dzwonią, przyjeżdżają, rozmawiam z nimi. Są w jakiś sposób szczęśliwi, bo zarabiają kabzę. Ale, moim zdaniem, nie tylko pieniądz rządzi światem, chociaż bez wątpienia jest czymś, bez czego się nie da żyć.

Trzeba zawsze wierzyć. Bóg, Honor, Ojczyzna zawsze w moim sercu. Bóg, bo trzeba wierzyć – Bóg jest w moim sercu. Honor, bo trzeba być honorowy. Ja jestem honorowy i gdy coś mówię, to staram się zawsze tego dotrzymać. Ojczyzna, która dzisiaj bardzo krwawi, ale która potrzebuje ludzi, którzy będą w stanie wałczyć i zginąć jeśli zajdzie taka potrzeba. Ja jestem w każdej chwili gotów poświęcić swoje życie. Moi dziadkowie, pradziadkowie walczyli za ten kraj.

Wierzę, że młodzi ludzie mają większy zapał, więcej możliwości. Mają większą wolę walki, tylko trzeba ja w nich wskrzesić. Ja widziałem poprzedni ustrój. On też był niedobry, ale nie był gorszy od tego. Wtedy, gdy była komuna rodzina w miarę istniała. Spotykaliśmy się całą rodziną, rozmawialiśmy. Obecnie nie ma na to czasu. Żeby coś osiągnąć w dzisiejszych czasach, człowiek musi być aktywny 24 godziny na dobę.

Na pewno nie polecam iść na skróty. Droga na skróty zawsze niesie za sobą ryzyko, ze się wydłuży. Trzeba być normalnym, zwykłym człowiekiem. Trzeba być przede wszystkim nacjonalistą, patriotą. Trzeba być dobrym dla innych ludzi. Młodzi ludzie powinni być tutaj, gdyż są tu potrzebni. Teraz i potem, gdy ktoś będzie musiał nas zastąpić.

- Powiedz nam o planach związanych ze sportem.

- Nie chcę zapeszać, bo nie wiem, w jakim kierunku pójdzie moja droga. Na pewno nie zawieszam jeszcze rękawic na kołku. Cały czas chcę trenować i się rozwijać. Chcę jeździć na zawody, walczyć i oczywiście wygrywać ( śmiech). Na Mistrzostwach Polski złapałem kontuzję, ale już powoli wracam do sportu i mogę zapewnić swoich fanów, ze na pewno niedługo zobaczą mnie znowu w ringu. Parę tygodni rozstania ze sportem, odpoczynku i przemyśleń podbudowały mnie i teraz jeszcze bardziej jestem na tak. Czyli jeszcze mocniej i na pewno przyjdą większe sukcesy. Wierzę w to, wierzą w to moi najbliżsi, a jeżeli ma się obok siebie Boga, bo wierzę, że Bóg cały czas jest obok mnie, że mi pomaga, no to sukces chyba jest gwarantowany.

- Na koniec chciałbyś może komuś podziękować?

- Dużo ludzi pracowało na mój sukces. Bez nich nigdy bym nie osiągną tego, do czego doszedłem To wielu fenomenalnych ludzi. Chciałbym z tego miejsca podziękować dla trenera Mikołaja Nosa, który ma bardzo olbrzymią role w tym sukcesie. On wskrzesił we mnie wiarę w zwycięstwo. Treningi rąk pod jego okiem przyniosły efekty. Oczywiście chciałbym podziękować dla mojego trenera Piotrka Sawickiego, bez którego też nie byłoby tego sukcesu. To on jest moim trenerem, to on mi pomaga, to on buduje tez moją formę. Bez jego pomocy wyjazd na mistrzostwa nie byłby możliwy. Ja, jako osoba niezarabiająca zbyt dużo nie mógłbym sobie pozwolić na opłacenie hotelów czy innych rzeczy. Piotrek załatwił mi również salkę gdzie mogłem przed zawodami potrenować pod okiem kamer by po treningu móc obejrzeć siebie i zniwelować błędy i niedociągnięcia. Dziękuje również moim sparing partnerom Piotrkowi Sielawie- bardzo dobremu bokserowi oraz dla Kamila ”Spartana” Budzińskiego. Także Jackowi Charytoniukowi oraz memu bratu Andrzejowi. Braciom Adamowi i Andrzejowi. Wiem, że zawsze mogę liczyć na tych ludzi. Podziękowania należą się także zespołowi „Kilka Perspektyw” nagrywającemu dla mnie piosenkę. Dziękuję również kibicom, którzy przychodzą na moje walki.

- Dziękuję za rozmowę.

 

Dla portalu Nacjonalista.pl z Robertem Ciulkinem rozmawiał Maciek Ostrowski

 

 


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: , ,

Subscribe to Comments RSS Feed in this post

Jeden komentarz

  1. Gratulujemy zwycięstwa i życzymy dalszych sukcesów!

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*