life on top s01e01 sister act hd full episode https://anyxvideos.com xxx school girls porno fututa de nu hot sexo con https://www.xnxxflex.com rani hot bangali heroine xvideos-in.com sex cinema bhavana

Polacy nie chcą prywatyzacji

Promuj nasz portal - udostępnij wpis!

Według sondaży przeprowadzonych dla Dziennika Gazety Prawnej wynika, iż sprzedaż majątku państwowego w ogóle nie cieszy się poparciem społecznym. Usługi publiczne, oraz gałęzie przemysłu jak służba zdrowia, energetyka i górnictwo winny zostać w rękach państwa.

48 procent pytanych o to czy należy prywatyzować państwowe przedsiębiorstwa, odpowiedziało raczej nie lub zdecydowanie nie, wobec 35-procentowego poparcia dla sprzedaży majątku narodowego.

55 procent respondentów wskazuje najczęściej szpitale i inne placówki służby zdrowia, jako branżę, która powinna pozostać w rękach państwa. Połowa ankietowanych wskazuje na sektor energetyczny, 35 procent nie chce prywatyzacji górnictwa.

W ocenie inwestorów najbardziej podejrzliwi jesteśmy wobec Rosji. Nieufnością cieszy się również kapitał chiński i niemiecki.

Na podstawie: interia.pl


Promuj nasz portal - udostępnij wpis!
Podoba Ci się nasza inicjatywa?
Wesprzyj portal finansowo! Nie musisz wypełniać blankietów i chodzić na pocztę! Wszystko zrobisz w ciągu 3 minut ze swoje internetowego konta bankowego. Przeczytaj nasz apel i zobacz dlaczego potrzebujemy Twojego wsparcia: APEL O WSPARCIE PORTALU.

Tagi: 

Podobne wpisy:

  • 4 maja 2012 -- Ministerstwo Skarbu Państwa po raz czwarty chce sprzedać Fabrykę Maszyn w Leżajsku
    Ogłoszony przetarg dotyczy nabycia 18,7 tys. udziałów stanowiących 85 proc. kapitału zakładowego spółki. Pozostałe 15 proc. trafi do pracowników. Cena wywoławcza za fabrykę specjal...
  • 29 kwietnia 2014 -- „Prywatyzacja” na finiszu, zyski dla wielkiego kapitału
    Prywatyzacja państwowych przedsiębiorstw i spółek miała być jednym ze sposobów na zwiększenie konkurencyjności i siły naszej gospodarki, a zyski ze sprzedaży miały być przeznaczone...
  • 4 grudnia 2010 -- Będzie łatwiej prywatyzować
    Sejm dokonał nowelizacji ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji - od tej pory zwiększyć ma się efektywność realizowanych przez procesów prywatyzacji, uważa wiceminister skarbu Zdz...
  • 27 marca 2012 -- Wyprzedaż resztek polskiego majątku
    W latach 2012 - 2013 planowana jest wyprzedaż 300 spółek Skarbu Państwa - podaje "Rzeczpospolita". Dziennikarze gazety dotarli do dokumentu Ministerstwa Skarbu w sprawie przekształ...
  • 8 lipca 2010 -- Browar Czarnków idzie pod młotek
    Powstały jeszcze w XIX browar w Czarnkowie (Wielkopolska), produkujący między innymi cieszące się uznaniem smakoszy piwo "Noteckie", zostaje wystawiony na sprzedaż. Jest to ostatni...
Subscribe to Comments RSS Feed in this post

16 Komentarzy

  1. Prywatyzacja, taka jaka jest obecnie, to zwykłe rozkradanie majątku narodowego i pozbawianie Polski zaplecza gospodarczego.

  2. bardzo zly tytuł, wprowadzający zamieszanie na sposób narzucany przez liberałów. Prywatyzacja, to sprzedać w PRYWATNE ręce. Majątek państwowy jest sprzedawany, ale nie prywatyzowany.

  3. @Firefly, w jaki sposób majątek narodowy „jest sprzedawany ale nie prywatyzowany” ?!

  4. Państwo sprzedaje nie osobom prywatnym ale wielkim firmom, kóre nie są formą własności prywatnej. Niekiedy sa to firmy publiczne innych państw (słynna „prywatyzacja” STOEN, który sprzedano berlińskiej spółce miejskiej), kiedy indziej miedzynarodowe koncerny, bez określonej formy własności – nie są to firmy państwowe, ale też i nie prywatne. Od XIX przestał obowiązywać pdziała na własnośc państwową (królewską) i prywatną. Doszło własność kapitałowa, nieokreśłona i niesprecyzowana. Dzisiaj koncern X moze nalezec poprzez udziału powiedzmy do 10 banków (kóre z kolei mają swoich właścicieli, zwykle instyucjonalnych, zmiennych zresztą), dwóch innych korporacji, i siostrzanych spółek korporacji, które z kolei należa w części do innych korporacji, które należą do innych…
    a wśród tych korporacji udziały mają też państwa różne, np po przez udział danego banku państwowego itd itp. I to nie jest wlasnosc prywatna. owszem, nie jest to wlasność panstwowa, panstwa sprzedajacego, ale prywatna rowniez nie. Dlatego mowienie o prywatyzacji jest bledne. co najwyzej mozna tu mowic o sprzedazy czy wyprzedazy.

  5. @Firefly
    Tytuł jest dobry, gdyż odzwierciedla treść. Ankietowani nie chcą (wprowadzając twoje rozróżnienie) prywatyzować, czy to sprzedawać wspomnianych gałęzi, ale opowiadają się za pozostawieniem ich rękach państwa. Zresztą nie ma się, czemu dziwić. Inna sprawa, że twoje rozróżnienie na złe sprzedawanie i dobrą prywatyzację zdaje się być fałszywe, przykład? : Uwłaszczenie nomenklatury partyjnej i części działaczy Solidarności nie było czymś jakościowo lepszym od wykupu majątku przez kapitał międzynarodowy. Twoja apologia sprzedawania w ręce prywatne wiążę się z wczesną fazą kapitalizmu, kiedy to w związku ze słabą dynamiką kapitału nie istniała potrzeba koncentracji większej ilości pieniądza (co oferują spółki akcjonariuszy), jednak z czasem doszło do przekształcenia systemu i dziś wielkie korporacje dysponują dochodem większym od nie jednego państwa.

  6. Ocena, czy prywatyzacja jest dobra, a sprzedaż (wyprzedaż) jest zła – jest sprawą osobistą czytelnika i jego podejścia politycznego czy idewowego.
    Natomiast to, że system i jego publikatory uzywają swiadomie fałszywych pojęć nie oznacza, że my nie mamy ich prostować. Własnie to MY mamy jest wyjasniać – w tekstach, a nie przyjmować za dobrą monete to, o czym i JAK piszą.
    I tyle.

  7. A tak tytuł jest w mentalnym klimacie systemowym. Równie dobrze mgóby się pokazać w G Wyborczym, Trybunie czy na Marsie

  8. „Natomiast to, że system i jego publikatory uzywają swiadomie fałszywych pojęć nie oznacza, że my nie mamy ich prostować.”

    Jak pisałem wyżej; skutki wynikając z dysponowania własnością przez osobę prywatną (zresztą tu twój podział też okazuje się mało przydatny, bo jest wielka różnica między panią Krysią właścicielką straganu na targu, a Kulczykiem), a międzynarodową korporacją.
    Na tej samej zasadzie, co Ty argumentują, co radykalniejsi liberałowie: że przecież Mises i Hayek pisali, że w prawdziwym kapitalizmie to mamy sprywatyzowane ulice, a Balcerowicz tego nie zrobił, a więc budował socjalizm, a kto uważa inaczej ten sługa Lewiatana.
    Dla większości polskiego społeczeństwa prywatyzacja jest synonimem złodziejstwa – nie odczuwam potrzeby tego zmieniania, co więcej sam się z tym zgadzam. Usprawiedliwianie prywatyzacji jest w interesie klasy wyższej, która na tym procesie najwięcej skorzystała, a która to lubi bajać jak to po ’89 obudziła się w Polakach przedsiębiorczość.
    „A tak tytuł jest w mentalnym klimacie systemowym.” – a tak krytyka jest w mentalnym klimacie liberalnym. Równie dobrze mogłaby się pokazać w Najwyższym Czasie, Rzepie, czy na Księżycu (i tak można bawić się retorycznie tylko jaki to ma sens?) Pozdrawiam

    ps. GazWyb akceptuje transformacje gospodarczą po 89′, a Balcerowicz jest przez nią bardzo doceniany.

  9. Piszesz całkiem dużo, tyle że nie w sprawie.
    To, że „większośc uważa”, nie oznacza „że tak jest”. Na przykład większość uważa, że jeżeli ktoś trzyma w dłoni młotek, to albo chce przybić gwóźdź albo jest kowalem. Ty w awatarze masz wyżej wymienione narzędzie, ale jak wiem kowalem nie jesteś, a na nacjonaliście zajmujesz się publikowaniem tekstów a nie pracami domowymi.
    Rozpoznanie istniejących trzech typów własności zarówno lewica jak i liberałowie zwalczają. Dla nich jest tylko prywatne i państwowe, z tym że sympatie rozłożone sa po różnych stronach barykady. Tak więc uznanie, iż ów przypomniany przeze mnie rozdział jest wynikiem mentalności liberalnej, podejścia liberalnego, jest całkowicie chybiony. To tak jakbyś twierdził, że Kulczyk wstąpił do zakonu paulinów, bo swego czasu pojechał na Jasną Górę spotkać się Giertychem. Oczywiście, można i tak myśleć, ostatecznie niejedna pani Krysia, jak się nudzi przy straganie to i takie myśli może mieć w głowie. Zawsze możecie razem pokonspirować w tym temacie.
    A wracając do moich uwag: tytuł jest zły, ponieważ utrwala fałszywe idee i pojęcia liberalne i socjalistyczne. A zadaniem portalu jest naprawianie a nie utrwalanie głupoty.

  10. Racja; ilość nie przekłada się na prawdziwość tez, ale nie musi się wykluczać.Jednak kwestia przekształceń gospodarczych po ’89 jest opracowana przez polskich jak i zagranicznych badaczy (Jacek Tittenburn, David Ost, Naomi Klein), zaś samo społeczeństwo miało możliwość realnego odczucia na sobie reform Balcerowicza to też obrony prywatyzacji, jak i całej doktryny szoku podejmują się już tylko środowiska liberalne, klasa hegemoniczna III RP, tzw. Salon. Sam zaś próba dyskwalifikacji społecznego odczucia wobec tego faktu jest sprzeczna antykapitalistyczną perspektywą, którą część ruchu neo-narodowo-radykalnego podziela (ale to już temat na inną dyskusję).

    Pudło; twoje ocena racje może mieć wyłącznie w odniesieniu do prawicy, która to w sposób typowo prostacki uznaje tylko dychtomię kapitalizmu i komunizmu. Na lewicy istnieje zaś większe rozróżnienie form własności (lewica.pl ma teraz ankietę na ten temat). Zresztą błędna jest również twoja teza o istnieniu 3 rodzajach własności, podczas, gdy można znaleźć dużo więcej form – spółdzielczą, akcjonariat pracowniczy, komunalną etc. Próby usprawiedliwiania prywatyzacji wpisują się liberalną ideologię, a zwłaszcza w interes klasowy grupy, który ten prąd ideowy reprezentuje, a która skorzystała na transformacji. Przykładowo (by nie zamykać się tylko w polskich ramach), przekształcenie spółdzielczych zasobów mieszkaniwoych w lokale własnosciowe przez Margaret Thatcher w ramach jej neoliberalnej kontrrewolucji otworzyło drogę do spekulacji na rynku nieruchomości.

    Też nie za bardzo rozumiem zarzutu o utrwalanie socjalistycznych pojęć i ideii; uznanie obecności państwa w strategicznych gałęziach jest naturalną cechą polityki gospodarczej, wynikającej z racji stanu – jedyni, którzy zaprzeczają takiemu rozwiązaniu to wyznawcy króla Janusza, dla których otaczająca nas rzeczywistość społeczno-gospodarczą jest esencją socjalizmu.

    Dla mnie socjalizm rozumiany przez dążenie do upodmiotowienia społeczeństwa w życiu ekonomicznym jest koncepcją jak najbardziej wartą realizacji ideą.

    Kończąc, tytuł jak i treść newsa odzwierciedla słuszną reakcje Polaków do prawidłowości systemu kapitalistycznego, dążącego do podporządkowania wszystkiego prawom rynku, co jest sprzeczne z logiką państwa liberalno-burżuazyjnego, a więc jest anty-systemowe.

  11. Mówił dziad do obrazu, a obraz ani razu..
    Ja o grze w szachy, a ty o skwasniałej zupie pomidorowej..
    Ale w sumie czego spodziewać się od kogoś, dla kogo socjalizm to „dążenie do upodmiotowienia społeczeństwa w życiu ekonomicznym”. Do upodlenia, to dąży socjalizm, niewątpliwie. Co wynika z teorii, jak i z praktyki. Bo UPODMIOTOWIENIE, czyli uznanie człowieka i jego WSPOLNOTY za podmiot na pewno nie oznacza SOCJALIZMU, który OGRANICZA i LIKWIDUJE podmiotowość, czyli rolę centrum decyzyjnego.
    I mylisz się młody kolego, że Polacy są przeciwko prywatyzacji; Polacy są przeciwko WYPRZEDAŻY i SPRZEDAŻY majątku narodowego, który WYPRACOWALI, a z którego MIMO WŁASNOŚCI PAŃSTWOWEJ, w teorii ich WŁASNEJ, nie mogli i nie korzystali. To, że zatarte zostało POJĘCIE nie zmienia niczego. Teraz zgniłe jabłko nazywa się różą, ale różą to nie jest.
    Twoje poglądy, skoro już zeszliśmy z tematu, który poruszyłem, nei są niczym dla mnei nowym. Za czerwonego dosłwonie w ten sposób i takimi słowami posługiwali się działacze studenckiej przybudowki PZPR – granatem od pługa oderwane „studenty” z ZSP, to samo mówili, chociaż bardziej „logicznie” pzprowscy betoniarze.
    Myślałem, że młotkowi mają prześwity pod sufitem, ale przynaję, pomylilem się – pusto tam nie jest, za to sieczki mnóstwo.
    Poprzednio szaleli tu nawiedzeni liberałowie, teraz niedowartościowana postpezetpeerowska gówniateria. Zaprawdę, nacjoanlista jest na wskroś demokratycznym portalem!
    Na szczęście nie został on jeszcze „zsocjalizowany” na modłę proponowaną przez SOcreva. Wtedy wiele tu by sie w ogóle nie działo. Byłby sobie portalik na wzór nieistniejacej Kroniki narodowej. I trwałby na posterunku, jak to socjalistyczne instytucje mają w zwyczaju: twardo i nienaruszalnie. Bo publikacje socjalistyczne, jak mawiali towarzysze ekonomiści muszą być: Nudne, poważne, państwowe i zarządzane zgdnie z logiką nowoczesnego socjalizmu. Własność prywatna – No pasaran!
    Na szczęście stało się inaczej i własnościowcy/wolnościowcy realizają przeróżne projekty zgdnie z zasadami obcymi socjalizmowi. Pasado!

    • Ja się zgadzam z tym, co napisał SozRev
      Jak dla mnie to sprzeczanie się o to, czy nazywać grabienie polskiego majątku narodowego po 1989 roku prywatyzacją, czy wyprzedażą jest zbędnym i jałowym pierdoleniem dla ćwierćinteligentów. Każdy nacjonalista w wersji NR/NS i podobnych będzie przeciwny zarówno wyprzedaży majątku narodowego, jak i prywatyzacją na modłę Margaret Thatcher, ponieważ każdy takowy nacjonalista jest przeciwny kapitalizmowi. Narodowy radykał (lub faszysta, narodowy socjalista etc.) jest za uspołecznieniem (w ramach socjalizmu/syndykalizmu), uspółdzielczeniem (w ramach korporacjonizmu/kooperatyzmu) i dystrybucją (w ramach dystrybucjonizmu lub w przypadku pierwszego sektora w ramach agraryzmu) własności przy zachowaniu w niektórych dziedzinach własności państwowej lub samorządowej.

  12. Starszy kolega zdecydowanie używa tu za dużo retoryki, co czyni niemożliwie odniesienie się do całego tekstu. Jeśli chodzi o meritum; takie interpretowanie badań społecznych (które są, aż nadto oczywiste) wpisuje się w PRLowską tradycję ówczesnej monopartii, która to rzekomo jako awangarda proletariatu również wiedziała, co dla niego lepsze, zaś konflikty traktowała jako naleciałości przedwojennej burżuazyjnej kultury. Co do reszty; zdecydowanie lepszy (niż zbiurokratyzowane, autorytarne państwo realnego „socjalizmu”) jest program I Solidarności, aczkolwiek teraz idąc za endecką historiografią można użyć epitetu „trockisty” 8) Pozdrawiam
    ps. Nie czuje się niedowartościowany :)

  13. Prywatyzacja od początku lat 90-tych jest dla większości społeczeństwa polskiego synonimem wyprzedaży majątku narodowego oraz uwłaszczenia oligarchii a zatem normalnego złodziejstwa w majestacie prawa. Stąd zgadzam się z Firefly, że niechęć do „prywatyzacji” nie jest efektem świadomych przekonań w teoretycznych kwestiach własności prywatnej i państwowej – ale żółtą kartką dla żerujących na nas wszy (szkoda że nie przekłada się to na wybory polityczne – wszak obecn ekipa była od początku w „prywatyzacyjnej awangardzie”).
    Należałoby zapytać społeczeństwo, co myśli nie o PRYWATYZACJI ale chociażby o POWSZECHNYM UWŁASZCZENIU – myślę, że od razu ubyłoby „socjalistów”.

  14. @Aguirre

    Racja, tyle, że w tym wypadku niechęć społeczeństwa (uboższej części) wobec prywatyzacji nie musi wynikać z doświadczeń historycznych, ale troski o dostępność pewnych usług. Nawet w tym pseudo-demokratycznym systemie pozostawianie służby zdrowia w sferze polityki daje możliwość pewnej jej kontroli – utrzymania jej bezpłatności (nawet jeśli przyjąć, że nie jest całkowicie darmowa to i tak tańsza niż prywatne kliniki) i dostępności dla obywateli. W ramach systemu prywatnego zaś to nie kryterium zdrowia społeczeństwa, ale zysku jest fundamentalny dla funkcjonowania. Tu bym więc widział przyczynę niechęci społeczeństwa wobec prywatyzacji. Co do pewnych gałęzi gospodarczych – jak pisałem, kwestia racji stanu, prymatu interesu politycznego nad ekonomicznym.
    Uwłaszczenie społeczeństwa – jak najbardziej. Zwłaszcza, że w warunkach zakładów pracy najbardziej sprawiedliwym wyjściem byłoby tworzenie spółek pracowniczych, a więc możliwości partycypacji robotników w zarządzaniu gospodarką.
    Inna sprawa, że błędne zdaje się tworzenie opozycji wielki, niemiecki, żydowski, międzynarodowy kapitał vs mały polski dobry właściciel (oczywiści taki dystrybucjonistyczny model byłby bardziej postępowy i demokratyczny wobec tego, co mamy teraz). Tzw. prywaciarze jeśli chodzi o wyzysk i łamanie praw pracowniczych często nie ustępują w tej dziedzinie nie-polskiemu kapitałowi. Zwłaszcza, że małe i średnie firmy są bardzo nieprzyjaznym dla samoorganizacji pracowników i działalności związkowej środowiskiem. Bez odpowiednich regulacji taki system nie musi oznaczać jakościowej poprawy. Pozdrawiam

  15. Z punktu widzenia nacjonalizmu jest ogromna jakościowa różnica pomiędzy dominacją skoncentrowanego i międzynarodowego kapitału a upowszechnieniem własności i środków produkcji wśród Polaków.
    Błędem nie jest to rozróżnienie ale jakakolwiek naiwna idealizacja, także taka, która zakłada, że Polak Polakowi nie będzie wilkiem. Ale to już kwestia etyki pracy, która jak wiemy rozwijać się będzie w korporacjach, hihihi :P .

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*